Rosnące ceny paliw. Czasami lepiej wybrać stację w mniej uczęszczanym miejscu
Zwiększony ruch na drogach i wakacyjne wojaże oznaczają, że ceny paliw wzrosły. To nie koniec podwyżek, więc dalekie wyprawy będą coraz bardziej uderzać po kieszeni. Widać to już chociażby w niektórych miejscowościach wypoczynkowych.
23.06.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:09
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Analizy cen paliw nie pozostawiają wątpliwości: tania benzyna się skończyła, a kolejne skoki cenowe są nieuniknione. Trudno uwierzyć, że jeszcze 2 miesiące temu nasi czytelnicy donosili o cenach poniżej 3 zł za litr "bezołowiowej". Specjaliści z serwisu e-petrol zauważają, że w minionym tygodniu największą podwyżkę zaliczył autogaz. Sytuacji nie poprawia zakończenie roku szkolnego, czyli początek eskapad, a co za tym idzie, większe zapotrzebowanie i wzrost cen.
Widać to już w skali tygodnia. Jeszcze 17 czerwca średnia cena benzyny 95 to 4,14 zł. Podobnie było z olejem napędowym. Prognozowano, że w przeciągu kolejnych 7 dni średnia wzrośnie nawet do 4,27 zł. To przy tankowaniu do pełna samochodu klasy średniej nawet 8 zł różnicy na baku. Sposobem na oszczędzenie może być znalezienie stacji leżącej na uboczu, które oferują niższe ceny. Można to zrobić np. na stronie AutoCentrum.
Stacja markowa, ale w mniejszym mieście
Podróżni odwiedzający Władysławowo nie mają dużego wyboru jeśli chodzi o stacje benzynowe. Obecnie na jednej z nich bezołowiowa oferowana jest za 4,19 zł/l, olej napędowy jest nieco tańszy. Podobne ceny panują na stacjach w Sopocie i Gdańsku przy al. Grunwaldzkiej, choć może dziwić olej napędowy wyceniany już na 4,59 zł. Tymczasem w Pucku, leżącym 10 km od Władysławowa i 50 km od Trójmiasta, ceny na stacji Orlen utrzymują się na poziomie 4,07 zł/l dla obu paliw. Różnica jest więc spora.
Podwyżki dopiero nastąpią
W innych popularnych miejscach wypoczynkowych Polaków zdecydowanych wzrostów paliw na razie nie widać. W Mikołajkach ceny utrzymują się na nieco wyższym, lecz jeszcze nie alarmującym poziomie 4,23 zł za PB95 i 4,26 za ON. Zakopiański Shell utrzymuje jeszcze paliwa poniżej 4,20 zł. Z kolei w Karpaczu tendencja została zachwiana: to olej napędowy jest tańszy (4,19 zł/l) niż benzyna (4,25 zł/l). Co ciekawe, nie zaobserwujemy tutaj sytuacji z Trójmiasta. Okoliczne stacje, nawet odsunięte od ważniejszych szlaków, utrzymują ceny na podobnym poziomie.
Analizy wskazują, że nie tylko większa mobilność wpływa na rosnące ceny paliw. Kraje wydobywające ropę naftową w ramach OPEC+ skrupulatnie przestrzegają norm wydobycia surowca, a sytuacji nie poprawiają ich kolejne deklaracje. Co więcej, transport LPG do Polski okazuje się coraz droższy. Średnia cena przekroczy więc 2 zł za litr.