Rekordowe zniżki w carsharingu. Pakiety za 210 zł w cenie biletu miejskiego
Gdy miejskie rowery i hulajnogi są wycofywane z ulic, samochody wypożyczane w carsharingu starają się utrzymać na powierzchni. Ich wynajem jest teraz tańszy, szybszy i bezpieczniejszy niż korzystanie z komunikacji miejskiej. I choć jeździ ich mniej po drogach, dalej korzysta z nich wiele osób, również starszych.
03.04.2020 | aktual.: 22.03.2023 12:02
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"W drugiej połowie marca wynajem naszych samochodów spadł bardzo istotnie. Jednocześnie uważamy, że spadek ten świadczy bardzo pozytywnie o dojrzałości polskiego społeczeństwa w tak trudnym okresie” - dowiaduję się w biurze operatora Innogy. Firma ta zdecydowała, że za 3,40 zł (czyli tyle, ile kosztuje 20-minutowy bilet w Warszawie) można wykupić dwutygodniową subskrybcję na samochód. W praktyce, w tym czasie otrzymujemy 210 zł na jazdę po (opustoszałym) mieście.
Spadek zainteresowania potwierdza również Katarzyna Panek z Panek Carsharing. - Teraz, kiedy obostrzenia związane z wychodzeniem z domu nie słabną, sytuacja może się dalej pogarszać – mówi. - Póki damy radę, będziemy obniżać koszty przejazdów, dawać bonusy i pomagać – dodaje. Warto wspomnieć, że Panek pozwolił na wykorzystanie auta za darmo, jeśli tylko potwierdzimy, że jest ono używane w celu niesienia pomocy.
Trudno jest powiedzieć, czy spada liczba dłuższych przejazdów pomiędzy miastami. W przypadku Panka firma nie ma danych, które można byłoby porównać. Oferuje jednak obniżkę ceny wynajmu dobowego nawet do 39 zł za najmniejsze auta. Nie da się ukryć, że to rekordowa obniżka.
Interesujące fakty dostarcza za to Konrad Karpiński z sieci Traficar. - Klienci nadal wykorzystują pojazdy do podróży z domu do pracy i z powrotem oraz aby zrobić zakupy. Widzimy ich trasy i możemy odnieść to do podróży sprzed epidemii – stwierdza. Z danych wynika, że Polacy unikają też przebywania na powietrzu. - Obserwujemy, że klienci wynajmują pojazdy na dłużej, aby nie szukać samochodu po pracy i szybko wrócić do domu – dodaje Karpiński.
Pojawia się jeszcze jeden wątek – bezpieczeństwo. - Mamy wśród naszych użytkowników osoby po 60-tym roku życia, które dzisiaj również korzystają z Traficara. W ten sposób ograniczają kontakt z osobami na ulicy – zauważa mój rozmówca.
Każdy z operatorów podkreśla, że samochody są regularnie czyszczone oraz ozonowane. Pracownicy koncentrują się na klamkach, kierownicy, desce rozdzielczej, pasach bezpieczeństwa, kierunkowskazach, lusterkach oraz innych plastikowych elementach, które są najczęściej dotykane. I choć standardy są wysokie, przed wynajmem auta warto samemu przetrzeć i zdezynfekować te części.