Piesi ciągle giną tam, gdzie mają być bezpieczeni. W 2020 r. był kolejny wzrost
Pandemia koronawirusa zmniejszyła ruch drogowy, a to przełożyło się na spadek liczby wypadków. Procentowo w 2020 r. wzrosło jednak zagrożenie dla pieszych i dotyczy to także przejść, na których niechronieni uczestnicy ruchu powinni czuć się najbezpieczniej.
06.04.2021 | aktual.: 16.03.2023 14:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Spadek w liczbach, wzrost w procentach
Komenda Główna Policji opublikowała szczegółowy raport o wypadkach drogowych w 2020 r. Ze względu na wystąpienie pandemii koronawirusa był to bez wątpienia niezwykły rok. Okresy lockdownu i zamknięcia szkół odbiły się na natężeniu ruchu drogowego, a to z kolei przełożyło się na mniejszą liczbę zdarzeń drogowych. W 2020 r. policji zgłoszono 23 540 wypadków, czyli o 22,3 proc. mniej niż w r. 2019. Liczba ofiar śmiertelnych zmniejszyła się o 14,4 proc. do 2491 osób, a rannych do 26 463 osób (-25,4 proc.). Tyle jeśli chodzi o ogóły. Przejdźmy jednak do tych aspektów, które obecnie powinny uczestników ruchu interesować najbardziej.
1 czerwca 2021 r. diametralnie zmienią się przepisy dotyczące relacji pomiędzy pojazdami i pieszymi na przejściach. Warto więc przyjrzeć się stanowi bezpieczeństwa pieszych i - szerzej - niechronionych uczestników ruchu drogowego w 2020 r. Z danych KGP wynika, że w 2020 r. niechronieni uczestnicy ruchu (piesi, rowerzyści i motocykliści) stanowili 42 proc. ofiar wszystkich wypadków drogowych. W 2019 r. było to 40 proc.
Trochę lepiej wyglądała sytuacja pieszych. Ci w 2020 r. byli ofiarami 5232 wypadków, co stanowiło 22,2 proc. wszystkich zdarzeń. W 2019 r. było to odpowiednio 7005 wypadków i 23,1 proc. W wypadkach w 2020 r. zginęło 631 pieszych (25,3 proc. wszystkich ofiar śmiertelnych). W 2019 r. było to odpowiednio 793 osoby i 27,3 proc.
Kierowcy częściej zawodzą
Tragicznie przedstawia się podsumowanie przyczyn i okoliczności wypadków z udziałem pieszych. W 2020 r. kierujący spowodowali 70,9 proc. wypadków z udziałem pieszych i było to przyczyną śmierci 45,4 proc. ofiar potrąceń. Mimo debaty publicznej kierowcy nie stali się bardziej uważni. W 2019 r. było to odpowiednio 68,3 proc. oraz 42,4 proc.
Do 64,2 proc., a więc o 1,1 proc., wzrósł również udział najpopularniejszej przyczyny potrąceń – nieustąpienia pierwszeństwa osobie pieszej. Według KGP w 2020 r. na przejściach dla pieszych doszło do 2678 wypadków. Oznacza to, że "zebra" była miejscem potrącenia 51,2 proc. pieszych, będących ofiarami wypadków. W 2019 r. było tak w 49,5 proc. zdarzeń. Więcej wypadków skończyło się tragicznie. W 2020 r. na przejściach śmierć poniosło 197 osób - 31,2 proc. wszystkich pieszych zabitych na drogach. W 2019 r. było to 29,5 proc.
Co zaskakujące, w 2011 r. liczba wszystkich wypadków drogowych była znacznie wyższa niż w 2020 r. (40,1 tys.), ale potrącenia na przejściach dla pieszych stanowiły zaledwie 30,4 proc. wypadków z udziałem pieszych. Od 2011 do 2019 r. liczby takich zdarzeń są na podobnym poziomie. Wygląda więc na to, że na przestrzeni ostatnich lat kierowcy skuteczniej unikają wypadków w innych okolicznościach, ale ignorują zagrożenie na "zebrze".
To szczególnie poważny problem w świetle czekających nas zmian w przepisach. Od 1 czerwca kierujący będzie musiał ustąpić pierwszeństwa nie tylko osobie znajdującej się na przejściu, ale także na nie wchodzącej. Oznacza to, że w okolicy przejść trzeba będzie zachować bardzo wysoki poziom uwagi i koncentracji, a często także zwolnić, zbliżając się do nich.
Statystyczne potrącenie
Dane Komendy Głównej Policji to również ciekawe źródło informacji na temat tego, co moglibyśmy nazwać schematycznym scenariuszem potrącenia na polskich drogach. Do potrącenia najczęściej dochodzi w terenie zabudowanym (90,5 proc. zdarzeń), ale te, które mają miejsce poza nim, częściej mają tragiczne konsekwencje. Aż w 41 proc. tych ostatnich ginie człowiek. W terenie zabudowanym dzieje się tak w 9 proc. zdarzeń.
Najwięcej pieszych ginie od października do końca lutego (64 proc.). Wiąże się to z wcześniejszym zapadaniem zmierzchu i w konsekwencji gorszą widocznością pieszych. Do największej liczby wypadków i śmiertelnych potrąceń pieszych dochodzi od godziny 16 do 20 (42 proc. zgonów). W 71 proc. przypadków winę za potrącenie pieszego ponosi kierujący. Jeśli sprawcą potrącenia jest kierowca, w blisko 82 proc. siedzi on w samochodzie osobowym.
Przyczyną takiego "przeciętnego" potrącenia jest nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu na przejściu (64,2 proc.) lub poza nim (9,3 proc.). W 6,5 proc. zdarzeń potrącenie ma miejsce podczas cofania. Śmiertelna ofiara wypadku ma najczęściej 60 lat lub więcej (48 proc.). Duży udział w grupie ofiar - 33 proc. - mają też osoby pomiędzy 40. a 59. rokiem życia. Stosunkowo bezpieczne okazują się jednak dzieci. Śmiertelne ofiary potrąceń w wieku od 7 do 17 lat to zaledwie 2,4 proc. wszystkich ofiar wśród pieszych.
Policyjne dane pokazują, że o ile w ciągu ostatnich lat liczba wypadków mocno spadła, to na przejściach dla pieszych wciąż jest niebezpiecznie. W większość przypadków jest to wina kierowców, którzy wymuszają pierwszeństwo na najsłabszych uczestnikach ruchu. By dochodziło do mniejszej liczby tragedii, zmotoryzowani muszą uderzyć się w pierś i zacząć szanować na drodze także tych, którzy w danym momencie akurat nie mają pod prawą stopą 1,5 tony metalu gotowego do skoku.