Seat Mii - duch Barcelony [pierwsza jazda autokult.pl]
Ma się jednoznacznie kojarzyć z młodością, wielkim miastem i kulturą śródziemnomorską. Na ulicach przepięknej Barcelony przekonywał nas o swojej wyjątkowości. Przed Wami Seat Mii.
08.12.2011 | aktual.: 28.03.2023 16:55
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ma się jednoznacznie kojarzyć z młodością, wielkim miastem i kulturą śródziemnomorską. Na ulicach przepięknej Barcelony przekonywał nas o swojej wyjątkowości. Przed Wami Seat Mii.
To trzeci z volkswagenowskich trojaczków. Pierwszy został publicznie zaprezentowany Volkswagen Up!, druga była Skoda Citigo. Seat zdecydował się na premierowy pokaz swojego autka w Barcelonie, czyli mieście, w którym jeździ najwięcej Seatów w Europie i które szczyci się tym, że jest miastem Seata. W Barcelonie co trzecia taksówka to Seat, a na ulicach wciąż widać sporo modeli Arosa. Mii oficjalnie do niego nawiązuje, o czym mówią głośno przedstawiciele hiszpańskiej marki. Wreszcie Barcelona to miasto Gaudiego, niepowtarzalnej architektury, słynące z wyśmienitej kuchni i najlepszej drużyny piłkarskiej świata – FC Barcelony.
Te wszystkie elementy uwzględniono w spocie reklamowym Mii, który Seat pokazał podczas premiery w Palo Alto. Nawiązywała do tego także trasa fotograficzna, którą wyznaczył nam producent. Najpierw udaliśmy się na wzgórze Montjuic, czyli sportowo-parkową część miasta, potem byliśmy w Cytadeli i porcie, a wśród sugerowanych miejsc do zdjęć były także Casa Mila Gaudiego i Camp Nou.
Mii to bez wątpienia samochód miejski, idealnie sprawdzający się na ulicach Barcelony. Jeśli ktokolwiek z Was był kiedyś w stolicy Katalonii, to doskonale wie, o czym mówię – jest tłoczno, ciasno, wszechobecne są skutery. Zwinne, malutkie auto jest na wagę złota. Tak też samochód jest pozycjonowany: ma to być drugie lub trzecie auto w rodzinie lub pierwsze dla singla, studenta czy ucznia, służące do jazdy po mieście.
Mii ma 3,56 m długości, ale mimo niewielkich gabarytach spokojnie pomieści 4 osoby. Ciekawie rozwiązano także przestrzeń bagażową. Jest ona głęboka, dzięki czemu zmieści się w niej nawet spora walizka. Na rynku na razie debiutuje wersja trzydrzwiowa, ale za kilka miesięcy będzie dostępne także Mii w wersji pięciodrzwiowej. W przyszłym roku nastąpi uporządkowanie gamy modelowej Seata. Najmniejszym autem będzie Mii, kolejnym Ibiza, następnie całkowicie nowy Leon, dostępne jako coupé, hatchback i kombi, Exeo oraz zupełnie nowe Toledo i znana już Alhambra. Z oferty mają zniknąć Altea i Altea XL.
Mały Seat napędzany jest przez dwa litrowe silniki wytwarzające 60 i 75 KM mocy. W przyszłym roku do gamy może trafić zupełnie nowy, litrowy motor z doładowaniem, ale na razie są to jedynie spekulacje. Seat wykluczył za to diesla oraz silnik 1,2 TSI – gama silnikowa nie wyjdzie poza jednolitrowe benzyniaki, na razie w dwóch, a docelowo w trzech wersjach mocy. Do gamy wejdzie również wersja CNG, ale to dopiero jesienią 2012. Dla producenta oczywiście bardzo istotna jest kwestia ekonomii i ekologii. Silniki Ecomotive emitują do atmosfery 97 g CO2/km.
Podczas jazd testowych ulicami Barcelony miałem do dyspozycji słabszy, 60-konny silnik. Szczerze mówiąc, obawiałem się go - byłem pewien, że jest to zdecydowanie za słaba jednostka. Jak bardzo się zdziwiłem, gdy okazało się, że Mii z tym silnikiem radzi sobie wyśmienicie, nieźle przyspiesza i nie ma problemów ze sprintem od świateł do świateł.
W samochodzie zastosowano szereg nowoczesnych rozwiązań. Jest w nim na przykład City Safety Assist, który dzięki specjalnym czujnikom ma zapobiegać najechaniu na tył poprzedzającego samochodu. W praktyce działa świetnie. Auto samo rozpoznaje przeszkodę i awaryjnie hamuje. W Mii znajduje się również SEAT Portable System, z 5-calowym ekranem dotykowym, za pomocą którego obsługuje się nawigację, telefon i system audio. Jest intuicyjnie i ergonomicznie: wnętrze i "sterowniki" są takie same jak w Skodzie i Volkswagenie.
Bagażnik ma 251 l, a po złożeniu tylnych siedzeń można uzyskać nawet 951 l. To wynik lepszy niż na przykład W Citroenie C1 czy Toyocie IQ, które Seat wymienia jako główną konkurencję.
Słówko o designie. Seat ma chyba najładniejszy przód ze wszystkich trzech volkswagenowskich braci. Zachowano także proporcje. Starano się zrobić wszystko, by mimo szerokości 1,64 m i rozstawu osi 2,42 m auto nie wyglądało jak pokraczne pudełko. Udało się. Mii to także najlżejsze autko w klasie – baza waży 854 kg, a razem z dodatkami 1124 kg. Model jest dostępny w wersji podstawowej oraz w pakiecie Sport – z lepszym wykończeniem wnętrza, wspomnianym systemem informatycznym oraz z 15-calowymi, aluminiowymi felgami.
Niewiele wiadomo o cenie. Poznamy ją oficjalnie w styczniu. Z rozmów wynikało, że Mii musi być tańsze od podstawowej Ibizy i jego cena nie może się zbliżyć do 10 000 euro. Najprawdopodobniej w Hiszpanii auto będzie kosztowało ok. 7000-8000 euro. W Polsce najmniejszy Seat pojawi się w marcu. Jak powiedział nam szef PR Iberia Motor Company, firma będzie się starała wejść z mocną kampanią reklamową. Co ważniejsze jednak, IMC robi wszystko, by cena auta nie przekroczyła 30 000 zł. Zobaczymy, czy się to uda. Podstawowa wersja Volkswagena Up! jest dostępna w naszym kraju za niespełna 32 tysiące złotych.