Tracą prawo jazdy, nawet jeśli nie jeżdżą. Policja przypomina ważny przepis

Wielu z nas mogłoby przypuszczać, że jedynym sposobem na utratę prawa jazdy jest nieodpowiednie, niebezpieczne lub niezgodne z prawem zachowanie na drodze. Jednakże rzeczywistość jest taka, że nie jest konieczne nawet prowadzenie samochodu, aby stracić te cenne uprawnienia. Wszystko to jest związane z możliwością popełnienia innego rodzaju przestępstwa.

Prawo jazdy
Prawo jazdy
Źródło zdjęć: © Autokult | Filip Buliński
Filip Buliński

04.11.2023 14:05

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nikt nie jest zaskoczony faktem, że istnieje wiele powodów, dla których możemy stracić prawo jazdy. Na przykład, jeśli przekroczymy prędkość o więcej niż 50 km/h w obszarze zabudowanym, prowadzimy pod wpływem alkoholu lub przekraczamy limit punktów karnych, nasze uprawnienia do prowadzenia pojazdów mogą zostać zawieszone. Co więcej, policja ma prawo zatrzymać nasze prawo jazdy, jeśli zdecydujemy się prowadzić motorówkę po spożyciu alkoholu.

Jednakże, jak się okazuje, aby stracić prawo jazdy, nie musimy nawet wsiadać za kółko. Policja przypomina, że istnieją inne przestępstwa, które mogą skutkować utratą prawa jazdy. Na przykład, jeśli uchylamy się od obowiązku alimentacyjnego, możemy stracić nasze uprawnienia do prowadzenia pojazdów. Ale jak to dokładnie działa?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Konkretnie, wszystko jest regulowane przez Ustawę z dnia 7 września 2007 r. o pomocy osobom uprawnionym do alimentów. W szczególności art. 5 ust. 3b tej ustawy stanowi: "Jeżeli decyzja o uznaniu dłużnika alimentacyjnego za uchylającego się od zobowiązań alimentacyjnych stanie się ostateczna, organ właściwy dłużnika po uzyskaniu z centralnej ewidencji kierowców informacji, że dłużnik alimentacyjny posiada uprawnienie do kierowania pojazdami, kieruje wniosek do starosty o zatrzymanie prawa jazdy dłużnika alimentacyjnego wraz z odpisem tej decyzji". To oznacza, że jeśli zostaniemy uznani za osobę uchylającą się od obowiązku alimentacyjnego, nasze prawo jazdy może zostać zawieszone.

Decyzję o zatrzymaniu prawa jazdy podejmuje starosta, opierając się na konkretnym wniosku. W przypadku osób uchylających się od obowiązku alimentacyjnego mówimy o tych, które przez ostatnie pół roku nie wywiązywały się regularnie, co miesiąc, ze swoich zobowiązań alimentacyjnych. Warunkiem jest, aby kwota, z której dana osoba się nie wywiązała, nie była niższa niż 50 proc. ustalonej kwoty alimentów.

Warto podkreślić, że uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego jest przestępstwem, które jest określone w art. 209 Kodeksu karnego. Za takie przestępstwo grozi kara grzywny, ograniczenia wolności, a nawet pozbawienia wolności do roku. Jeżeli jednak dłużnik swoim postępowaniem doprowadzi do sytuacji, w której osoba uprawniona do alimentów nie jest w stanie zaspokoić swoich podstawowych potrzeb życiowych, wówczas kara pozbawienia wolności może wynieść nawet dwa lata.

Jeżeli uważacie, że ten przepis jest martwy i nie jest stosowany w praktyce, to jesteście w błędzie. Świetnym przykładem jest sytuacja, z jaką zetknęli się jakiś czas temu policjanci z Pisz. Chcieli oni zatrzymać do kontroli kierującego volkswagenem passatem. Kierowca jednak nie zastosował się do wezwania i rozpoczął ucieczkę przed funkcjonariuszami.

W pewnym momencie samochód skręcił w boczną drogę gruntową i zatrzymał się. Gdy policjanci podchodzili do auta, spotkali dwóch mężczyzn, którzy byli pod wpływem alkoholu. Przyznali oni, że w samochodzie podróżował z nimi jeszcze jeden mężczyzna, który był kierowcą. Funkcjonariusze szybko ustalili miejsce zamieszkania wspomnianego mężczyzny i udali się tam.

Okazało się, że 27-letni mężczyzna uciekał przed policją, ponieważ nie posiadał prawa jazdy. Prawo jazdy zostało mu zatrzymane z powodu zadłużenia alimentacyjnego. Kierowanie pojazdem mimo zatrzymanych uprawnień jest również przestępstwem, za które grozi kara pozbawienia wolności do dwóch lat. Mężczyzna, który zdecydował się na ucieczkę przed policją, musi liczyć się z tym, że grozi mu nawet pięć lat więzienia.

Komentarze (74)