Rage Race 2009 - dzień pierwszy!!! Galeria
Jesteśmy na najbardziej pożądanej imprezie motoryzacyjnej w Polsce - Rage Race 2009! Wszystko zaczęło się w czwartek w warszawskiej Galerii Mokotów. Jak było?
03.07.2009 | aktual.: 02.10.2022 17:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jesteśmy na najbardziej pożądanej imprezie motoryzacyjnej w Polsce - Rage Race 2009! Wszystko zaczęło się w czwartek w warszawskiej Galerii Mokotów. Jak było?
Czwartek był szalenie gorący. Ale nie tylko z uwagi na pogodę. Choć słupek rtęci pokazywał znacznie powyżej 25 kresek (a w słońcu to już była zupełnie paranoja), to najbardziej atmosferę podkręcały najbardziej luksusowe, sportowe i fascynujące samochody w naszym, i nie tylko, kraju! Ferrari, Porsche, Bentley, Aston Martin, czy piekielnie ekstremalna Ulitma...
Ale od początku. Poziom minus jeden, na piętrowym parkingu stał się miejscem spotkania wszystkich uczestników Rage Race 2009 roku. Było naprawdę duszno, ale i ciekawie. 60 załóg, miliony złotych ustawione jeden obok drugiego i sześć godzin oczekiwania na start! Do tego DJ i dźwięki rozbrzmiewające po całym parkingu. Prezentacja załóg, pierwsze znajomości oraz ponowne spotkania ekip, które znają się już z poprzednich edycji imprezy. Później oklejanie karoserii wszelkiej maści naklejkami i reszta przygotowań...
Ruszamy! O godzinie 18 kawalkada 60 superaut ruszyła przez centrum stolicy do położonego pod Warszawą Venecia Palace. Na dzień dobry wsiadam do Mercedesa ML63 AMG. Klimatyzacja robi swoje, od razu robi się przyjemniej. Ale nie tylko nam, zadowolenie widać wszędzie na ulicach, gdzie tylko pokazują się uczestnicy RR. Ludzie robią zdjęcia wszystkim czym się da. Zainteresowanie jest ogromne.
Do Venecia Palace (poważnie, tak to się pisze, sic!), dociera już o jedną załogę mniej. Odpada Tokyo Highway Patrol. To znaczy, ostatecznie dociera, ale nie o własnych siłach. Zawodzi silnik Mazdy RX-8. Tym bardziej to dziwne, że tydzień wcześniej wyjechała z serwisu. Krótka narada i zapada decyzja - pojedziemy autem zastępczym. Dokładnie Subaru Imprezą WRX.
Pierwsza wzmianka w TVN jest całkiem pozytywna. Przedstawiciele policji nie narzekają zbytnio na uczestników. W końcu, nie jest to ani wyścig, ani rajd. Nie liczy się wynik. Liczy się zabawa.
Czwartek jest delikatnym preludium do Rage Race. Oficjalnie otwarcie (ubarwione salwą z dwóch armat), wyścigi na pływających łabędziach oraz impreza do rana. Prawdziwa jazda rozpocznie się dopiero w piątek...
Kto i jak spisywał się w drodze do Poznania, przez Łódź? Dowiecie się już niebawem.
Są małe problemy z dostępem do sieci, ale jakoś damy radę.
Zapraszamy do obszernej galerii z pierwszego dnia Rage Race 2009![block position="inside"]9878[/block]