Volkswagen Golf GTI Clubsport, GTE Sport, Dark Shine oraz T1 Race Taxi na Wörthersee 2015
Volkswagen zaprezentował dziś swoje koncepty, w tym dwie interesujące wizje Golfa i jedną, niesamowitą wersję ogórka. Jest też samochód stworzony przez praktykantów, o którym wiemy najmniej.
14.05.2015 | aktual.: 02.10.2022 10:07
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Volkswagen T1 Race Taxi
Zacznijmy od T1 Race Taxi, który jest pojazdem koncepcyjnym budowanym przez 6 lat, choć wizualnie trudno odróżnić go od Volkswagena T1, na którym jest wzorowany. Samochód w znacznej części wykonano z włókna węglowego, więc jego masa nie przekracza 1,5 tony. Jednak to co najciekawsze ukryto w jego wnętrzu.
Ogórek, którego tu widzicie jest napędzany silnikiem Porsche z modelu 993, a dzięki turbodoładowaniu osiąga 530 KM i 757 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Napęd na tylną oś realizuje skrzynia biegów z modelu GT3, a układ kierowniczy i hamulce pochodzą z 993. Samochód postawiono na 18-calowych felgach BBS z oponami o rozmiarze 285/35 R18.
Volkswagen Golf GTE Sport Concept
Nie mniej ekstremalnym projektem jest zaprezentowany nad jeziorem Wörthersee Volkswagen Golf GTE Sport Concept. Jedynie nazwa sugeruje, że jest to jeszcze Golf, bo równie dobrze mógłby nosić inne oznaczenie i być kolejnym coupé w gamie niemieckiego producenta po Scirocco. Muskularne nadwozie z rozbudowanym pakietem spojlerów sugeruje mocny napęd i tak jest w rzeczywistości.
Pod maską tego modelu znalazł się silnik 1,6 turbo z Volkswagena Polo R WRC, który rozwija 299 KM i 400 Nm. Jednak to nie wszystko, bo z pomocą przychodzą mu jeszcze dwa motory elektryczne o mocy 115 KM. Jeden jest umieszczony z przodu, a drugi napędza tylną oś. Łączna moc napędu Golfa GTE Sport Concept to 400 KM oraz 670 Nm momentu obrotowego. Dzięki temu rozwija setkę w 4,3 s i rozpędza się do 280 km/h. Co więcej, może się poruszać napędzany tylko silnikami elektrycznymi. Producent podał zużycie paliwa na abstrakcyjnym poziomie 2 l/100 km.
Tak jak cały samochód, nietuzinkowe jest również jego wnętrze, które bardziej przypomina samolot. Przykładem może być wolant zamiast kierownicy oraz wysoki tunel środkowy i elektroniczny zestaw wskaźników. Kierowca i pasażer siedzą w kubełkowych fotelach zapięci pięciopunktowymi pasami.
Volkswagen Golf GTI Clubsport
Już nieco bardziej przyziemnymi projektami są dwa Golfy, którym bliżej do samochodów produkcyjnych. Najważniejszym z nich jest Golf GTI Clubsport, czyli najmocniejsze GTI w gamie Volkswagena w historii. To samochód, który powstał na 40. rocznicę modelu i wejdzie do produkcji w przyszłym roku. Jest napędzany znaną jednostką 2,0 TSI o mocy 265 KM. O momencie obrotowym wiemy jedynie tyle, że może być chwilowo zwiększony o 10% dzięki funkcji overboost.
Samochód będzie miał napęd na przednią oś realizowany przez 6-biegową przekładnię DSG oraz mechanizm różnicowy z elektroniczną szperą XDS. Do setki ma przyspieszać w 6,4 s oraz osiągać prędkość 250 km/h.
GTI Clubsport ma rozbudowany pakiet aerodynamiczny ze zmodyfikowanym zderzakiem przednim, dokładkami pod zderzakami, większymi progami i sporej wielkości lotką na klapie bagażnika.
Volkswagen Golf GTI Dark Shine
Ostatnim Golfem jest całkiem ciekawy projekt zrealizowany przez 12 młodych praktykantów Volkswagena w wieku do 23 lat. Dark Shine, bo takie nosi oznaczenie jest mocną wersją klasycznego Golfa GTI, w którym silnik podkręcono do 390 KM i 487 Nm. Pod samochodem pojawił się sportowy układ wydechowy.
Największe wrażenie robi jednak jego nadwozie z dwukolorowym malowaniem i ospojlerowaniem wykonanym przez praktykantów. Również wnętrze niemal w całości wykonano ręcznie przez przedstawione na zdjęciach osoby. W kabinie odnajdziemy sportowe fotele Recaro i liczne wstawki z oznaczeniem GTI oraz dużą ilość Alcantary. Zestaw audio o mocy 3500 watów generuje dźwięk przez 8 głośników i trzy subwoofery i wszystko może być sterowane z tabletu.