Test długodystansowy: Mówimy "ahoj" Škodzie Karoq
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Škoda Karoq to model, który na pierwszy rzut oka zgrabnie wpasowuje się w aktualne potrzeby rynku. Ale jak jest faktycznie? W trakcie długodystansowego testu czeka go szereg wyzwań, które pozwolą wnikliwie ocenić jego zdolności.
Škoda Karoq to kompaktowy SUV, który wszedł na rynek w 2017 r. Przez ten czas zdążył zaskarbić sobie sympatię sporego grona klientów, choć w Polsce nie jest najchętniej wybieranym modelem czeskiej marki. Nie oznacza to jednak, że źle mu się tutaj wiedzie. W swojej klasie załapał się zresztą w zeszłym roku do top 5.
Pod koniec 2021 roku Škoda zaprezentowała Karoqa po faceliftingu, który ma utrzymać model w czołówce. I właśnie odświeżony model, w równie świeżym lakierze Pomarańczowy Phoenix trafił do nas na test długodystansowy. Samochód zostanie z nami blisko trzy miesiące, aż do początku października.
Przygotowaliśmy dla niego szereg wyzwań w tym czasie, z którymi zmierzy się zarówno w kraju, jak i za granicą. Czekają go nie tylko długie trasy, ale też wnikliwe, statyczne badania. Przy tym nie zabraknie rodzinnych testów. Dzięki temu otrzymamy jasny obraz, czego można oczekiwać po czeskim SUV-ie, czym buduje przewagę nad konkurencją, a nad czym musi jeszcze popracować. Tymczasem przejdźmy do samego auta.
Skoda Karoq (2022) - specyfikacja i cena
Škoda Karoq, która do nas zawitała, wyposażona jest w 1,5-litrowy silnik TSI z systemem odłączania cylindrów ACT. Jednostka generuje 150 KM i 250 Nm oraz sparowana jest z 7-biegową, dwusprzęgłową skrzynią DSG. Taki zestaw, przekazujący moc na przednie koła, pozwala osiągnąć setkę w 9 sekund i rozpędzić SUV-a do 210 km/h. Producent twierdzi także, że zużycie paliwa w cyklu mieszanym wynosi między 6,2 a 6,7 l/100 km.
Wybór napędowy jest więc z kategorii rozsądnych — bez zbędnych fanaberii, ale z przydatnych udogodnieniem w postaci skrzyni DSG. Ceny Škody Karoq z litrowym, 110-konnym silnikiem, manualną skrzynią i z bazowym wyposażeniem Ambition zaczynają się od 106 750 zł. Nasz egzemplarz to wersja Style, która stratuje od 130 100 zł.
W skład podstawowego wyposażenia tej wersji wchodzą m.in.:
- Front Assist,
- Pedestrian Monitor — system hamowania awaryjnego w przypadku wykrycia pieszych przed pojazdem,
- Manoeuvre Assist — funkcja automatycznego hamowania podczas manewru cofania,
- poduszki powietrzne czołowe, boczne z przodu wraz z kurtynami powietrznymi,
- poduszka kolanowa kierowcy,
- tempomat z ogranicznikiem prędkości,
- reflektory Full LED Matrix,
- bezkluczykowy dostęp do auta,
- dwustrefowa, automatyczna klimatyzacja,
- podgrzewane przednie fotele,
- kamera cofania,
- czujniki parkowania z przodu i z tyłu,
- podgrzewana kierownica.
Testowa Škoda Karoq została doposażona w pomarańczowy lakier Phoenix za 3100 zł, elektrycznie sterowaną klapę bagażnika z bezdotykowym otwieraniem za 3000 zł oraz gniazdo 230V i gniazdo USB w tylnej części podłokietnika za 1000 zł. Oprócz tego na pokładzie znalazł się pakiet Tech Amundsen za 3800 zł, w skład którego wchodzą:
- system nawigacji Amundsen z 8-calowym wyświetlaczem,
- 2 gniazda USB-C,
- funkcja SmartLink z połączeniem bezprzewodowym,
- Virtual Cockpit (cyfrowy zestaw wskaźników z personalizacją ustawień),
- Bluetooth Plus (wzmacnianie sygnału GSM i ładowarka indukcyjna).
Tak skonfigurowany egzemplarz kosztuje równe 141 000 zł. Więcej materiałów ze Škodą Karoq w roli głównej przeczytacie już wkrótce.