Samochody, których nie znałeś [cz. 1]
Badge-engineering to naprawdę ciekawe zjawisko, które niejednego fana motoryzacji potrafi wpędzić w zakłopotanie. Mówisz Volkswagen, myślisz Golf? A może Apollo?
14.07.2014 | aktual.: 08.10.2022 09:13
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na rynku brazylijskim w latach 90 dostępny był Volkswagen Apollo, czyli nic innego jak Ford Orion z nowymi znaczkami. Brzmi nudno, prawda? Jak na standardy brazylijskie lat 90 aż tak źle nie było. Sytuację ratowało zmienione w stosunku do Forda zawieszenie, skrócone przełożenia skrzyni biegów i bogatsze wyposażenie. Pomimo stosunkowo mocnego silnika 105KM (waga pojazdu wynosiła 945kg) i zmienionego w stosunku do Forda wnętrza zainteresowanie „sportowym” Volkswagenem było mizerne. Produkcję przerwano po 3 latach w roku 1992.
Pontiac większości kojarzy się z wielkimi, paliwożernymi amerykańskimi krążownikami, które agresywnie rycząc pokonują długie proste. I nie jest to złe skojarzenie, jeśli myślimy o przeszłości. Weźmy jednak na tapetę model G3 – to badge engineering na najwyższym poziomie: zostały zmienione jedynie znaczki, dzięki czemu model G3 jest napędzany dokładnie tymi samymi silnikami co Chevrolet Aveo/Daewoo Kalos. Silnik 1.6 zapewnia wszystko, tylko nie sportowe doznania i jest nieco daleki od brzmienia jak amerykańskie V8. Ciekawostka: model ma szansę być najkrócej produkowanym modelem, gdyż zaraz po jego prezentacji marka Pontiac została zlikwidowana.
Ciekawiej w kwestii mieszania logo robi się w Azji. Dostępny w Polsce Renault Fluence w Koreii Południowej występuje jako Samsung SM3. Zmiany są nieznaczne i tak jak w przypadku G3 większość miałaby problem z rozróżnieniem tych dwóch modeli po zmroku. Warto zatem przyjrzeć się, czy od strony technicznej to dalej ten sam samochód. Samsung występuje z mocno zubożoną paletą silnikową. W Europie dostępny jest z trzema silnikami benzynowymi i wysokoprężnym, natomiast potencjalny kupujący nie ma żadnego wyboru: SM3 jest oferowany tylko z silnikiem 1.6 oraz 5 biegową skrzynią manualną (w opcji występuje również skrzynia CVT).
Chcąc kupić dużego vana z Wolfsburga zapewne spojrzymy na Sharana lub Caravelle. Jednak Volkswagen wpadł na co najmniej dziwny pomysł chcąc podbić rynek USA. Naklejmy znaczki VW na Chryslera Voyagera, to zadziała! – krzyknął Hans na spotkaniu zarządu VW podczas narady. Niespecjalnie. Klienci mogąc kupić Chryslera/Dodge nie chcieli dopłacać za znaczki VW, dlatego Volkswagen Routan został wycofany z oferty. Ciekawostka: w Polsce możemy nabyć Lancię Voyager, która jest dokładnie tym samym.