Potężne Audi RS Q8 oficjalnie. To naprawdę szybki SUV
Audi RS Q8 nareszcie oficjalnie pokazało swoją twarz. Nastąpiło to kilka tygodni po tym jak ustanowiło nowy rekord Nürburgringu w segmencie SUV-ów. To bardzo zaawansowana technicznie maszyna, zasilana wyjątkowo mocnym silnikiem i zaskakująco szybka jak na pojazd tych rozmiarów.
21.11.2019 | aktual.: 22.03.2023 17:18
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
RS Q8 zadebiutowało właśnie podczas salonu samochodowego w Los Angeles, co pokazuje, że Niemcy wiążą spore nadzieje także z amerykańskim rynkiem. Nic dziwnego, gdyż klienci za Oceanem kochają SUV-y - także te sportowe. Podobnie jak mocne silniki, a ten w najnowszym Audi nie pozostawia nic do życzenia. Ma aż 600 KM mocy i szalone 800 Nm maksymalnego momentu obrotowego.
Takie parametry pozwalają osiągać setkę w czasie 3,8 sekundy. Sprint od 0 do 200 km/h trwa natomiast 13,7 sekundy. Prędkość maksymalną ograniczono elektronicznie do 250 km/h. Na życzenie jednak można pozbyć się limitera. Wówczas RS Q8 pojedzie nawet 305 km/h. To osiągi godne supersamochodu zamknięte w nadwoziu dużego i praktycznego SUV-a.
Rekord Nürburgringu nie powinien więc dziwić. Potężne Audi pokonało legendarny tor w czasie 7 minut i 42,2 sekundy. Spora w tym zasługa także świetnie zestrojonego, adaptacyjnego, pneumatycznego zawieszenia, bardzo wydajnych hamulców wykorzystujących tarcze o średnicy 420 mm i 370 mm oraz oczywiście napędu na cztery koła sprzężonego z szybką, 8-stopniową przekładnią automatyczną. Chętni mogą także zdecydować się na opcjonalne, ceramiczne hamulce, czy sportowy dyferencjał o ograniczonym uślizgu.
Jak przystało na ostrą wersję, RS Q8 prezentuje się bardziej agresywnie niż standardowe Q8. Uwagę przykuwają nowe zderzaki i progi, dodatkowe wloty powietrza, spojler tylnej klapy, czy dyfuzor, w który wkomponowano dwie pokaźne końcówki wydechu. Każdy z tych elementów poprawia nie tylko prezencję nadwozia, ale i jego aerodynamikę. Standardem są felgi o średnicy 22 cali. W opcji można także nabyć większe, 23-calowe.
Wnętrze także nieco różni się od cywilnego wydania. Króluje tu skóra Nappa oraz Alcantara w ciemnych barwach. Standardowe fotele zastąpiono odpowiednikami z lepszym trzymaniem bocznym i szerszym zakresem regulacji. Szkoda tylko, że Audi nie zrezygnowało z wszechobecnej, fortepianowej czerni na rzecz aluminium. Jest za to całkiem sporo włókna węglowego - głównie na boczkach drzwi i w dolnej części kokpitu.
Ile trzeba za to wszystko zapłacić? Podstawowe wydanie bez jakichkolwiek dodatkowych opcji w Niemczech kosztuje 127 tysięcy euro, czyli jakieś 550 tysięcy złotych. Podobnie jak konkurencyjne BMW X5 M i tak jak w przypadku SUV-a z Bawarii ostateczną kwotę bardzo łatwo zwiększyć korzystając z bogatej listy dodatków.