Test: Dodge Challenger SRT Hellcat - całą pensję wydasz na paliwo
Są takie samochody, które zostawiają po sobie wspomnienia na długo, które wybijają się ponad to, co spotykamy na co dzień na naszych drogach. O jednym z takich samochód będzie ten film. Przed wami Dodge Challenger SRT Hellcat.
17.02.2022 | aktual.: 30.09.2022 14:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Dodge Challenger - test wideo
Muscle car - to określenie od zawsze przyprawiało fanów motoryzacji o gęsią skórkę. Na europejskich drogach takie samochody zawsze były raczej zjawiskiem egzotycznym. Na szczęście najwięksi fani bulgotu widlastych, ośmiocylindrowych jednostek zadbali, aby prócz "kartonów z mlekiem" na ulicy pojawiły się "słuszne pojemności".
Dodge Challenger w odmianie Hellcat dzięki silnikowi Hemi o pojemności 6,2 litra może zaoferować swojemu kierowcy 707 KM. Prezentowany egzemplarz, po modyfikacjach może pochwalić się mocą o ponad 100 koni większą. To wartość, która w połączeniu z napędem na tylną oś tworzy zestaw ciężki do opanowania przez niedoświadczonego kierowcę, zwłaszcza, że elektronika odpowiedzialna za stabilizację toru jazdy wkracza do akcji dość późno.
Prowadzenie tego samochodu to wspaniałe doświadczenie ale również wyzwanie. Nie chodzi tylko o trudność w opanowaniu tego kocura, ale też o umiejętność opanowania uzależnienia od dźwięku silnika, które pojawia się po pierwszych kilometrach pokonanych tym samochodem. Dlaczego to może być niebezpieczne? Po pierwsze można bardzo szybko przekroczyć dozwoloną prędkość a po drugie wir w baku może zrujnować nasz domowy budżet.
Zapraszam na film.