Po służbie pojechał na myjnię. Takiego spotkania się nie spodziewał

Policjant z komisariatu w Rudnej w czasie wolnym od służby postanowił umyć swoje prywatne auto. Gdy mundurowy wjechał samochodem na myjnię, okazało się, że czyszczenie auta musi poczekać.

Zdjęcie poglądowe
Zdjęcie poglądowe
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | RossandHelen

07.06.2023 | aktual.: 08.06.2023 17:39

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Funkcjonariusz z komisariatu policji w Rudnej (woj. dolnośląskie), będąc po służbie, postanowił udać się swoim samochodem na myjnię. Na miejscu mundurowy zauważył mężczyznę stojącego przy volkswagenie, którego od razu rozpoznał. Policjant wiedział, że jest on poszukiwany, dlatego natychmiast zatrzymał go i powiadomił o całej sytuacji patrol będący na służbie.

Kiedy mundurowi pojawili się na miejscu i sprawdzili 43-latka w policyjnych systemach, potwierdziło się, że ma on do odsiadki karę 9 miesięcy pozbawienia wolności za przestępstwa przeciwko mieniu. Wyszło też na jaw, że mieszkaniec Lubina posiadał dożywotni sądowy zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Początkowo nie przyznawał się, że to on kierował autem, którym przyjechał na myjnię. Jednak policjanci na podstawie monitoringu ustalili, że kłamie.

Mężczyzna trafił do policyjnej celi, skąd zostanie przewieziony do zakładu karnego. Wkrótce czeka go również kolejna rozprawa za kierowanie pojazdem mechanicznym, pomimo posiadania dożywotniego sądowego zakazu. Za ten czyn może mu grozić kara do 5 lat więzienia.

Komentarze (3)