Policja wypędzi strajkujących robotników z fabryki SsangYonga?

To co widzicie, to nie zdjęcie z miejsca wojny, ale z Korei Południowej. Przyszłość SsangYong Motor stała pod znakiem zapytania i w ramach restrukturyzacji, dwa miesiące temu firma musiała zwolnić 900 pracowników. Ci jednak postanowili się nie poddawać i zabarykadowali się w fabryce.

ssangyong
ssangyong
Bartosz Pokrzywiński

20.07.2009 | aktual.: 02.10.2022 18:02

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

To co widzicie, to nie zdjęcie z miejsca wojny, ale z Korei Południowej. Przyszłość SsangYong Motor stała pod znakiem zapytania i w ramach restrukturyzacji, dwa miesiące temu firma musiała zwolnić 900 pracowników. Ci jednak postanowili się nie poddawać i zabarykadowali się w fabryce.

Budynki fabryki zostały wzięte siłą i producent musiał zatrudnić ochronę do usunięcia stamtąd protestujących robotników, to jednak nie wystarczyło. Ci pracownicy, którzy nie weszli do budynków wspierają swoich kolegów z zewnątrz pomagając im przetrwać ten "ciężki okres".

Teraz po prawie 2 miesiącach okupacji i blokowania fabryki do akcji najprawdopodobniej wkroczy koreańska policja. Strajkujący chcą rozmawiać z Rządem, jednak przedstawiciele władzy nie wykonali żadnego kroku w stronę negocjacji.

Co dalej? Czas pokaże.

Źródło: autoblog.com

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (0)