Rupert Stadler: Prokuratura postawiła zarzuty byłemu szefowi Audi

Były szef Audi, Rupert Stadler, jest jedną z głównych postaci zamieszanych w tzw. aferę dieselgate. Prokuratura w Monachium właśnie postawiła mu oficjalne zarzuty. Wśród oskarżonych są jeszcze 3 inne osoby.

Były szef Audi Rupert Stadler
Były szef Audi Rupert Stadler
Źródło zdjęć: © mat.prasowe
Aleksander Ruciński

01.08.2019 | aktual.: 28.03.2023 10:12

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Dieselgate to bez wątpienia jedna z największych afer w historii motoryzacji. Mimo, że nielegalna działalność koncernu Volkswagena wyszła na jaw niemal 4 lata temu, nadal nie ustało się bezpośrednio ustalić winnych. Wszystko wskazuje jednak, że już niebawem się to zmieni. Rupert Stadler pełniący funkcję szefa Audi przez ostatnie 12 lat, właśnie usłyszał prokuratorskie zarzuty.

Z aktu oskarżenia wynika, że Stadler wiedział o montowaniu silników wyposażonych w oprogramowanie fałszujące wyniki emisji spalin w samochodach marki Volkswagen, Audi i Porsche. Niestety mimo posiadanej wiedzy nie zrobił nic, aby zapobiec oszustwom. W wyniku jego zaniedbań, do klientów z Europy i USA trafiło kilkaset tysięcy wadliwych pojazdów.

Z oświadczenia monachijskiej prokuratury wynika, że było to co najmniej 250 tysięcy aut marki Audi, 112 tysięcy Porsche i ponad 71 tysięcy Volkswagenów. Poza Stadlerem, prokuratura oskarżyła jeszcze trzy inne osoby. Im z kolei zarzuca się udział w projektowaniu rozwiązania, które służyło do oszukiwania urządzeń pomiarowych.

Audi ustosunkowało się do zarzutów w oficjalnym oświadzczeniu. Przedstawiciele firmy przypominają, że Stadler był wieloletnim pracownikiem firmy, a przez ostatnie 12 lat jej prezesem. Podczas jego panowania Audi stało się firmą odnoszącą sukcesy na rynku międzynarodowym. Powołują się też na zasadę domniemania niewinności wobec oskarżonych do czasu wyjaśnienia zarzutów i dodają, że wyjaśnienie kwestii, które doprowadziły do afery leży w interesie wszystkich pracowników firmy.

Warto wspomnieć, że Stadler nie jest pierwszym z szefów, który usłyszał zarzuty w związku z aferą dieselgate. Cztery miesiące temu w podobnej sytuacji znalazł się Martin Winterkorn - były szef koncernu Volkswagena. Więcej o jego przypadku przeczytacie tutaj.

Komentarze (2)