Sandero R.S. znika z rynku. To wielka strata dla motoryzacji
Po 7 latach produkcji Renault ogłosiło koniec modelu Sandero R.S. Było to nic innego jak sportowa wersja budżetowego hatchbacka oferowana w Ameryce Południowej. Pewnie byłaby hitem i u nas, gdyby nie normy emisji spalin.
28.12.2021 | aktual.: 14.03.2023 13:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Spory wolnossący silnik o niemałej mocy zamknięty w lekkim i niedużym nadwoziu - tak zazwyczaj budowano szybkie hatchbacki w ostatnich dekadach XX wieku. Później nadeszła era downsizingu, turbodoładowania i technologicznego przesytu, który w wielu modelach zaowocował nadwagą.
W 2015 roku na rynek trafiło jednak auto zdecydowanie nawiązujące do starej szkoły. Maksimum emocji w jak najniższej cenie - tak w skrócie można opisać Sandero R.S. stworzone przez Renault/Dacię dla południowoamerykańskich klientów.
Pod maskę trafił sprawdzony, dwulitrowy motor o mocy 150 KM sprzężony z krótką, 6-biegową przekładnią. Inżynierowie RenaultSport usztywnili też zawieszenie i dodali kilka wysmakowanych detali wizualnych. Tak powstała najbardziej emocjonująca dacia w historii, a przy okazji jeden z najtańszych hot hatchy świata. W Brazylii trzeba było za niego zapłacić równowartość niespełna 70 tys. zł.
Teraz do tamtejszych salonów trafiła seria ostatnich 100 egzemplarzy w limitowanej edycji pożegnalnej R.S. Finale. Renault zdecydowało się bowiem na zaprzestanie produkcji modelu, który ma już swoje lata. Jednym z powodów decyzji jest zaostrzenie norm emisji spalin od 2022 roku. Niestety następcy na razie nie widać.