Driftował na parkingu pod okiem ojca. Nie spodziewał się aż takiego mandatu
"Młody tylko uczy się jeździć" - stwierdził ojciec 20-latka, który driftował pod jednym z marketów w Piasecznie. Policjanci wystawili srogi rachunek za tę "naukę".
14.11.2024 | aktual.: 14.11.2024 09:53
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
O tym, że policjanci są wyczuleni na "drifterów", wiadomo nie od dziś. Boleśnie przekonał się o tym 20-letni kierowca BMW zatrzymany przez piaseczyńskich policjantów 10 listopada 2024 roku.
Mężczyzna jeździł po parkingu, celowo wprowadzając auto w poślizg. Jego wyczynom przyglądał się ojciec oraz brat. Wszyscy byli mocno zdziwieni interwencją mundurowych. Pewnie jeszcze bardziej zdziwiła ich kara, gdyż policjanci nie mieli litości.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukarali 20-latka 10 punktami karnymi i mandatem w wysokości aż 5000 zł. "To znacząca kara, ale jej celem jest nie tylko dyscyplinowanie, ale przede wszystkim podkreślenie, że takie popisy mogą mieć tragiczne skutki." - tłumaczy policja.
Funkcjonariusze przypominają jednocześnie, że publiczne parkingi nie są właściwym miejscem do trenowania jazdy bokiem - "Driftowanie powinno odbywać się wyłącznie w kontrolowanych warunkach, na specjalnie wyznaczonych torach czy zamkniętych przestrzeniach pod okiem specjalistów."