Używany Seat Arosa – awarie i problemy
Choć producenci aut z wszystkich stron bombardują nas mniejszymi lub większymi SUV-ami, moda na maleńkie samochody do miasta co jakiś czas powraca jak bumerang. Jeśli nie macie odpowiedniej ilości gotówki na Opla Adama, Volkswagena Up! czy na Fiata 500, macie do wyboru jeszcze propozycję za kilka tysięcy złotych. Chodzi oczywiście o Seata Arosa.
26.01.2014 | aktual.: 30.03.2023 10:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Używany Seat Arosa – historia modelu
Seat Arosa (6H) został zaprezentowany w 1997 roku na targach motoryzacyjnych w Genewie. Rok później po kilku zmianach stylistycznych na rynek trafiła bliźniacza konstrukcja auta, Volkswagen Lupo. Co ciekawe obydwa samochody bazowały na skróconej płycie podłogowej modeli Polo/Ibiza. W 2000 roku oferta silnikowa Arosy została uzupełniona o 100-konną jednostkę benzynową 1,4 l 16V i o 75-konny 3-cylindrowy motor wysokoprężny TDI.
W tym samym czasie konstrukcja została poddana modernizacji. Przód auta nieco upodobnił się do nowej Ibizy – zmieniono: reflektory, atrapę chłodnicy oraz zderzak. W tylnej części nadwozia przemodelowano już tylko lampy i zderzak. Najwięcej modyfikacji można znaleźć jednak we wnętrzu, gdzie kompleksowo odświeżono wygląd całej deski rozdzielczej. Jako, że sprzedaż Arosy nie szła zbyt dobrze, w 2004 roku samochód został wycofany z produkcji.
Jego bezpośredni następca Mii (skonstruowany w oparciu o Volkswagena Up! i zaprezentowany dopiero 2012 roku) również nie cieszy się zbyt dużą popularnością czego nie można powiedzieć o jego niemieckim i czeskim odpowiedniku.
Używany Seat Arosa – silniki
Benzynowe:
- R4 1,0 (50 KM)
- R4 1,4 (60 KM)
- R4 1,4 16V (101 KM)
Diesla:
- R3 1,4 TDI (75 KM)
- R4 1,7 SDI (60 KM)
W Seacie Arosa znajdziecie zaledwie pięć wersji silnikowych, oczywiście większości użytkowników w zupełności wystarczy podstawowy 50-konny motor 1,0 l. Jeżdżąc powoli autem z taką jednostką benzynową pod maską, w mieście spokojnie uda się Wam zużyć około 6 l/100 km. Jeśli jednak będziecie ciągle wkręcać silnik na wyższe obroty możecie dobić nawet do 10 l/100 km. Niewielkie zużycie paliwa nie jest w stanie zrekompensować kiepskiej elastyczności i słabego sprintu do setki, który trwa aż 17,4 s.
60-konny silnik 1,4 l jest nieco mocniejszy, pali średnio o 2 l/100 km więcej, ale jego dynamika również pozostawia wiele do życzenia. Pierwsza setka pojawia się na prędkościomierzu dopiero po upływie 14,1 s. Zdecydowanie lepiej rozpędza się wersja 16-zaworowa – sprint od 0 do 100 km/h dla 100-konnej odmiany to kwestia 9,8 s. Niestety w tym przypadku trzeba się pogodzić ze zużyciem paliwa w ruchu miejskim na poziomie 10 l/100 km. Jest jeszcze jeden problem, egzemplarzy Seata Arosa w wersji silnikowej 1,4 l 16V jest na polskim rynku jak na lekarstwo.
W ofercie są jeszcze diesle - 1,7 SDI to starsza konstrukcja, która zadowoli się podczas jazdy miejskiej 6 l/100 km, nowocześniejszy motor wysokoprężny zużywa około 1 l/100 km mniej. Przyspieszenie? W obydwu przypadkach nie ma co liczyć na piorunujące osiągi, 1,4 TDI rozpędza małego Seata do pierwszej setki w 12,1 s, a wersja 1,7 SDI potrzebuje na to 16,8 s. Poza tym ani jeden ani drugi silnik nie grzeszą wysoką kulturą pracy – chodzą jak traktory.
Usterki? Motory benzynowe są na ogół trwałe i nie sprawiają większych problemów w czasie eksploatacji, choć przy większych przebiegach zdarzają się wycieki oleju. Użytkownicy Seata Arosa z benzyniakami skarżą się również na podwyższoną konsumpcję oleju. Motor 1,4 l miewa jeszcze problemy z zamarzającą odmą, poza tym trudno się do czegoś przyczepić. W przypadku diesli znacznie więcej wytrzymuje silnik SDI, wysłużone auta z motorem TDI borykają się z awariami osprzętu.
Używany Seat Arosa – dane techniczne
Napęd niezależnie od wersji zawsze przekazywany jest na koła przedniej osi za pośrednictwem 5-biegowej skrzyni manualnej lub 4-stopniowej przekładni automatycznej. W przednim zawieszeniu Arosy zastosowano kolumny MacPhersona, a z tyłu belkę skrętną. Bezpieczeństwo? W testach zderzeniowych Euro NCAP mały Seat (tak samo jak bliźniaczy Volkswagen Lupo) otrzymał dobry wynik 4 gwiazdek.
Używany Seat Arosa – typowe usterki
Przed zakupem Arosy trzeba przede wszystkim zwrócić uwagę na to jak działa wspomaganie układu kierowniczego. Jeśli w trakcie jazdy próbnej zanika, to prawdopodobnie w układzie pojawiły się już nieszczelności. Kolejnym słabym punktem auta są gumowe osłony przegubów napędowych, ich uszkodzenie jak nietrudno się domyślić szybko kończy się także defektem samych przegubów.
Awaryjna bywa również elektryka. Najczęściej szwankują: centralny zamek, immobilizer, alternator i elektrycznie uchylane szyby – to typowe usterki elektryki w autach z takim stażem. Eksploatację dodatkowo uprzykrzają jeszcze śniedziejące styki.
Jako, że małe samochody zwykle sprzedawane są w salonach za rozsądne ceny, nie ma co liczyć na dobrą jakość materiałów wykończenia wnętrza. Seat Arosa nigdy nie był tani, a mimo to producent zaoszczędził na wykończeniu. Przez kilka pierwszych lat eksploatacji jeszcze nie było tak źle, ale kiedy auto już swoje odsłuży plastiki luzują się i zaczynają nieprzyjemnie trzeszczeć, niektóre z nich nawet pękają. Trwałością nie grzeszą również klamki zarówno te we wnętrzu jak i na zewnątrz. Poza tym często luzują się uszczelki szyb.
Na pochwałę zasługuje za to doskonałe zabezpieczenie antykorozyjne – egzemplarze z rdzą to auta nieudolnie naprawiane po wypadkach. Równie solidne jest zawieszenie, choć w bardziej wymęczonych sztukach trzeba będzie już wymienić większość jego elementów, a zwłaszcza zbyt delikatne amortyzatory.
Używany Seat Arosa – naszym zdaniem
Po Seata Arosa nie ustawiały się kolejki w salonach, pomimo tego na rynku aut używanych jest całkiem sporo egzemplarzy. Komu przypadnie do gustu ten mały niemiecko-hiszpański hatchback? Przede wszystkim osobom szukającym auta taniego zarówno w zakupie jak i w eksploatacji. Trzeba docenić również solidność konstrukcji, usterki zdarzają się tutaj raczej rzadko. Jeśli już jednak coś zawiedzie, naprawa będzie łatwa i tania. Dzięki niewielkim rozmiarom auto czuje się w mieście jak ryba w wodzie.
Wady? Najbardziej będą przeszkadzać Wam: słaba jakość materiałów użytych do wykończenia wnętrza i mizerne jego wygłuszenie, ospałe silniki, mało atrakcyjny design oraz zbyt ciasne wnętrze. Nie polecam wybierać się Seatem Arosa na dłuższe wypady.