Suzuki Swift Sport Extreme to tylko koncept. Wielka szkoda

Suzuki Swift Sport nie cieszy się w Europie oszałamiającą popularnością. Być może uzupełnienie oferty o wersję Extreme pomogłoby zmienić ten stan rzeczy. Niestety auto jest tylko konceptem, który raczej nigdy nie trafi na rynek. A nawet jeśli, to wyłącznie azjatycki.

Suzuki Swift Sport w tajskim wydaniu wygląda znacznie ostrzej niż seria.
Suzuki Swift Sport w tajskim wydaniu wygląda znacznie ostrzej niż seria.
Źródło zdjęć: © mat.prasowe
Aleksander Ruciński

13.12.2019 | aktual.: 22.03.2023 17:00

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Weź Swifta Sport i ubierz go w dodatki rodem z "Szybkich i Wściekłych" - tak powstała opisywana wersja Extreme, będąca jedną z gwiazd salonu samochodowego w Tajlandii. Auto zostało przygotowane przez tamtejszy oddział Suzuki, co jest częściowym wytłumaczeniem ciekawych, lecz lekko przesadzonych dodatków. To zdecydowanie typowo azjatycki styl.

Wszystko jest kwestią gustu, lecz samochód z pewnością znalazłby także spore grono zwolenników w Europie. Na pewno pozwoliłby wyróżnić się z tłumu. Poszerzone i polakierowane na czarno nadkola, maska z dodatkowymi wlotami powietrza, duże felgi o ciekawym wzorze, czy w końcu kontrowersyjny, tylny zderzak z niewielkim dyfuzorem to główne atrakcje tego projektu.

Nie wiemy jaki napęd drzemie pod maską tego malucha, lecz gdyby połączyć tak zmodyfikowane nadwozie z odpowiednio mocnym silnikiem, powstałaby bardzo ciekawa propozycja dla szukających nietuzinkowego hot hatcha. A że niektóre detale są przesadzone? Żaden problem - przecież właśnie na tym w dużej mierze polega urok gorących hatchbacków.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/5]
Komentarze (0)