Skorpion w akcji
Relacja z jazd testowych samochodami Abarth na torze Adria International Raceway.
20.11.2013 | aktual.: 20.11.2013 11:30
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wstaję o godz. 2 nad ranem, ponieważ o 4.45 muszę być na lotnisku, z którego mam samolot do Włoch. Czekają mnie dwa dni pełne motoryzacyjnych wrażeń. Na lotnisku spotykam się m.in. z Piotrem Ceranem (dziennikarzem polskiej edycji Top Gear) oraz Marcinem Dulatem (fotografem Top Gear). Razem będziemy testować samochody Abarth.
O godz. 8.20 jesteśmy już w Forli. Stamtąd wynajętymi samochodami ruszamy do Pistoi, gdzie znajduje się siedziba zespołu rajdowego PROCAR. Na miejscu dowiadujemy się, jak powstają samochody rajdowe Abarth Grande Punto S2000.
Przechadzając się po firmie PROCAR, nie sposób nie dostrzec innych równie ciekawych aut, takich jak: Lancia Stratos, Lancia Fulvia, Citroën 2CV.
Po dwóch godzinach zwiedzania jedziemy do miejsca docelowego naszej wizyty we Włoszech, czyli do miejscowości Adria, w której znajduje się tor Adria International Raceway. Po kolacji udajemy się do swoich pokoi na wypoczynek, ponieważ nazajutrz czeka nas dzień pełen wrażeń.
Po przebudzeniu widzę, że cały tor pokrywa gęsta mgła, ale po dwóch godzinach pogoda się poprawia i można przystąpić do testowania samochodów. Idę na szkolenie, na którym dowiaduję się wszystkiego na temat toru i bezpiecznej jazdy po nim.
Po szkoleniu przechodzę na tor. Zaczynam od jazdy Abarthem 500 Essesse. Podczas pierwszego przejazdu siedzę na fotelu pasażera. Auto prowadzi instruktor, który demonstruje mi możliwości 500. Na zakrętach opony piszczą, a ja wiszę na pasach. Następnie przesiadam się na fotel kierowcy i zaczynam zabawę. Pięćsetka idealnie nadaje się do jazdy po torze, ma bowiem mocny silnik (160 KM), dobre przyspieszenie oraz twarde zawieszenie. Świetnie trzyma się nawierzchni na zakrętach.
Abarth Grande Punto Essesse to kolejny testowany przeze mnie samochód. Jest on mniej sportowy niż 500. Charakterystykę zawieszenia ma nastawioną bardziej na komfort jazdy niż na wrażenia sportowe. Abarth Grande Punto gorzej prowadzi się w zakrętach. Trzeba w nie wchodzić z mniejszą prędkością niż 500.
Po udanych jazdach testowych zasiadam ponownie na fotelu pasażera. Tym razem kierowcą będzie Luca Rosetti – włoski kierowca rajdowy, a samochód, którym będziemy jeździć, to Abarth Grande Punto S2000. Po założeniu kasku oraz zapięciu wielopunktowych pasów bezpieczeństwa ruszamy na tor. Przeciążenia podczas jazdy są ogromne, mimo że nie jedziemy z dużą prędkością. Pasy bezpieczeństwa przytwierdzają mnie do twardego, niewygodnego fotela Recaro i nie pozwalają się ruszyć. Podczas hamowania mam wrażenie, że zaraz eksploduje mi głowa.
Jazda samochodem rajdowym była dla mnie niesamowitym przeżyciem, które zapamiętam na długo. Po zakończeniu testów wracamy do Forli, ponieważ jutro czeka nas powrót do Polski.