Polskie drogi coraz bardziej niebezpieczne. Oficjalne statystyki budzą niepokój
Wypadki drogowe to najciemniejsza strona motoryzacji. Pomimo tego, że pojazdy z roku na rok wyposażane są w coraz nowsze systemy bezpieczeństwa, to pełne zaufanie do ich skuteczności czasem może być zgubne. Do tego dochodzi brawura, brak pokory i w efekcie mamy statystyki, które nie napawają optymizmem, bo drogi w Polsce stają się coraz bardziej niebezpieczne.
17.05.2024 | aktual.: 17.05.2024 17:37
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Policja w Polsce prowadzi statystyki dotyczące wypadków w wielu wymiarach i aspektach tych zdarzeń. Począwszy od liczby poszkodowanych, przez konkretne pojazdy, na rankingu sprawców kończąc. Niestety, badając bieżący rok, względem analogicznego okresu w 2023 roku mamy wzrosty na niemal każdej płaszczyźnie badań. To niestety budzi niepokój.
Zacznijmy od ogólnej statystyki wypadków. W 2023 roku w okresie od stycznia do kwietnia na polskich drogach doszło do 5255 incydentów, w których straciło życie 486 osób, a 6154 zostało rannych. W 2024 roku w analogicznym okresie doszło do 5794 wypadków. Mamy zatem wzrost o ponad 10 proc. względem ubiegłego roku. Do tego o 12,6 proc. wzrosła liczba zabitych (547 osób) i o 9 proc. liczba rannych (6710 osób).
Choć znaczna większość wypadków drogowych jest z udziałem samochodów, to największy wzrost w niechlubnym rankingu odnotowali jednak motocykliści. Ze statystyk jasno wynika, że w 2023 roku do kwietnia odnotowano 222 wypadki z udziałem jednośladów. Na szczęście tylko 21 z nich skończyło się tragicznie. W kolizjach zostało rannych 207 osób. Kiedy jednak spojrzymy na rok 2024, dane mogą przerażać. Ogólna ilość wypadków wzrosła prawie dwukrotnie (różnica to 93,2 proc.), do 429 osób. Liczba zabitych robi jeszcze większe wrażenie, bo to największy wzrost w całym badaniu — wzrost o 128,6 proc. Dane przedstawiające rannych w wypadkach z udziałem motocykli również robią wrażenie, bo liczba zwiększyła się o 197 osób, czyli do 404 rannych. To wzrost o 95,2 proc.
Dużym zaskoczeniem może być również ranking wypadków drogowych według pojazdu sprawcy. Otóż — jak można się spodziewać — z ogromną przewagą, na pierwszym miejscu są samochody osobowe, które uczestniczyły w 2023 roku w łącznie 3 728 zdarzeniach drogowych. W 2024 roku ta liczba sięgnęła 4 070 incydentów. To, co jednak może najbardziej zadziwiać to miejsce drugie. Otóż w 186 wypadkach w 2023 roku i w 232 roku 2024 głównymi sprawcami były osoby poruszające się na rowerach. Wyprzedzili oni znajdujące się na kolejnych miejscach motocykle, autobusy, samochody ciężarowe, ciągniki rolnicze, tramwaje. Jak można zauważyć tutaj również mamy niestety do czynienia z pogorszeniem wyników.
Jedyna statystyka, w której policja odnotowała poprawę, to udział pijanych kierowców w zdarzeniach drogowych. W zeszłym roku w okresie od stycznia do kwietnia nietrzeźwymi sprawcami wypadków było 330 kierowców. W tym roku ta liczba spadała do 291 kierujących, co jest o 11,8 proc. lepszym wynikiem. To przekłada się również na mniejszą liczbę zabitych. W 2023 roku było to 57 osób, natomiast w roku bieżącym 35 osób. Liczba osób rannych również uległa poprawie o 6,2 proc. Spadła bowiem z 371 poszkodowanych do 348. Choć to napawa optymizmem, to reszta wyników stanowczo budzi grozę i niepokój. Pamiętajmy, że systemy w samochodach nie zawsze sobie poradzą, a prowadząc samochód, odpowiadamy nie tylko za swoje bezpieczeństwo, ale także życie i zdrowie innych uczestników drogi.