Rodzynki z rynku wtórnego – japońskie youngtimery
Youngtimery stają się coraz popularniejsze, ale w tej grupie samochodów największe wzięcie mają jednak konstrukcje z Europy, zwłaszcza niemieckie. Klasyczna japońska motoryzacja z lat 70-90. nie każdemu się podoba. Wygląd Japończyków jest mało zróżnicowany i raczej nudny. Części zamienne są drogie i trudno dostępne. Jednak fanów japońskiej motoryzacji pewnie zainteresują przedstawione w tym artykule pojazdy.
31.10.2014 | aktual.: 30.03.2023 10:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ciekawe japońskie youngtimery z polskiego rynku wtórnego
Jak się okazuje, nie trudno znaleźć ładnego, japońskiego youngtimera. Najmniej problemu jest ze standardowymi, popularnymi modelami. Najwięcej ofert znajdziecie pod marką Toyoty. Niestety brakuje egzemplarzy, które najlepiej pamiętamy ze względu na ich wyjątkowy charakter. Trudno o sportowe Hondy bez dopisków JDM lub KJS w ogłoszeniach. Trudno też o zadbane, klasyczne Subaru bez żadnych modyfikacji. Ciekawe egzemplarze występują w zasadzie tylko z kierownicą po prawej stronie. Niestety to samo dotyczy Nissanów i Datsunów.
Pamiętajcie by obejrzeć dokładnie samochód przed zakupem. Autor nie ocenił rzeczywistego stanu technicznego, a wnioski wyciąga jedynie na podstawie studiowania ogłoszenia. Niektóre ogłoszenia mogą być już nieaktualne.
Honda Accord rocznik 1979
Honda Accord pierwszej generacji to prawdziwy rarytas. Znalezienie jakiegokolwiek egzemplarza jest trudne, a ten też nie jest idealny. Trochę sfatygowany, ale nie zniszczony i ważne, że nie zjedzony przez korozję. Handlarz nawet nie do końca wie co sprzedaje, a jakość zdjęć też pozostawia wiele do życzenia. Ciekawe skąd tak wysoka cena (20 tys. zł) i czy nie byłaby wyższa, gdyby handlarz wiedział, że to nie druga a pierwsza generacja. Samochód ma silnik benzynowy 1,6 i automatyczną skrzynię biegów. Taki egzemplarz można w Polsce śmiało rejestrować jako zabytek.
Honda CRX rocznik 1992
Jeszcze kilka lat temu znalezienie Hondy CRX graniczyło z cudem. Teraz jest kilkanaście ofert w całym kraju, z czego kilka całkiem interesujących. Wybrałem ten egzemplarz ponieważ ma interesujący kolor i oryginalny stan techniczny. Poza felgami poprzedni właściciel prawdopodobnie nic w nim nie zmienił. 124-konny silnik to co prawda nie najmocniejsza wersja, ale i tak czyni z samochodu prawdziwie sportowy. Sprzedający twierdzi, że auto miało tylko jednego właściciela. 12 000 zł to niezła cena jeśli auto jest w porządku.
Isuzu Trooper 2,6 rocznik 1991
Nietypowa propozycja na japońskiego klasyka. Isuzu to marka kojarząca się z ciężką pracą i samochodami użytkowymi. Nie inaczej jest w tym przypadku. Solidna japońska terenówka w wyjątkowo jak na tego typu pojazdy stanie. Trooper, który raczej ciężkiego terenu nie widział jest wart zainteresowania. Oczywiście nie będzie bił rekordów popularności na zlotach youngtimerów, ale oryginalna kalkomania, ładny wygląd i w zasadzie trudna do zidentyfikowania linia nadwozia to jego atuty. Atutem jest też cena 11 000 zł. Terenówka też może być youngtimerem, nawet jeśli ma instalację gazową.
Lexus LS400 rocznik 1993
Ten Lexus LS400 to najładniejszy samochód z dzisiejszego zestawienia i chyba najbardziej smakowity kąsek dla konesera japońszczyzny, choć nie tylko. Nie zdziwię się jeśli ogłoszenie zniknie lada dzień. Prawdziwy, nowoczesny klasyk. Pięknie utrzymany i bogato wyposażony. Kto wie, czy nie jest to najlepiej zmontowany samochód w historii motoryzacji. Nie zdziwiłbym się, gdyby jego historia miała pusty dział „awarie”. Za 10 tys. zł można stać się właścicielem fantastycznej limuzyny i wspaniałego samochodu. Warto wejść na ogłoszenie choćby po to, by popatrzeć na to auto.
Mazda 323 rocznik 1980
Szukasz taniego kompakta za 5000 zł, a jednocześnie chciałbyś mieć samochód wyjątkowy? To oferta dla Ciebie. Nie, tym razem nie piszemy o samochodach za 5000 zł, ale ten właśnie tyle kosztuje. To dobra oferta za auto, które powoli staje się klasykiem, a do tego jest w bardzo dobrym stanie wizualnym. Wnętrze prezentuje się ładnie, a i wygląd zewnętrzny wymaga jedynie kosmetyki. Oryginalny, brązowy lakier jest charakterystyczny dla Mazdy z tego okresu.
Ciekawostką jest to, że samochód został kupiony w Polsce, jeszcze za dolary. Czarne blachy wskazują na niewielu właścicieli lub jednego. Fabryczne radio jedynie potwierdza, że właściciel nie miał głupich pomysłów. Prawdopodobnie samochód był długo garażowany. Cena 5000 zł wydaje się rozsądna.
Mitsubishi Sigma rocznik 1995
To drugi po Lexusie LS400 prawdziwy rodzynek za niewielkie pieniądze. Mitsubishi Sigma to najbardziej luksusowe auto oferowane przez Mitsubishi w Europie w latach 90. Nic więc dziwnego, że pod maską zamontowano porządny silnik V6 o mocy 177 KM. Zdjęcia wskazują na oryginalny i nienaganny stan techniczny, a cena 9900 zł sprawia, że żal go nie kupić. Ciekawe czy przyciemniane szyby są elementem fabrycznym, ale na pewno nie jest nim radioodtwarzacz. Welurowa tapicerka, automatyczna skrzynia biegów i bogate wyposażenie umilą długie podróże, które trzeba będzie często przerywać na tankowanie potężnego motoru. Mimo wszystko jest on jednak wielkim atutem tego egzemplarza. Przy zakupie trzeba być świadomym, że części zamienne nie będą tanie. Jednak Mitsubishi z tego okresu to naprawdę porządne samochody.
Toyota Celica Cabrio 1992
Na rynku wtórnym można znaleźć sporo Toyot Celic w różnym stanie, nawet wersje sygnowane nazwiskiem Carlosa Sainza. Jednak prawdziwym rarytasem jest kabriolet. Wydaje się, że taki rodzaj nadwozia nie do końca pasuje do tego kultowego modelu, który był w krótkim czasie niezwyciężony w rajdowych mistrzostwach świata. Jednak to nie ma większego znaczenia. Celica Cabriolet zrobi większe wrażenie niż model Carlos Sainz, a prezentowany tu egzemplarz wydaje się całkiem ładny. Szkoda tylko, że nie ma oryginalnych felg aluminiowych, ale to drobiazg. Cena 11 200 zł należy do rozsądnych.
Toyota Land Cruiser KJ73
Toyota ma tak szeroką gamę modelową, że któregoś dnia poświęcimy cały artykuł tylko na klasyki tej marki. Moim zdaniem jednym z najbardziej interesujących jest stary, dobry, niezniszczalny Land Cruiser. Wybrałem ten spośród kilku egzemplarzy ponieważ ma nowy lakier i prezentuje się atrakcyjnie. Nie został bardziej uterenowiony, więc przywrócenie do oryginalnego stanu nie powinno być skomplikowane. Ponadto to jeden z niewielu Land Cruiserów z tego okresu, którym przewieziemy cztery osoby na normalnych fotelach. Pod maską panuje ład, porządek i czystość. 3-litrowy turbodiesel (nie ukrywam, że tęsknię za tym określeniem) to solidna i mocna konstrukcja, choć nie bez wad.
Ładny i miły dla oka Land Crusiser po naprawie blacharskiej i lakierowaniu kosztuje 27 000 zł i nie jest to wbrew pozorom wygórowana cena. Tyle warte są stare, terenowe Toyoty.
Toyota Corolla AE80 rocznik 1986
To nie jest kultowa Toyota AE86, ale jej bliski, bardziej rodzinny krewny. Niestety nie ma napędu na tylną oś, ale jej klasyczny wygląd wprowadza ten model w grono youngtimerów. Bardzo rzadka wersja w Polsce, w tym przypadku nienagannie utrzymana. Właściciel tak bardzo o nią dba, że nawet nie ściągnął naklejki z nowiutkiej opony. A na poważnie?
Samochód faktycznie jest zadbany, nie widać na nim korozji czy uszkodzeń. Pod maską mamy czysty silnik z oryginalnymi naklejkami. Co tu dużo mówić – piękny egzemplarz. Szkoda, że z dość ubogim wyposażeniem i słabym silnikiem benzynowym 1,3 l o mocy 75 KM. Samochód naprawdę wart uwagi, zwłaszcza, że cena 9500 zł nie jest specjalnie wygórowana. Może służyć zarówno jako youngtimer jak i typowe auto rodzinne.
Toyota Starlet rocznik 1989
Toyota Starlet to maluch, który został zastąpiony przez Yarisa. Niezwykle udane i trwałe auto, można powiedzieć, że nie do zajeżdżenia. Szkoda, że większość używanych egzemplarzy jest w kiepskim stanie. Nie można tego powiedzieć o tym rodzynku z 1989 roku. Rzeczywiście jest to igiełka jak pisze handlarz. Samochód wygląda tak, jakby w ogóle nie jeździł, a przebieg 71 tys. km wydaje się być oryginalny. To trzecia generacja modelu z roku wprowadzenia go na rynek. Dla Europy w zasadzie pierwszy Starlet dostępny dla dużego grona odbiorców.
Problemem w tym przypadku jest cena sięgająca niemal 15 000 zł. To spora przesada jak na taki model, bez względu na stan techniczny. Warto obserwować to ogłoszenie dłużej, bo cena raczej spadnie. Sprzedający zamieścił bardzo słabe zdjęcia, żadne nie pokazuje całego samochodu, ale warto zobaczyć auto na żywo.