Von der Leyen zmienia retorykę. Przestraszyła się branży motoryzacyjnej

Unia Europejska ustaliła cele dotyczące zmniejszenia emisji dwutlenku węgla przez producentów samochodów, a ci, którzy nie spełnią tych wymagań, będą zmuszeni do zapłacenia wysokich kar. Ursula von der Leyen, w obliczu zamykania kolejnych fabryk, podjęła się dyskusji z branżą – coś, o czym wcześniej można było tylko pomarzyć.

Von der Leyen zmienia retorykę. Przestraszyła się branży motoryzacyjnej
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/OLIVIER HOSLET
Mateusz Lubczański

30.01.2025 | aktual.: 30.01.2025 12:14

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Ursula von der Leyen, przewodnicząca Komisji Europejskiej, podkreśliła, że system kar musi być sprawiedliwy, uwzględniając inwestycje firm, które już podjęły działania w kierunku redukcji emisji dwutlenku węgla. Zaznaczyła również, że należy zachować elastyczność i pragmatyzm przy rozwiązywaniu tego problemu.

W systemie musi panować sprawiedliwość, ponieważ niektórzy już zainwestowali i odnoszą sukcesy w realizacji celów, ale równie istotna jest elastyczność i pragmatyzm, których potrzebujemy, aby rozwiązać ten złożony problem

DAVOS, SWITZERLAND - JANUARY 21: European Commission President Ursula von der Leyen attends a session during the World Economic Forum (WEF) annual meeting in Davos, Switzerland on January 21, 2025. (Photo by Halil Sagirkaya/Anadolu via Getty Images)Ursula von der Leyen

O elastyczności i pragmatyzmie dotychczas nie słyszeliśmy. Jest więc szansa na zmianę podejścia władz UE.

Producenci samochodów, w tym Renault i Volkswagen, spodziewają się ogromnych grzywien, jeśli nie osiągną celów emisji w 2025 roku. By ich uniknąć, mniej więcej co czwarty nowy samochód wyjeżdżający z salonu musi być elektryczny, co jest dość ambitnym celem.

Renault szacuje się, że kary mogą wynieść nawet 15 mld euro. Aby ich uniknąć, firmy takie jak Tesla i Volvo, które są bardziej zaawansowane w elektryfikacji, sprzedają kredyty emisji innym producentom. Pula dwutlenku, który nie został wyemitowany, nagle staje się bardzo chodliwym towarem.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W tym kontekście Europejski Związek Producentów Samochodów apeluje o większe wsparcie ze strony Komisji Europejskiej, aby zminimalizować koszty związane z osiąganiem celów.

Komisja Europejska zapowiedziała, że rozważy pomoc dla przemysłu motoryzacyjnego w ramach planu działań, który ma zostać przedstawiony w najbliższym czasie. Zgodnie z nowymi regulacjami, po 2035 roku sprzedaż samochodów z silnikami spalinowymi w UE ma zostać całkowicie zakazana, choć ten pomysł coraz bardziej chwieje się w posadach.

"Zidentyfikujemy natychmiastowe rozwiązania, aby chronić zdolność przemysłu do inwestowania, poprzez poszukiwanie możliwych elastyczności, które zapewnią, że nasz przemysł pozostanie konkurencyjny, nie obniżając ogólnego celu ambitnych celów na 2025 rok" – stwierdzono w komunikacie Komisji.

UE zmaga się z rosnącymi napięciami handlowymi z Chinami, szczególnie w kontekście chińskich samochodów elektrycznych. Komisja Europejska prowadzi dochodzenie w sprawie chińskich subsydiów, a napięcia te mogą prowadzić do wojny handlowej. Wzrost konkurencji ze strony Chin stanowi poważne wyzwanie dla europejskich producentów, a rozmowy o równych warunkach dla europejskiego przemysłu trwają.

Komentarze (92)