SsangYong SUT‑1 we Frankfurcie
SsangYong w Polsce nie ma zbyt dobrej reputacji, głównie ze względu na, delikatnie mówiąc, niezbyt ciekawą stylistykę swoich modeli. Jednak producent ostatnio mocno pracuje nad tym, aby to zmienić. Zaprezentowany jakiś czas temu nowy Korando trafia już bardziej w europejskie gusta. Czy podobnie będzie z pick-upem o nazwie SUT-1?
19.09.2011 | aktual.: 07.10.2022 18:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
SsangYong w Polsce nie ma zbyt dobrej reputacji, głównie ze względu na, delikatnie mówiąc, niezbyt ciekawą stylistykę swoich modeli. Jednak producent ostatnio mocno pracuje nad tym, aby to zmienić. Zaprezentowany jakiś czas temu nowy Korando trafia już bardziej w europejskie gusta. Czy podobnie będzie z pick-upem o nazwie SUT-1?
We Frankfurcie zaprezentowano produkcyjną odsłonę tego modelu, który po raz pierwszy mogliśmy podziwiać w formie konceptu na początku roku podczas targów w Genewie. Stylistyka konceptu mogła się podobać, jednak jak to zwykle bywa - w przypadku wersji produkcyjnej zdecydowano się trochę złagodzić agresywne rysy prototypu. Szkoda, gdyż koncept prezentował się lepiej, ale w przypadku wersji produkcyjnej nie jest znowu tak źle.
Wysoko poprowadzony pas przedni wieńczą pokaźnych rozmiarów reflektory oraz spora atrapa chłodnicy. Sylwetka pojazdu z podwójną kabiną i przestrzenią ładunkową niczym nie zaskakuje - jest tradycyjna i bardzo poprawna jak na tę klasę.
Trochę razić może natomiast wnętrze SsangYonga SUT-1 (nazwę stanowią pierwsze litery określenia Sport Utility Truck). Przepełniony szarymi plastikami środek przypomina wnętrza pojazdów z poprzedniej epoki. Jednak opcjonalnie będzie można tutaj zamówić skórzaną tapicerkę wraz z podgrzewanymi, i elektrycznie regulowanymi przednimi fotelami.
Pod maską znajdziemy 2,0-litrowy silnik wysokoprężny generujący 153 KM i 360 Nm momentu obrotowego. Napęd na jedną lub obie osie będzie przekazywała 6-biegowa przekładnia manualna lub też automatyczna.
Źródło: WorldCarFans