Toyota GR010 to nowa broń Japończyków w klasie Hypercar. Konkurencja ma powody do obaw

Toyota Gazoo Racing zaprezentowała gotowy bolid na tegoroczny sezon wyścigów WEC, w kultowym LeMans włącznie. Maszyna zapowiada się obiecująco. Ma wszystko, czego potrzeba, by powtórzyć sukces poprzednika.

Toyota GR010 to nowa broń Japończyków w klasie Hypercar. Konkurencja ma powody do obaw
Aleksander Ruciński

15.01.2021 | aktual.: 16.03.2023 14:55

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Toyota jest bez wątpienia jednym z najważniejszych graczy w świecie wyścigów wytrzymałościowych, a zwycięstwa w trzech ostatnich odsłonach 24-godzinnego wyścigu LeMans są tego najlepszym przykładem. Japończycy zaprezentowali właśnie nową odsłonę swojego bolidu, określaną jako GR010.

Jego budowa zajęła 19 miesięcy. W tym czasie udało się zaprojektować i wdrożyć większość elementów od podstaw. Nadwozie jest o 250 mm dłuższe, 100 mm szersze i 100 mm wyższe od poprzednika TS050, od którego mocno różni się też w kwestiach technicznych.

Za napęd odpowiada benzynowy, 3,5-litrowy motor V6 o mocy 680 KM. Jest on wspierany elektrycznym silnikiem umieszczonym nad przednią osią, pozwalającym wykrzesać dodatkowe 276 KM. Co jednak warte odnotowania, w świetle obowiązujących przepisów moc obu napędów nie może się sumować. Całością sterować ma oczywiście komputer decydujący o tym kiedy i jak mocno korzystać ze wsparcia prądu przy jednoczesnym ograniczeniu mocy jednostki spalinowej.

Obraz
© mat. prasowe

Największą różnicę w stosunku do poprzednika stanowi jednak waga. W przypadku GR010 jest to "aż" 1040 kg. Dla porównania, TS050 ważył około 850 kg. Różnica wynika głównie z konieczności zastosowania ciężkich akumulatorów wykorzystywanych przez system hybrydowy.

O tym, jak nowy bolid Toyoty poradzi sobie w LeMans, przekonamy się 12 czerwca 2021 roku. Właśnie wtedy startuje jeden z najbardziej kultowych wyścigów w świecie motorsportu. Za kierownicą dwóch wozów zasiądzie sprawdzona ekipa: Brendon Hartley, Kamui Kobayashi, Jose Maria Lopez, Sebastian Buemi, Mike Conway i Kazuki Nakajima.

Obraz
© mat. prasowe
Komentarze (3)