Sprzedaż muscle carów ma się dobrze. Jeden model zaskakuje

Początek stycznia pozwala na podsumowanie ubiegłego roku. Właśnie pojawiły się dane sprzedaży Forda Mustanga, Chevroleta Camaro oraz Dodge’a Challengera w Stanach Zjednoczonych. Wyniki nie są tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać.

W swojej kategorii Ford Mustang jest popularny również w Polsce. Auto przyciąga uwagę skuteczniej niż znacznie droższe modele o podobnych osiągach
W swojej kategorii Ford Mustang jest popularny również w Polsce. Auto przyciąga uwagę skuteczniej niż znacznie droższe modele o podobnych osiągach
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Mateusz Lubczański

04.01.2019 | aktual.: 28.03.2023 12:13

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Przynajmniej na pierwszym miejscu nie ma zaskoczeń. Najlepiej sprzedającym się muscle carem (pony carem?) w USA jest Ford Mustang. Nowych właścicieli znalazło 75 842 samochodów. Trzeba jednak zauważyć, że osiągnięty wynik jest o 7,4 proc. gorszy niż w zeszłym roku i to pomimo wprowadzenia aut po faceliftingu oraz zaprezentowania świetnie wyglądającej edycji Bullitt. Do gamy dołączy już niedługo – bo na salonie samochodowym w Detroit – wersja GT500.

Przeczytaj mój test Forda Mustanga

Na drugim miejscu uplasował się Dodge Challenger. To może zaskakiwać, wszak Challenger nie jest jakoś specjalnie młody, choć to za mało powiedziane. Produkowany jest od 2008 roku, a jego płyta podłogowa pamięta jeszcze czasy Mercedesa W210 ("okular"). Co jeszcze dziwniejsze, to fakt, że sprzedaż ponownie wzrosła, tym razem o 3 proc., do 66 716 egzemplarzy. Wystarczy jednak przyjrzeć się gamie, by znaleźć odpowiedź. Dodge przygotował ponad 700-konnego Hellcata, później w salonach (a raczej na torach wyścigowych) pojawił się Demon, a w końcu połączono te pomysły, tworząc Hellcata Redeye.

Gama Challengera
Gama Challengera© mat. prasowe

Ostatnie miejsce podium należy do Chevroleta Camaro. Sprzedano 50 963 egzemplarze, co oznacza spadek popularności o 25 proc. Przyczyną może być facelifting, który sprawił, że auto wyglądało tak:

No nie udało się.
No nie udało się.© mat. prasowe

Na szczęście ludzie z Chevroleta szybko odzyskali rozum i planują wprowadzenie przodu znanego z konceptu pokazanego na SEMA. Przyszłość Camaro prezentuje się więc tak:

Chevrolet Camaro w kolorze Shock Green
Chevrolet Camaro w kolorze Shock Green© mat. prasowe
Komentarze (9)