Test długodystansowy: Rozwiązania Simply Clever, które doceniam w Škodzie Karoq
07.10.2022 | aktual.: 07.10.2022 19:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Karoq to kompaktowy SUV, który nie budzi wielkich emocji, ale dobrze sprawdza się w swojej roli. W "naszej" długodystansowej škodzie najbardziej doceniłem praktyczne dodatki, które nie zawsze znajdziemy u konkurencji.
Górna skrytka w desce rozdzielczej
Schowków w kabinie Karoqa zdecydowanie nie brakuje. Najciekawszym jest jednak ten umieszczony na podszybiu. To rozwiązanie znacznie częściej spotykane w autach użytkowych niż SUV-ach z uwagi na wyższy kokpit. Jak widać, Škodzie udało się wygospodarować taką przestrzeń w normalnym aucie. Warto dodać, że łatwo dostępną i przyjemnie wykończoną.
Niespodzianka pod podłokietnikiem
W pełni regulowany podłokietnik Karoqa skrywa sporą przestrzeń na drobiazgi, a utrzymaniu porządku sprzyja sekcja zawierająca dwa miejsca na napoje, gniazdo 12V, sloty na karty i monety, a nawet otwór na kluczyk. Pedanci będą zachwyceni. Pozostali mogą po prostu wyjąć wkładkę i cieszyć się ogromnym schowkiem.
Linki w boczkach drzwiowych
Poszycie drzwi Karoqa jest niestety morzem twardego plastiku. Na osłodę dostajemy jednak przepastne skrytki mieszczące znacznie więcej niż tylko portfel i klucze. Bez problemu wsadzicie tam nawet większe butelki lub prasę, a dzięki gumowym, elastycznym linkom zabezpieczycie je przed przesuwaniem. Proste, a jakże przydatne.
Złącze 230V dla pasażerów tylnej kanapy
Lubisz pracować w podróży? Niekoniecznie potrzebujesz do tego luksusowej limuzyny z szoferem. Ok, szofer (np. w postaci żony) będzie niezbędny, ale w kwestii auta wystarczy Karoq. 230-woltowe gniazdo w tylnej części podłokietnika zasili urządzenia o mocy do 150W, a więc np. ładowarkę do laptopa. To opcja kosztująca 1000 zł, ale warta tych pieniędzy.
Regulowana belka na zakupy
Haczyki w bagażnikach wielu aut nie sprawiają zbyt solidnego wrażenia (jeśli w ogóle są). Karoq zdecydowanie wyróżnia się na tym polu z dwoma regulowanymi i składanymi hakami, które można przesuwać na solidnej belce. Jak widać na zdjęciu, gniazda 12V także nie brakuje.
Skrobaczka, która ma swoje miejsce
Kierowcy Karoqa zaskoczeni mroźnym porankiem nie będą skazani na skrobanie szyb kartą rabatową. Wystarczy, że otworzą wlew paliwa i skorzystają z ukrytej tam skrobaczki. Zbędny gadżet? Tylko do pierwszej zimy.
(Prawie) jak w rollsie – parasol
Na myśl o standardowym parasolu we wnętrzu auta do głowy przychodzą mi dwie marki – Rolls-Royce i Škoda. Karoq również ma to udogodnienie, ukryte sprytnie w małym schowku pod fotelem pasażera. Parasol Škody nie jest jakoś specjalnie okazały czy wyjątkowy, ale działa i co ważniejsze – ma swoje miejsce, zamiast walać się po bagażniku.
Sprytny wlew płynu do spryskiwaczy
Jest łatwo dostępny, ma zintegrowaną klapkę i brzegi zapobiegające rozlewaniu. Patrząc na wlew zaprojektowany przez Škodę, zastanawiam się, dlaczego nie wszyscy producenci takie stosują. Jak się okazuje, dolewka płynu do spryskiwaczy nie musi być frustrująca.
Elementy przedstawione powyżej stanowią dużą, lecz niejedyną zaletę Karoqa. O pozostałych cechach (także i wadach) możecie przeczytać w poniższym tekście Tomka Budzika, który wybrał się SUV-em Škody na rodzinną wyprawę.