Rajd Dakar 2016 na półmetku – podsumowanie
Dzisiejsza niedziela to dzień przerwy w najtrudniejszym rajdzie świata oraz czas na odpoczynek nie tylko dla zawodników, ale i dla sprzętu. To również dobry czas na podsumowanie i analizę obecnej sytuacji oraz spojrzenie na klasyfikacje generalne. Kto jeszcze jest w grze, a kto z niej wypadł? Kogo teraz można uznać za faworytów?
10.01.2016 | aktual.: 02.10.2022 08:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W Rajdzie Dakar pojazdy są klasyfikowane w czterech grupach: motocykle, quady, samochody i ciężarówki. W której kategorii jest najciaśniej? To zależy jak na to spojrzeć. Jeżeli mówimy o najmniejszych różnicach pomiędzy kolejnym zawodnikami w czołówce, to najbardziej zaciętą rywalizację mamy w kategorii motocykli. Motocyklistów dzielą pojedyncze minuty, a dziesiąty zawodnik straci do lidera tylko 31 minut. Godzinę traci dopiero 19. zawodnik – dla porównania już ósma ciężarówka, dziesiąty samochód i ósmy quadowiec tracą taki czas. Jednak gdyby ścisłą czołówkę określić jako zawodników mieszczących się w 20 minutach, to motocyklistów mamy ledwie czterech, tylko trzy quady, cztery samochody, ale aż sześć ciężarówek. Spróbujmy więc rozbić podsumowanie na kategorie, bo w każdej sytuacja wygląda nieco inaczej.
Samochody
Zaczynamy od samochodów, które są naszą domeną. Tu spodziewaliśmy się czegoś nieco innego niż obecnie mamy. Liczyliśmy na to, że Peugeot nawiąże rywalizację z niezwyciężonym od lat zespołem X-raid używającego niezawodnego i bardzo skutecznego MINI All4 Racing. Liczyliśmy na walkę łeb w łeb pomiędzy tymi zespołami. Stety lub niestety, Peugeot 2008 DKR16 przerósł nasze oczekiwania i deklasuje konkurencję. Francuskie maszyny pozostają poza zasięgiem rywali, co przyznaje sama konkurencja. Faktem jest, że jeżeli Sébastien Loeb, Stéphane Peterhansel i Carlos Sainz nie popełnią poważnego błędu, a ich maszyny nie zastrajkują, to nie ma możliwości, by któryś z nich nie wygrał Dakaru.
Obecnie nie ma co się rozwodzić nad tym, który z nich zostanie zwycięzcą, ale osobiście wydaje mi się, że największym faworytem pozostaje Stéphane Peterhansel. Dlaczego? Gdyby rajd przebiegał takimi trasami jak dotychczas, postawiłbym na Loeba, jednak zawodnicy jeszcze nie ścigali się po prawdziwych pustyniach. Ostatnie siedem etapów to jednak wciąż drogi bardziej lub mniej równe, technicznie znane Loebowi czy Sainzowi z takich rajdów jak Safari, Akropol lub Cypr z elementami offroadowymi. Dopiero w drugiej części rajdu pojawią się prawdziwe bezdroża i prawdziwa nawigacja, a w takich warunkach Peterhansel znajdzie się w swoim żywiole. Może brakuje mu szybkości do Sébastiena Loeba, ale doświadczenie i umiejętność radzenia sobie na wydmach są po jego stronie.
Co z resztą stawki? Obecnie najszybszy jest Nasser Al-Attiyah, który zapewnia, że ciśnie na maksimum na każdym etapie, a jeśli tak, to tylko potwierdza jak bardzo dobrze jedzie. Utrzymując się jeszcze w stawce i jadąc na 100 procent pokazuje jak wysokie ma umiejętności w jeździe po takich drogach jak były do tej pory. Nieprzypadkowo jest wielokrotnym, rajdowym mistrzem Bliskiego Wschodu. Traci 17 min i 36 s do Loeba, a to nie jest jeszcze strata, której nie da się odrobić. Katarczyk musi jednak liczyć na problemy Peugeotów by realnie myśleć o zwycięstwie.
Świetnie radzi sobie Mikko Hirvonen, piąty w klasyfikacji generalnej. Nie spodziewaliśmy się, że Fin zajdzie tak wysoko. Traci niespełna 33 minuty do lidera, ale raczej zabezpiecza tyły Nassera niż walczy o najwyższe lokaty. Musi jednocześnie pilnować swoich pleców, ponieważ niedaleko za nim jest Giniel de Villiers, zawsze skuteczny i bezbłędny, ale nie tak szybki jak trzeba, by odnieść zwycięstwo. To już chyba kres możliwości zespołu Toyoty, która powinna pomyśleć o Buggy jeżeli chce w przyszłości walczyć z Peugeotem w Dakarze. Japońskie samochody zamykają dziesiątkę, ale tylko dlatego, że z rywalizacji o czołowe pozycje na wczesnym etapie odpadli Nani Roma i Orlando Terranovo. Obaj jadą, Roma ma nawet szansę na dziesiątkę, ale po zakopaniu swojego auta na początku rajdu nie może myśleć o pierwszej piątce. Odpadł również Bernhard ten Brinke, który mógł liczyć na dobry wynik. Tak czy owak, Toyota ma taki wynik i raczej lepszego w tych realiach nie mogło być.
Zawodzi nie po raz pierwszy Robby Gordon. Amerykanin nie tylko traci masę czasu, ale złapał bodaj najwięcej kar. Tylko kar ma już ponad godzinę i obecnie nie ma co myśleć o dobrych wynikach. Nawet na mecie poszczególnych oesów nie notuje dobrych czasów. Trochę poniżej oczekiwań jedzie również Cyril Despres, który stracił około godziny w wyniku problemów technicznych. Gdyby ją odjąć z jego czasu byłby w czołówce, ale za Al-Attiyahem i Hirvonenem. Nieco więcej oczekiwałem od Yazeeda Al-Rajhi. Widocznie Saudyjczyk zmienił taktykę i postanowił pojechać rozważnie, by jego auto przetrwało do mety. Obecnie jest wolniejszy od de Villiersa i Poultera – może przyciśnie w końcówce.
Warto wspomnieć o załodze zamykającej pierwszą dziesiątkę – Emiliano Spartaro i Benjamín Lozada. Argentyńczycy korzystają z Renault Dustera przygotowanego przez fabryczny zespół Renault Sport Argentina. Obecnie są najlepszą załogą nie korzystającą z Peugeota, MINI lub Toyoty. Wątpimy jednak by utrzymali do mety swoją pozycję. Niedaleko za nimi jadą już Erik van Loon i Nani Roma.
W piętnastce mieści się wciąż Kuba Przygoński, który znakomicie radzi sobie w dakarowym debiucie na czterech kołach i jako jedyny z polskich kierowców unika przygód. Jego MINI jest niezawodne i szybkie, obecnie ściga Cyrila Despresa. W przeciwieństwie do Marka Dąbrowskiego i Adama Małysza na razie trzyma się go szczęście. Co do Małysza, to wciąż nie wiadomo czy zobaczymy go jutro na starcie.
Klasyfikacja generalna Rajdu Dakar po etapie 7 – samochody
- Sébastien Loeb/Daniel Elena (F/MC) Peugeot 2008 DKR16
- Stéphane Peterhansel/Jean-Paul Cottret (F) Peugeot 2008 DKR16 +2.22 min
- Carlos Sainz/Lucas Cruz (E) Peugeot 2008 DKR16 +4.50 min
- Nasser Al-Attiyah/Matthieu Baumel (Q/F) Mini All4 Racing +17.36 min
- Mikko Hirvonen/Michel Périn (FIN/F) Mini All4 Racing +32.53 min
- Giniel de Villiers/Dirk von Zitzewitz (ZA/D) Toyota Hilux +33.41 min
- Leeroy Poulter/Robert Howie (ZA) Toyota Hilux +40.19 min
- Yazeed al-Rajhi/Timo Gottschalk (SA/D) Toyota Hilux +42.51 min
- Vladimir Vasilyev/Konstantin Zhiltsov (RUS) Toyota Hilux +53.46 min
- Emiliano Spartaro/Benjamin Lozada (RA) Renault Duster +1h 15.45 min
…
- Jakub Przygoński/Andrei Rudnitski (POL/BLR) Mini All4 Racing +1h 51.27 min
- Marek Dąbrowski/Jacek Czachor (POL) Toyota Hilux +12h 7.59 min
Ciężarówki
Choć w klasyfikacji ciężarówek liczy się już tylko siedem załóg, to tutaj rywalizacja moim zdaniem jest najciekawsza. O zwycięstwo walczą trzy zespoły reprezentujące trzech różnych producentów. Różnice pomiędzy poszczególnymi załogami są na tyle niewielkie, że każdy błąd może kosztować utratę pozycji. Ósma ciężarówka traci do siódmej prawie godzinę, więc już nie liczy się w rajdzie.
Obecnie liderem generalki jest Pieter Versluis prowadzący MAN-a. Wydaje się, że niemieckie ciężarówki są obecnie najszybsze, ale prowadzenie w rajdzie jest w tej klasie bardzo ulotne. Lider zmienia się tu praktycznie co etap, a przewaga Versluisa nad drugim Gerardem de Rooyem wynosząca 5:31 min mówi wszystko. Kolegą Versluisa z MAN-a jest Hans Stacey, do niedawna lider, obecnie piąty w wynikach. Pomiędzy nim a de Rooyem są dwa Kamazy prowadzone przez Airata Mardeeva i Eduarda Nikolaeva. Rosyjscy zawodnicy nie spieszyli się w pierwszej fazie rajdu, a nadal są w czołówce. Nie notowali rewelacyjnych czasów, wygrali tylko dwa oesy, a mimo to nadal są w grze i mogą zaatakować na pustyni. Nie wątpimy, że pozostaną groźni, zwłaszcza na trudniejszych etapach drugiej części rajdu, choć muszę przyznać, że do niedawna traciłem nadzieję, że włączą się do rywalizacji o czołowe lokaty.
Nie można zapomnieć o jeszcze dwóch kierowcach – Federico Villagrze i Tonie van Genutenie – z zespołu Petronas Team de Rooy Iveco. Nadal są groźni, szczególnie świetnie jadący ciężkim sprzętem, były kierowca rajdowy WRC Villagra. Argentyńczyk już prowadził w klasie, a obecnie ze stratą 15:35 min wciąż nie można go lekceważyć.
Najlepszą ciężarówką spoza czołowej trójki jest Scania, ale to już zupełnie inna liga. Załoga, której kierowcą jest Holender Maurik van den Heuvel traci godzinę i 22 minuty do lidera i nie ma możliwości walczyć o zwycięstwo.
Klasyfikacja generalna Rajdu Dakar po etapie 7 – ciężarówki
- Pieter Versluis/Marcel Pronk/Artur Klein (NL/NL/D) MAN TGS
- Gerard de Rooy/Moisès Torrallardona/Darek Rodewald (NL/E/PL) Iveco Powerstar +5.41 min
- Airat Mardeev/Aydar Belyaev/Dmitriy Svistunov (RUS) Kamaz 4326 +10.48 min
- Eduard Nikolaev/Evgeny Yakovlev/Wladimir Rybakov (RUS) Kamaz 4326 +10.54 min
- Hans Stacey/Serge Bruynkens/Jan van der Vaet (NL/B/B) MAN TGS +11.28 min
- Federico Villagra/Jorge Pérez Companc/Andrés Memi (RA) Iveco Powerstar +15.35 min
- Ton van Genugten/Anton van Limpin/Peter van Eerd (NL) Iveco Trakker +29.00 min
- Maurik van den Heuvel/Wilko van Oort/Peter Kuijpers (NL) Scania Torpedo +1h 21.53 min
- Martin Macik/Frantisek Tomasek/Michal Mrkva (CZ) LIAZ 111.154 +1h 24.51 min
- Andrey Karaginov/Andrey Mokeev/Igor Leonov (RUS) Kamaz 4326 +1h 25.35 min
Motocykle
W kategorii jednośladów miała się rozegrać batalia o zwycięstwo pomiędzy zespołem Hondy a KTM, ale do walki włączył się również zawodnik Husqvarny. Niestety czołowe drużyny straciły już swoich mocnych reprezentantów. Odpadł Joan Barreda Bort z Hondy i Matthias Walkner z KTM. Poza czołówką jest także Jordi Viladoms (KTM) i zawsze mocny Ruben Faria (Husqvarna). W grze pozostają jednak inne, wielkie nazwiska.
Liderem rajdu jest reprezentujący Hondę i obecnie lider tej drużyny Paulo Gonçalves. Jego przewaga nad Toby Pricem to jednak tylko niewiele ponad 3 minuty. Nieco dalej jedzie rewelacja KTM Słowak Štefan Svitko – bezbłędny, zawsze w czołówce, co może przekuć na ostateczne zwycięstwo. 18 min do prowadzącego traci jedyny motocyklista Husqvarny, który może wygrać jeszcze tegoroczny Dakar Pablo Quintanilla, a 2 min za nim mamy Kevina Benavidesa na Hondzie. Dalej, również z niewielką stratą jadą Antoine Méo z KTM oraz Helder Rodrigues – jedyna nadzieja kolejnego zespołu fabrycznego Yamahy. Tak naprawdę każdy z nich może wygrać Dakar.
Z Polskich motocyklistów Kuba Piątek radzi sobie nieźle, najważniejsze że kończy kolejne etapy w pierwszej trzydziestce. Maciej Berdysz niestety traci bardzo dużo czasu na każdym etapie notując wyniki o średnio godzinę gorsze od zwycięzców, na poziomie około 90. miejsca.
Klasyfikacja generalna Rajdu Dakar po etapie 7 – motocykle
- Paulo Gonçalves (P) Honda CRF 450 Rally
- Toby Price (AUS) KTM 450 +3.12 min
- Štefan Svitko (SK) KTM 450 +9.24 min
- Pablo Quintanilla (RCH) Husqvarna FR 450 Rally +18.06 min
- Kevin Benavides (RA) Honda CRF 450 Rally +21.01 min
- Antoine Méo (F) KTM 450 +21.06 min
- Helder Rodrigues (PRT) Yamaha WR450F +24.44 min
- Gerard Farrés Guel (E) KTM 450 +29.57 min
- Alain Duclos (F) Sherco TVS RTR455 +30.32 min
- Juan Pedrero Garcia (E) Sherco TVS RTR 450 +31.45 min
...
- Kuba Piątek (PL) KTM 450 +1h 20.43 min
- Maciej Berdysz (PL) KTM 450 +7h 12.54 min
Quady
Naszą jedyną nadzieją na zwycięstwo w tegorocznym Dakarze był tak naprawdę Rafał Sonik, choć nie należy zapominać o Polaku jadącym w ciężarówce de Rooya - Darku Rodewaldzie. Jednak zwycięstwo kierowcy smakuje lepiej niż tzw. członka załogi. Rafał Sonik od początku borykał się z drobnymi awariami, które miały przełożenie na niezbyt dobre czasy jakie uzyskiwał na odcinkach, ale do etapu maratońskiego wciąż pozostawał w kontakcie z czołówką. Niestety wyciek oleju z silnika wykluczył Rafała z walki o zwycięstwo. Nie wiemy, czy liczyłby się w końcówce, bo bracia Patronelli jadą niesamowicie skutecznie, ale z pewnością wywierałby na nich presję.
Obecnie wątpię, by ktokolwiek inny jak Patronelli zagroził Patronelliemu w odniesieniu zwycięstwa. Tak, tak, to nie pomyłka, a jedynie gra słów. Liderem klasyfikacji quadów jest Alejandro, który wyprzedza brata Marcosa o 3:36 min. Różnica jest niewielka i albo będą walczyć do końca, albo ustalą między sobą kto ma wygrać i pojadą bezbłędnie. Jeżeli spełni się pierwszy scenariusz, to na ich błąd czeka dość nieoczekiwanie Rosjanin Sergei Karayakin. To dopiero trzeci występ tego młodego zawodnika, na koncie ma jeden wygrany odcinek specjalny w debiucie, w 2014 roku, ale obecnie jest realnym zagrożeniem dla argentyńskich braci. Jego strata do Alejandro to tylko 7:51 min, więc trzyma ciśnienie.
Dużo dalej jedzie już piąty quadowiec Jeremias Gonzales Ferioli. Piątkę zamyka mocny Alexis Hernandez, ale już ze stratą 27 minut. Szkoda, że z rywalizacji odpadł nie tylko Sonik, ale i Ignacio Casale, który z pewnością nie odpuściłby braciom Patronellim.
Klasyfikacja generalna po etapie 7 – quady
- Alejandro Patronelli (RA) Yamaha Raptor 700
- Marcos Patronelli (RA) Yamaha Raptor 700 +3.36 min
- Siergiej Kariakin (RUS) Yamaha Raptor 700 +7.51 min
- Jeremías González Ferioli (RA) Yamaha Raptor 700 +26.03 min
- Alexis Hernandez (PER) Yamaha Raptor 700 +27.09 min
- Walter Nosiglia (BOL) Honda TRX 700 +30.59
- Pablo Copetti (RA) Yamaha Raptor 700 +50.55 min
- Kees Koolen (NL) Honda TRX 700 +1h 5.39 min
- Nelson Sanabria Galeano (PRY) Yamaha Raptor 700 +1h 13.20 min
- Brian Baragwanath (ZA) Yamaha Raptor 700 +1h 22.09 min
Zobacz także