Rajdowiec Marcin Turski nie żyje. Był mistrzem Polski
W wieku 46 lat zmarł jeden z bardziej znanych polskich kierowców rajdowych Marcin Turski. Przyczyną śmierci był złośliwy nowotwór.
22.06.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:10
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Marcin Turski "Turas" od dłuższego czasu walczył ze złośliwym nowotworem jelita grubego, z którym nie radzili sobie specjaliści w Polsce i za granicą. Koledzy z odcinków specjalnych wspierali go w walce z tą chorobą, organizowana była zbiórka na leczenie.
Marcin Turski na polskim podwórku znany był przede wszystkim ze startów i sukcesów w samochodach przednionapędowych i licznych startów w Grupie N4, czyli samochodów produkcyjnych.
Karierę zaczynał za kierownicą Fiata 126p, którym zdobywał punkty do licencji w 1993 r. Trzy lata później wziął udział w Pucharze Fiata Cinquecento Abarth Cup, w którym zajął 5. miejsce z jednym zwycięstwem. W 1997 r. został mistrzem Pucharu.
Kolejny sukces to mistrzostwo w Pucharze Peugeota w 1999 r., dzięki czemu po roku mógł przesiąść się do Mitsubishi Lancera Evo w Grupie N. Od roku 2000 wystartował w 29 rundach mistrzostw Polski czteronapędowymi autami – najpierw Lancerem, potem Imprezą. Ostatnim oficjalnym startem był Rajd Barbórki w 2008 r. za kierownicą Fiata Abartha Grande Punto S2000, którym dojechał do mety na 9. miejscu.
Po zakończeniu kariery zawodnika był m.in. szkoleniowcem kierowców, trenerem rajdowców i logistykiem w zespołach, a także kaskaderem filmowym.