Powinni tego zabronić

Korek o poranku, zły dzień w pracy, korek po południu. Żeby zrekompensować sobie bóle i trudy parszywego dnia zajeżdzam do dzielnicowego Subwaya, gdzie dzięki kuponowi rabatowemu nabywam w cenie promocyjnej dowolną kanapkę 30 cm + napój 0.4 l. Siadam przy oknie. Obserwuję.

Kadr z filmu "Sail-Awolnation Feat. Mad Mike" na YT
Kadr z filmu "Sail-Awolnation Feat. Mad Mike" na YT
Źródło zdjęć: © YouTube
Jozif AWM

02.10.2014 | aktual.: 08.10.2022 09:01

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Scena pierwsza.

Na wyspę między jezdniami wbija się śliczne czerwone Audi S5. Krawężnik wysoki, ale auto jakoś ślamazarnie się na niego gramoli. Ze środka wysiada zmęczony elegant w wieku około lat czterdziestu, przechodzi przez drogę i znika w delikatesach. Wraca po kilku minutach z ciężką torbą zakupów. Wsadza ją do bagażnika, ostrożnie zjeżdża z krawężnika, i powolutku odjeżdża...

Scena druga.

Kolejka aut na skrzyżowaniu. Nowoczesny, czerwony LED oświetla zmęczone i smutne twarze kierowców. Między Kią cee'd a VW pasiorem stoi czarne BMW X1. Duży napis na bocznych drzwiach głosi: "EKSTREMALNA WOLNOŚĆ JUŻ OD 1100 zł NETTO MIESIĘCZNIE". Zielone się zapala, auta powoli ruszają.

W głowie zaczyna kiełkować myśl. Wracam do domu. Zrzucam parszywe korpociuchy, ubieram wczorajszy T-shirt i krótkie spodenki. Siadam na kanapie i odpalam wirtualny świat. Patrzę co dziś ciekawego się wydarzyło. Hmmm zabawne, Niemiec w BMW 5 kombi prawie taranuje Zafirę (YT: "a po Pile jeżdżę tak"). Chwilę później trafiam na odgrzewany hit, który z chęcią odpalam:

Sail-Awolnation Feat. Mad Mike

W trakcie oglądania, kiełkująca myśl nabiera wyraźnych już kształtów. Jest już pomysłem. Żeby ją doszlifować i później przekazać co chodzi mi po głowie, oglądam jeden z ulubionych odcinków Chrisa Harrisa:

The 1992 Ferrari 512 TR: A /DRIVE Film.

Dla pełnej jasności i klarowności przekazu, wrzucę kolejny, ostatni już filmik z innej branży. Polecam go wszystkim niezależnie od zainteresowań, bo po nim przedstawię małą ciekawostkę potwierdzającą moją hipotezę:

THE ART OF FLIGHT - PASSION

Wiecie już. Rozumiecie. Czaicie i kumacie. Całymi garściami łapiemy, chwytamy, łykamy, chapiemy jak młode pelikany. Nierzeczywisty obraz świata. Oglądamy, pożądamy, pragniemy rzeczy niemożliwej do spełnienia. Zakochujemy się w obrazie stworzonym wspólnymi siłami przez marketingowców, sponsorów, zespoły filmowe, wielkie marki i specjalistów od psychologii.

Obserwujemy Chrisa Harrisa lecącego w spowolnieniu bokiem kultową Testarossą w pięknym (ekhm) garniturze. Po pięknej pustej drodze.

Patrzymy jak Mad Mike lecąc pełną p*zdą przechodzi płynnie z jednego boku w drugi. I robi to na pięknej, pustej drodze. To na torze. To na innej drodze.

A potem wsiadamy w nasze wypucowane, wychuchane, kupione za cholernie ciężkie kilkanaście-kilkadziesiąt tysięcy złotych auto, jedziemy na przejażdżkę i jasne - jest przyjemnie. Ale gdzieś z tyłu głowy tli się niedosyt. Bo między fajnymi zakrętami jest spora odległość. Bo studzienka kanalizacyjna jest 5 cm poniżej poziomu asfaltu. Bo paliwa nie za wiele. Bo z naprzeciwka jedzie auto, bo przejażdżka ma na celu zrobienie zaopatrzenia w markecie w pieluchy cukier i piersi kurczaka. Generalnie, bo ŻYCIE.

Celowo na trzecim miejscu umieściłem Art of Flight Red Bulla. Postprodukcja tego filmu kosztowała 5x więcej, niż zarobię w ciągu całego życia. Każda klatka w filmie była kadrowana, kolorowana, wyostrzona, zblurowana, spowolniona albo przyspieszona i efekt jest taki, że film średnio przypomina to, co zostało nakręcone. Ba, krajobraz w filmie jest niepodobny do tego z rzeczywistości. Zresztą cały film nijak ma się do rzeczywistości. Kto był kiedyś na nartach czy snwbrd wie o czym mówię.

I teraz meritum. Tak jak w przestrzeni publicznej była wielka burza na temat nierealnego, tuningowanego Fotoshopem obrazu kobiet w reklamach i czasopismach, tak moim zdaniem w tego typu produkcjach powinny być ostrzeżenia:

Ostrzeżenie
Ostrzeżenie© Praca własna
Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (9)