Błąd przy parkowaniu i silnik nie odpali. Mechanik ma prostą poradę
Samochód z automatem nie chce odpalić? Spokojnie, to najczęściej nie jest żadna awaria, lecz twój błąd. Spójrz na dźwignię, a wszystko się wyjaśni.
29.09.2021 | aktual.: 14.03.2023 14:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Serwisanci doradzający klientom niektórych marek mają setki takich telefonów. Auto normalnie jeździło, a teraz nie chce odpalić. Wciskanie guzika czy przekręcanie kluczyka nic nie daje. Silnik milczy.
"Czy samochód ma automatyczną skrzynię biegów?" – brzmi zazwyczaj pierwsze pytanie doradcy.
Jeśli tak, to na 90 proc. wiadomo o co chodzi. Rada: "Proszę sprawdzić, czy dźwignia skrzyni biegów jest na P. Jeśli nie, to proszę ją tak ustawić i dopiero uruchomić silnik". Z reguły to wystarcza.
Myślicie, że to rzadkość? Przypadkiem kiedyś usłyszałem taką rozmowę, zrozumiałem o co chodzi i po niej zapytałem doradcy, czy często się tak zdarza. Doradca odpowiedział z westchnieniem: "kilka razy dziennie".
Wszystko przez roztargnienie
Każdy kierowca korzystający z automatycznej skrzyni biegów powinien wiedzieć, że silnik należy uruchamiać i wyłączać, kiedy dźwignia automatu znajduje się w pozycji P. Wtedy napęd jest zatrzymany. Jednak wyłączenie silnika możliwe jest w każdej pozycji drążka przekładni. I stąd kłopot.
Przez roztargnienie czasami zapominamy o przestawieniu dźwigni i wyłączamy motor w pozycji D lub R. Kończy się to tym, że wracając do auta nie można uruchomić silnika. Napęd z automatyczną przekładnią jest tak skonstruowany, by było to niemożliwe. Można go uruchomić tylko na P lub w niektórych autach na N.
Łatwiej mają właściciele aut z elektronicznym drążkiem skrzyni biegów. Przez brak mechanicznego połączenia, nawet po wyłączeniu silnika na D, skrzynia i tak ustawia się w tryb P. Zatem ponowne uruchomienie będzie możliwe.