Problemy z naklejką na szybie. Samorządy krytycznie o zmianie przepisów
Brak nalepki kontrolnej na szybie oraz możliwość zachowania dotychczasowej tablicy rejestracyjnej - nad takimi zmianami pracują resorty cyfryzacji i infrastruktury. Pojawiają się jednak głosy, że te przepisy ułatwią m.in. kradzież paliw. Poza tym, odmiejscowienie tablic nie pozwoli poznać "obcych" kierowców.
30.07.2019 | aktual.: 28.03.2023 10:14
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ułatwienia dla kierowców są jednym ze sztandarowych przepisów wprowadzanych przez ministerstwa cyfryzacji i infrastruktury. Obejmują one m.in. możliwość jazdy bez dokumentu prawa jazdy, rezygnację z obowiązku wymiany dowodu rejestracyjnego, gdy skończy się w nich miejsce na pieczątki, zniesienie karty pojazdu, jak i przymusu umieszczania nalepki kontrolnej na przedniej szybie.
Właśnie w tej ostatniej sprawie pojawiły się pierwsze głosy samorządowców sugerujące powstanie sporej luki prawnej. Finalnie ocenili oni negatywnie nowe przepisy w ramach wymiany opinii przy Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.
Nalepka, która przyklejona jest na stałe, miała pomóc w ograniczeniu kradzieży np. paliwa. Same "blachy" można stosunkowo łatwo ukraść, założyć do innego auta i w ten sposób pozostać anonimowym podczas kradzieży na stacji. Naklejki miały m.in. na celu ukrócenie tego procederu. Taka przynajmniej jest teoria, bo jak można przeczytać na portalu prawo.pl, policja nigdy nie zarejestrowała skutecznego zatrzymania dzięki odnotowaniu rozbieżności numerów pomiędzy tablicą a nalepką.
Kradzieże paliw dalej mają miejsce, ale nie wiadomo, czy zlikwidowanie nalepek nie spowoduje zwiększonej liczby takich przestępstw poprzez podmienianie numerów rejestracyjnych. Na razie nie wiadomo nic o "blachach", które pozwolą na identyfikację radiową. Takie rozwiązanie działa chociażby w Chinach czy Azerbejdżanie i jest proponowane jako alternatywa dla naklejek.
Przedstawiciele Biura Związku Powiatów Polskich zauważają też, że tablice rejestracyjne pozwalają na rozpoznanie "obcego" kierowcy, który może nie znać lokalnych zasad czy np. wykonywanych remontów. Nie działałoby to, gdyby jedna tablica rejestracyjna została przypisana do pojazdu na całe jego życie. Ten argument nie trafia z kolei do przedstawicieli Ministerstwa Infrastruktury.
Mamy zatem impas, który trudno będzie rozwiązać. Przed wejściem w życie przepisów jeszcze długa droga, bowiem nastąpi to 3 miesiące po opublikowaniu ich w Dzienniku Ustaw. Trzeba też pamiętać, że jeszcze muszą przejść przez Sejm, Senat i trafić do podpisu prezydenta. Zatem ułatwień nie ma co się spodziewać w najbliższym czasie.