Porsche Cayman 718 GT4 RS to pożegnanie na ostro. Nie było tak szybkiej wersji
Na kilka dni przed startem salonu w Los Angeles Porsche oficjalnie pochwaliło się Caymanem w wersji GT4 RS. To ekstremalne wydanie niewielkiego coupe udowodniło swoje zalety na Nürburgringu, wykręcając naprawdę imponujący czas.
17.11.2021 | aktual.: 14.03.2023 14:23
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wersja, którą widzicie na zdjęciach, jest najprawdopodobniej łabędzim śpiewem Caymana. Biorąc pod uwagę wiek konstrukcji oraz obecne trendy w motoryzacji, kolejne wydanie może nie być już dostępne z równie imponującym, umieszczonym centralnie napędem spalinowym.
Sercem 718 GT4 RS jest wolnossąca 4-litrowa sześciocylindrówka zdolna kręcić się do 9000 obr./min. Generuje 500 KM mocy i 450 Nm maksymalnego momentu obrotowego. To o 80 KM i 30 Nm więcej niż w wersji GT4. I tylko o 10 KM i 20 Nm mniej niż w większym 911 GT3.
Jak nietrudno się domyślić, osiągi są imponujące. Pierwszą setkę zobaczymy na liczniku już po 3,4 sekundy. Prędkość maksymalna wynosi natomiast 315 km/h, co w połączeniu z regulowanym, usztywnionym i obniżonym o 30 mm zawieszeniem owocuje świetnymi wynikami na torze.
Choć auto ma oczywiście homologację drogową, to właśnie tor jest jego naturalnym środowiskiem, czego dowód stanowi czas wykręcony na Nürburgringu. 718 Cayman GT4 RS pokonało zielone piekło w czasie 7:04.511 (7:09.300 licząc po staremu, dla pętli o długości 20,832 km). To imponujący rezultat, który był możliwy do osiągnięcia nie tylko dzięki mocnemu silnikowi.
Zacznijmy od tego, że w przeciwieństwie do GT4, wersja RS jest standardowo wyposażona w szybką, automatyczną przekładnię PDK. Cały pojazd został też odchudzony ze "zbędnego" wyposażenia. Masa własna wynosi tylko 1415 kg.
Do tego trzeba dodać zauważalnie zoptymalizowaną aerodynamikę. Począwszy od tylnego skrzydła, które przypomina spojler z 911 RSR, poprzez dodatkowe wloty powietrza przy słupku C, w przednich błotnikach i masce, a skończywszy na pokaźnym dyfuzorze. Wszystko to przekłada się na wzrost docisku o 25 proc. w stosunku do GT4.
Jak przystało na Porsche, chętni mogą oczywiście zdecydować się na opcjonalny pakiet Weissach z aerodynamiką z włókna węglowego, tytanowymi końcówkami wydechu i magnezowymi felgami ubranymi w opony Michelin Sport Cup 2 R.
Pierwsze egzemplarze ekstremalnego Caymana powinny trafić do salonów w przyszłym roku. Już dziś jednak znamy cenę, która oczywiście nie jest niska. Zgodnie z polskim cennikiem trzeba przygotować minimum 731 tys. zł.