Podsumowanie Baja Poland 2021. "Działo się więcej niż w mojej całej karierze"
Po trzech dniach rywalizacji w najważniejszym rajdzie samochodowym w Polsce Wysoka Grzęda Baja Poland 2021 tryumfował Krzysztof Hołowczyc. Na trasach pojawiła się również Anna Gańczarek-Rał, której startom patronujemy i która zajęła drugie miejsce w swojej klasie.
31.08.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wysoka Grzęda Baja Poland to największy rajd samochodowy w Polsce i jedna z najważniejszych tego typu imprez na świecie. W tym roku stanowił siódmą z dziewięciu rund Mistrzostw Świata FIA i trzecią z pięciu Pucharu Europy FIA. Odcinki specjalne miały łącznie 430 km długości, a rozgrywano je w Szczecinie, gminie Dobra i na Poligonie Drawskim.
W trudnych warunkach, bo pogoda była deszczowa, wygrał po raz siódmy w karierze Krzysztof Hołowczyc pilotowany przez Łukasza Kurzeję. Ich Mini John Cooper Works Rally było najszybsze na pięciu z siedmiu odcinków. Na dwie rundy przed końcem sezonu Polacy awansowali na trzecie miejsce w klasyfikacji pucharu świata FIA.
Liderem pucharu jest Yasir Seaidan, a drugie miejsce zajmuje Yazeed Al-Rajhi, który z Michaelem Orr na Toyocie Hilux zdobili drugie miejsce w Baja Poland. Trzecia lokata przypadła załodze Benediktas Vanagas i Felipe Palmerio, również startującym Toyotą Hilux.
Dacie w tych warunkach radziły sobie świetnie
Anna Gańczarek-Rał startowała w skróconej wersji Baja Poland o nazwie Baja Poland Series. Odcinki specjalne miały łączną długość 260 km. Zwycięzcą klasy została załoga Krzysztof Jabłoński i Mikołaj Benesz na Mitsubishi Pajero. Ania zajęła drugie miejsce w swojej klasie. Bardzo chwaliła zachowanie Dustera w błotnistych warunkach i pracę ze swoim pilotem.
- Dla legendy rajdów Xaviera Panseri, który zasiadł na moim prawym fotelu, był to 300. rajd – akcentuje zawodniczka. – Pomogło mi to przebrnąć przez najtrudniejszy rajd terenowy w Polsce. Na 54. kilometrze najdłuższego odcinka (135 km) zepsuł nam się interkom, wiec Xavier musiał głośno krzyczeć i nawigować mnie na migi. Do tego wymiana jeszcze kół w bardzo trudnych warunkach. Kilka cennych minut straciliśmy także, gdy zakopaliśmy się na ostatnim odcinku. W ciągu tego rajdu działo się więcej niż podczas mojej dotychczasowej przygody z motorsportem – powiedziała po rajdzie Anna Gańczarek-Rał.