Prawie całe 500 plus na paliwo. Wakacyjne wyjazdy autem najdroższe w historii
Zatankowanie do pełna Passata B5 1.9 TDI kosztuje dziś 500 zł. Tak drogo jeszcze nigdy nie było. Jazda samochodem wciąż jest jednak najwygodniejszym sposobem przemieszczania się, więc Polacy łatwo nie zrezygnują. Ale mogą zaoszczędzić.
27.06.2022 | aktual.: 13.03.2023 16:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zbiornik paliwa w bardzo popularnym tanim samochodzie rodzinnym, jakim jest Volkswagen Passat B5, ma pojemność 62 litry. Zatankowanie do pełna kosztuje więc 496 zł, jeśli płacimy 8 zł za litr oleju napędowego.
W nowszych modelach B6 i B7 zbiornik ma 70 litrów, co oznacza wydatek rzędu 560 zł. Tankowanie diesla jest najdroższe w historii w wakacyjnym okresie. Benzyny i innych paliw również. Rok temu za 500 zł można było kupić ok. 92 litry oleju napędowego.
Szacowane przez analityków e-petrol.pl przedziały cenowe na pierwszy tydzień wakacji dla poszczególnych gatunków paliw wyglądają następująco: 7,79-7,91 zł/l dla benzyny 95-oktanowej, 7,89-8,01 zł/l dla oleju napędowego i 3,41-3,52 zł/l dla autogazu.
Na wakacje noga z gazu – sprzyjają temu trzy czynniki
Wysokie ceny paliw mogą wpłynąć na zachowania polskich kierowców, szczególnie na coraz to droższych autostradach. Zużycie paliwa ściśle powiązane z prędkością można zmniejszyć nawet o 2-3 litry, jadąc 120 km/h zamiast 140 km/h. To oszczędności na poziomie 15-24 zł na każde 100 km. Mniejsza różnica dla diesli, większa dla benzyniaków.
Niby niewiele, ale dzięki temu na 200-kilometrowej trasie w dwie strony w budżecie zostanie wam 60-96 zł. Starczy na obiad w restauracji na jedną osobę.
Wakacje to bez wątpienia okres, kiedy na drogach pomiędzy miastami jest nie tylko wzmożony ruch, ale i najwięcej wypadków. Wypadki, do których doszło w czerwcu, lipcu i sierpniu, stanowiły 32,3 proc. wszystkich zdarzeń z 2021 roku. 29,8 proc. wszystkich zabitych oraz 32,7 proc. rannych przypadło na te miesiące.
To nie ostatni powód, by zdjąć nogę z gazu. Od tego roku radykalnie wzrosły kwoty mandatów za przekroczenie dopuszczalnej prędkości. Co prawda nie jest to koszt dla każdego, lecz kara dla kierowców jeżdżących zbyt szybko, ale i to warto brać pod uwagę.
Już za przekroczenie prędkości o 26–30 km/h zapłacicie 400 zł, a za przekroczenie o 31 km/h dwa razy tyle. 800 zł to wyższy mandat niż za cokolwiek, co było w taryfikatorze w ubiegłym roku. Za przekroczenie prędkości o 41-50 km/h zapłacicie 1000 zł.