Silnik Astona Martina Valkyrie to poezja. Ma 1000 KM i kręci się do 11 100 obr./min
W dobie małych, turbodoładowanych silników ten z Astona Martina Valkyrie może wyglądać jak relikt przeszłości. Przy czym w tym określeniu nie ma nic złego. Wolnossące V12 przygotowane przez Coswortha to prawdziwa bestia.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Oszczędźmy sobie wstępów, przejdźmy do szczegółów. Aston Martin Valkyrie będzie napędzany wolnossącym silnikiem V12 o pojemności 6,5 l. Za jego rozwój odpowiedzialni są eksperci z Coswortha. Już wiadomo też, że całość waży 206 kg.
Motor generuje 1000 KM przy 10 500 obr./min. Tak, dziesięciu tysiącach pięciuset obrotach na minutę, ale to nie koniec. Wskazówka obrotomierza zakończy swój bieg na wartości 11 100 obr./min. Do tego korbowody z tytanu i tłoki rodem z silnika Formuły 1. Również jego dźwięk przypomina o bolidach z dawnych lat. Zresztą posłuchajcie sami.
V12 Cosworth engine | Valkyrie | Aston Martin
Zawodzić może jedynie maksymalny moment obrotowy, bo wynosi "zaledwie" 740 Nm przy 7000 obr./min. Wynagrodzi to dodatkowy silnik elektryczny, przy którym z kolei grzebał Rimac, więc można śmiało założyć, że efekty będą spektakularne.
Aston Martin zbuduje tylko 150 egzemplarzy modelu Valkyrie i – oczywiście – wszystkie są już sprzedane. Każdy z nich kosztował 3,2 mln dol., czyli ok. 12 mln zł, a pierwsze auta trafią do klientów w 2019 roku.