Peugeot wraca do LeMans z nowym, hybrydowym bolidem

Peugeot to marka z bardzo bogatą historią startów w wyścigach wytrzymałościowych, która pożegnała się z 24-godzinnym wyścigiem LeMans w 2011 roku. Dwa lata wcześniej, w 2009 roku zwyciężyła w tych kultowych zawodach bolidem 908 HDi FAP LMP1. Francuzi zamierzają powrócić do gry. Oficjalnie ogłosili, że wystartują w LeMans nie później niż w 2022 roku.

908 HDi FAP LMP1 to jak na razie ostatni, zwycięski bolid Peugeota.
908 HDi FAP LMP1 to jak na razie ostatni, zwycięski bolid Peugeota.
Źródło zdjęć: © mat.prasowe
Aleksander Ruciński

14.11.2019 | aktual.: 22.03.2023 17:22

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dlaczego tak późno? Cóż, zbudowanie nowego bolidu, który będzie w stanie rywalizować na odpowiednim poziomie to czasochłonny proces. Co więcej, nowe przepisy nakładają na producentów konieczność startów w typowo wyścigowym bolidzie, dedykowanym wyłącznie na tor lub pojeździe, który posiada swój fabryczny odpowiednik. Biorąc pod uwagę, że właśnie ta druga klasa pozwala korzystać z niemalże dowolnej konfiguracji silnika, podejrzewamy, że Francuzi postawią właśnie na nią.

Jeśli tak się stanie, Peugeot będzie musiał zbudować co najmniej 20 produkcyjnych egzemplarzy swojego bolidu. Mowa tu o aucie pokroju Astona Martina Valkyrie, czy Mercedesa AMG Project One. Budowa takiego pojazdu pochłonie z pewnością sporo pieniędzy, lecz powinna przynieść duże korzyści marketingowe. Poza tym koncern PSA jest obecnie w naprawdę dobrej kondycji, dzięki czemu może pozwolić sobie na odrobinę szaleństwa.

Szkoda, że póki co nie znamy żadnych szczegółów technicznych. Ma się to zmienić z początkiem 2020 roku, kiedy Peugeot na dobre rozpocznie prace nad swoim bolidem. Francuski producent trzykrotnie zwyciężał w 24-godzinnym wyścigu LeMans - poza wspomnianym 2009 rokiem, lew stanął na podium także w 1992 oraz 1993. Francuzi mają chrapkę na kolejne sukcesy.

Nie pozostaje nic innego jak się z tego cieszyć. Nowe przepisy oraz powrót tak ważnego gracza powinny sprawić, że rywalizacja w najsłynniejszym wyścigu świata stanie się jeszcze bardziej ekscytująca.

Komentarze (1)