Radiowóz wymusza złamanie przepisu na kierowcy? A może było odwrotnie?

Na opublikowanym na serwisie YouTube wideo z rejestratora widać, do jak kuriozalnej sytuacji doprowadziło umieszczenie przejścia dla pieszych na dwupasmowej drodze i pewnie przypadkowa obecność radiowozu. W internecie aż grzmi o próbie wymuszenia przez policjantów mandatu, a tymczasem obaj kierujący zachowali się prawidłowo.

Kierowca radiowozu zwalnia przed przejściem nie dlatego, że jest na nim pieszy tylko...
Kierowca radiowozu zwalnia przed przejściem nie dlatego, że jest na nim pieszy tylko...
Źródło zdjęć: © fot. Youtube/Bielskie Drogi
Marcin Łobodziński

20.09.2022 | aktual.: 13.03.2023 15:40

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Wyprzedzanie to w myśl naszego prawa przejeżdżanie obok pojazdu poruszającego się w tym samym kierunku. Ustawodawca zostawiając oczywistą, ale dość luźną definicję daje furtkę do czegoś, o czym powtarzam od lat. Czynu polegającego na "zrobieniu komuś wyprzedzania".

Wyobraźmy sobie dwa jadące obok siebie samochody z taką samą prędkością na drodze z dwoma pasami ruchu w jednym kierunku. Kiedy jeden z nich przyspieszy, wówczas staje się wyprzedzającym. Kiedy jeden zwolni, to ten, który nie zmienił prędkości staje się wyprzedzającym. Nie ma znaczenia, na którym pasie ruchu się znajduje.

Jak wiadomo na przejściach dla pieszych wyprzedzać nie wolno, a grozi za to mandat w wysokości 1500 zł. To jedno z wyższej karanych wykroczeń, które można "komuś zrobić". Mam na myśli sytuację, kiedy osoba łamiąca przepis jest całkowicie bierna. Wystarczy nagle zwolnić przed przejściem na drodze z przynajmniej dwoma pasami ruchu, a pozostali kierowcy jadący drugim pasem zaczynają łamać przepisy jeśli… nic nie zrobią.

Taką właśnie sytuację być może widzimy na poniższym nagraniu, a wielu internautów twierdzi, że dokładnie o to chodzi. Chodzi o radiowóz, który zdaniem komentujących próbuje wymusić na kierującym skodą złamanie przepisów. Przed przejściem bez sygnalizacji świetlnej zwalnia i prawie się zatrzymuje, by wymusić na kierowcy skody wyprzedzanie. Ten jednak zachowuje się przytomnie i robi dokładnie to samo.

Polowanie na jelenia? Nieoznakowane BMW w akcji

A może jednak jest na odwrót? Może to kierujący skodą zmniejsza prędkość by to kierowca radiowozu złamał prawo? Możliwe też, że obaj reagowali na zachowanie drugiego. Jedno jest pewne - zmniejszenie prędkości przed przejściem dla pieszych jest obowiązkiem kierowcy w myśl art. 26. 1.

Kuriozum tej sytuacji oraz tysięcy innych, za które kierowcy otrzymują wysokie mandaty, polega na tym, że jadący taką drogą muszą bacznie obserwować inne pojazdy zamiast pilnować przejścia dla pieszych. Co jeszcze głupsze, przy dużym natężeniu ruchu jest to o tyle istotne, że prędkości są niewielkie, a kierujący muszą jechać równo. Jeśli przed przejściem lub na nim samym jeden zwolni choćby trochę, ten jadący obok łamie prawo.

Absurd tego pokazuje właśnie powyższe nagranie. Obaj kierowcy niemal się zatrzymali teoretycznie bez powodu (nie było tam pieszego), ale w praktyce tylko dlatego, by "nie wpaść". Co gorsza, konstrukcja przepisów jest taka, że w tej kwestii nie da się nic zrobić.

Bardzo podobną sytuację miał również ten kierujący:

Próba wymuszenia mandatu przez Policję? #816 Wasze Filmy

Dość trafnie opisał to jeden z komentujących: "Piękny przykład bezsensowności tego przepisu. Wszyscy się czają patrząc jeden na drugiego, a nie na pieszych. Jeszcze jedna rzecz odciągająca uwagę. Rozmawiać przez komórkę? O, nie! To rozprasza! Gapić się cały czas co robi drugi samochód na sąsiednim pasie - o, tak! I tak cię złapiemy".

Z tą tylko uwagą, że tu w ogóle nie przepisy są problemem.

Dlaczego to się dzieje?

Nie dlatego, że mamy złe przepisy tylko dlatego, że w Polsce mamy przejścia dla pieszych bez sygnalizacji w miejscach, w których nie powinno ich być. Przykładowo w Niemczech nie ma tego problemu, ponieważ tam już dawno uznano za niebezpieczne tego typu przejścia dla pieszych (na drogach dwujezdniowych). Być może w końcu znikną one również w Polsce i zastąpią je przejścia sugerowane, które nie tak dawno zdefiniowano i od 21 września zostaną wprowadzone do "kodeksu drogowego".

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (124)