Tajemniczy samochód leżał na dnie rzeki przez 35 lat
Niemiecki wędkarz, wybierając się ostatnio na ryby, trafił na niecodzienny okaz. Nie było mowy, żeby wyciągnął swoją zdobycz samodzielnie, dlatego pomogły mu w tym służby ratownicze.
05.06.2023 | aktual.: 06.06.2023 08:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sytuacja miała miejsce w Dolnej Bawarii. Zauważywszy coś niezwykłego na dnie rzeki, wędkarz poinformował lokalną policję w Dingolfing-Landau, niedaleko fabryki BMW, która od 1972 roku produkuje sedany serii 5. Mundurowi wysłali nurkującego robota, aby zidentyfikować, co tak naprawdę udało się znaleźć mężczyźnie. Jak się okazało, było to BMW serii 5 E12.
Gdy wyszkoleni nurkowie zabezpieczyli wrak, sprowadzono dźwig, aby wynieść go na powierzchnię. Policja była zdumiona, gdy odkryła, że nadwozie samochodu było wyjątkowo dobrze zachowane. Przypuszcza się, że to zasługa błota, które pomogło chronić auto przed korozją.
Po wypłukaniu mułu mundurowi odetchnęli z ulgą, bowiem w środku nie znaleziono ludzkich szczątków. Dane TÜV dotyczące przydatności do ruchu drogowego dla samochodu wygasły w 1988 roku, co przedstawiło orientacyjny okres, jaki pojazd spędził w rzece. Nikt jednak nie wie, do kogo należał i jak się tam znalazł.
Zobacz także
Chociaż auto nadal miało tablice rejestracyjne, informacje z nimi związane zostały już dawno temu usunięte z archiwów w urzędach w celu ochrony danych. BMW natomiast nie było w stanie podać żadnych informacji na podstawie numeru z "blachy". Policja ma zatem nadzieję, że ludzie o naprawdę dobrej pamięci mogą kojarzyć sąsiada, przyjaciela lub krewnego, który był właścicielem jasnoniebieskiego E12 serii 5, który zniknął pod koniec lat 80.