Samochody ociekające złotem [cz.1]

Samochody o złotych karoseriach są ostatnio stosunkowo popularne wśród zamożnych osób. Co jakiś czas do mediów trafiają filmy przedstawiające tego typu Bugatti Veyrony czy Lamborghini Aventadory.

Często jednak pojazdy te nie są pokryte złotem, a po prostu folią o odpowiednim kolorze. My skupimy się na tych, do których zmodyfikowania użyto prawdziwego kruszcu.

Londyńska firma Alchemist opracowała dla księcia Francesco Maria Sesto z rodu Ruspoli specjalnego Astona Martina DB7. Samochód ma nadwozie pokryte złotem i platyną.

Sześciu rzemieślników nakładało płatki złota ręcznie przez miesiąc. Te położone na masce, dachu i klapie bagażnika układają się we wzór z motywem brylantu. Swoją drogą 7 małych brylantów zostało zamontowanych na masce.

Pojazd zaprezentowany został szerszej publiczności w 2008 r. w Londynie, dzień po premierze "Quantum of Solace", 22. filmu z serii o Jamesie Bondzie. Podobno książę zapłacił Alchemist za usługę 150 000 funtów (przy obecnym przeliczniku to ok. 785 000 zł).

Liberace, artysta sceniczny polsko-włoskiego pochodzenia żyjący w latach 1919-1987, znany był z zamiłowania do przepychu przechodzącego w kicz. Samochód, który widzicie na zdjęciach podobno należał do niego przez pewien okres, chociaż nie jest to pewne na 100%.

Cadillac z 1931 r. jest napędzany przez silnik V8 o pojemności 5,7 l, który współpracuje z 3-biegową skrzynią manualną. Karoseria jest pokryta złotem o czystości 23,75 karatów. Złota nie brakuje także we wnętrzu. Tapicerka jest skórzana.

Samochód pierwotnie tak nie wyglądał. Został przerobiony w latach 70. przez niejakiego Jacka Smitha ze stanu Kansas. Zmodyfikowanie pojazdu zajęło 3 lata.

Cadillac ma wkrótce trafić pod młotek. Jest wyceniany na 85 000 – 100 000 funtów (445 000 – 523 000 zł).

Irlandzka marka DeLorean Motor Company działała krótko. Została powołana do życia w 1975 r. Produkcję swojego modelu DMC-12 rozpoczęła 6 lat później. Pod koniec 1982 r. zbankrutowała.

DeLorean planował zbudować 100 egzemplarzy DMC-12 z nadwoziem pokrytym 24-karatowym złotem. Samochody miały być oferowane posiadaczom złotych kart American Express.

DeLorean wyprodukował jednak tylko dwie sztuki. Jedną kupił Sherwood Marshall, biznesmen i były oficer kanadyjskiej marynarki wojennej. Po przejechaniu 2321 km przekazał auto muzeum motoryzacji w Reno w Newadzie.

Drugi złoty DeLorean DMC-12 trafił w ręce szefa teksańskiego Snyder National Bank Rogera Mize. Pojazd stał przez 20 lat w bankowym lobby. Obecnie samochód znajduje się w Petersen Automotive Museum w Los Angeles.

W 1983 r., ale już w USA, a nie Irlandii Północnej, zmontowany został egzemplarz nr 3. Złożono go z zapasowych części zamówionych przez American Express. Jedne z podnoszonych drzwi trzeba było dorobić.

Powstał jeszcze czwarty, z prywatnej inicjatywy, bazujący na zwykłym DMC-12. Amerykanin Michael Feldman w 1981 r. kupił standardowego DeLoreana za ok. 28 000 dol. Był on jedną z osób, którym Amercian Express zaproponowało kupno złotego modelu za 85 000 dol.

Feldman uznał, że to zbyt wysoka cena, lecz pochłonęła go idea posiadania auta pokrytego szlachetnym kruszcem. Wykonanie zadania powierzył firmie Brushtronics Engineering.

Elementy poszycia fabrycznych DMC-12 były poddane kąpieli galwanicznej. Właściciel wozu i specjaliści z Brushtronics uznali, że powtarzanie tego procesu byłoby zbyt skomplikowane w przypadku gotowego samochodu. Auto trzeba by rozbierać na części.

Pojazd pokrywano 23-karatowym złotem kawałek po kawałku. Jak wspomina Feldman, zajęło to 2-3 miesiące.

Tuner StudioM zaprezentował w 2008 r. Fiata 500 Pepita. Samochód został pomalowany lakierem ze sproszkowanym, 24-karatowym złotem.

Auto zostało wyposażone w felgi OZ z oponami ze ścianami bocznymi w złotym kolorze. Deska rozdzielcza została pokryta masą perłową. Na końcówce drążka zmiany biegów i uchwycie hamulca ręcznego umieszczone zostały kryształy Swarovskiego.

Dywaniki zostały uszyte z kaszmiru. Fiat 500 Pepita został wyceniony na 60 000 euro (ponad 250 000 zł). Tuner proponował klientom wykorzystanie szeregu innych materiałów, w tym skóry z rekina i krokodyla oraz 48 różnego rodzaju kamieni szlachetnych.

Carlsson przedstawił w lutym tego roku model CS50 Versailles (CS50 Wersal), czyli swoją interpretację Mercedesa klasy S. Limuzyna ma iście barokowy wygląd, niczym słynny kompleks pałacowy francuskich królów.

Nadwozie zostało pokryte tysiącem płatków złota o wymiarach 80 na 80 mm. Samo wykończenie karoserii pochłania 200 roboczogodzin. Do tego trzeba dołożyć 100 roboczogodzin koniecznych do montażu 278 złotych elementów w kabinie.

Carlsson zaplanował stworzenie 25. sztuk CS50 Versailles, z czego 10 trafiło do stałych klientów tunera jeszcze przed oficjalną prezentacją. Firma nie ukrywa, że program dla Mercedesa klasy S powstał z myślą o klientach z Chin, gotowych zapłacić od 268 000 do 395 000 euro (od 1,12 mln do 1,66 mln zł) za limuzynę ze złotymi zdobieniami.

Mercedes-Benz McLaren SLR 999 Red Gold Dream to samochód wyceniany w 2011 r. na ok. 10 mln franków (ok. 34,8 mln zł przy obecnym kursie). Auto powstało na zlecenie szwajcarskiego biznesmena Ueliego Anlikera.

Karoseria ma na sobie 25 warstw czerwonego lakieru i 5 kg sproszkowanego złota. Środek został wykończony 24-karatowym złotem. Upstrzono go ponadto 600. rubinami. Silnik 5,4 V8 został podkręcony do 999 KM.

Potrzeba było 30 000 roboczogodzin na ukończenie pojazdu. W prace nad samochodem było zaangażowanych 35 osób.

Niemiecka firma Visualis pokazała w 2006 r. Porsche Boxstera Gold. Nad samochodem pracował złotnik ze Stuttgartu Bernd Hoeger.

Złoto o czystości 22. karatów zostało nałożone na karoserię, felgi i niektóre elementy wnętrza, w tym kierownicę. Transformacja auta zajęła miesiąc.

Boxster był egzemplarzem pokazowym. Przedstawiciele Visualis zapowiadali, że pokryją złotem jeszcze 9 innych modeli marki Porsche pochodzących od klientów.

Co trzeba zrobić, żeby najtańszy samochód świata przekształcić w jeden z najdroższych? Potrzeba do tego 80 kg 22-karatowego złota, 15 kg srebra i dużej liczby drogocennych kamieni.

Jeśli zastanawiacie się, jaki był sens budowania takiego egzemplarza modelu Tata Nano, to odpowiedź jest prosta. Koncern Tata promował w ten sposób swoją sieć jubilerską GoldPlus. Pojazd kosztował 220 mln rupii indyjskich (11,75 mln zł).