Ten Chevrolet Malibu wygląda jak Aston Martin. I tak, podoba mi się

Co zrobić, gdy w garażu masz hybrydowego Chevroleta, ale marzysz o Astonie Martinie? Jedną opcją jest zastawienie domu i wzięcie sporego kredytu. Inną jest odwiedzenie specjalisty.

Ten Chevrolet Malibu wygląda jak Aston Martin. I tak, podoba mi się
Michał Zieliński

28.09.2017 | aktual.: 01.10.2022 19:42

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Nie mam tutaj na myśli lekarza, chociaż niektórzy z pewnością patrząc na te zdjęcia zalecą kilka wizyt. Chodzi o zlokalizowany w New Jersey zakład Customs by Flash. W 2013 roku zgłosił się do nich klient z Chevroletem Malibu. Pod maską dzielnie pracował 4-cylindrowy silnik, a sam samochód był równie porywający, co wystawa kamieni zebranych podczas budowy autostrady. Dlatego właściciel chciał, by jego samochód wyglądał jak coś ciekawszego. A cóż jest fajniejszego od Astona Martina?

Chłopaki z Customs by Flash zakasali rękawy i wzięli się do roboty. Jak dowiedziałem się w rozmowie z nimi, nawet nie pamiętają, kiedy rozpoczęli pracę nad projektem: albo dwa, albo trzy lata temu. Z przodu Malibu zaczęło przypominać Astona Martina Virage'a, dziwaczny model, który wypełniał lukę między DB9, a DBS. Reflektory nawet pochodzą z prawdziwego Astona. Szaleństwo? Zdecydowanie.

Obraz
© Facebook/Customs by Flash

Dużo ambitniejszy jest tył auta. Inspiracją dla niego był jedyny w swoim rodzaju V12 Zagato. Są więc charakterystyczne, okrągłe lampy, a także duży, czarny pas tylny. I ciekawostka - lampy pochodzą z Ferrari. Pojawił się duży wydech z dwoma końcówkami, zaś cały bagażnik został mocno zmodyfikowany z zewnątrz. W środku jest ciągle równie funkcjonalny, co w standardowym Chevrolecie. Świetnie.

Klamki zostały ukryte, zupełnie jak w Astonie. Zaś za przednimi kołami błyszczą wloty powietrza, prawie takie same jak w nowym DB11. Pod spodem to ciągle jest stare, poczciwe i rozsądne Malibu. Co sądzicie o projekcie? Moim zdaniem nie wygląda źle. Na swojej stronie na Facebooku ekipa zakładu dzieliła się całym procesem tworzenia Astona Malibu.

Komentarze (11)