Plany Citroën Racing na rok 2014
Yves Matton, szef zespołu rajdowego Citroën Racing, ujawnił sportowe plany francuskiej marki na rok 2014.
03.07.2013 | aktual.: 08.10.2022 08:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Yves Matton poinformował o planach Citroën Racing na rok 2014 dotyczących WRC i WTCC. Nie wiemy, jak będą wyglądały składy zespołów, ale wiemy, że nie zabraknie francuskiej marki w żadnej z tych serii.
W nadchodzącym sezonie WRC niewiele się zmieni. Zespół planuje wystawiać dwa samochody fabryczne i jeden dodatkowy dla Khalida al-Qassimiego, który będzie miał bardziej okrojony program niż w tym roku. Na razie nie wiadomo, kto będzie reprezentował zespół, ponieważ standardowo dla Citroëna decyzje zapadną bliżej terminu rozgrywania Rajdu Niemiec. W tym sezonie Matton czeka na rezultaty z Finlandii i Niemiec prawdopodobnie ze względu na dotychczasowe mizerne wyniki Mikko Hirvonena i Daniego Sordo.
Na razie nie mogę powiedzieć, czy utrzymamy obydwu kierowców, czy zrezygnujemy z obydwu. Musimy pozostać wierni naszej filozofii. Zastanowimy się po tych dwóch rajdach. Teoretycznie Rally Finland powinien odpowiadać Mikko, zaś Niemcy to pierwsza stuprocentowo asfaltowa runda w tym roku. Dani zawsze był konkurencyjny na tej nawierzchni. Trudno mi ocenić szanse na kontynuowanie współpracy z Sordo. Zobaczymy, co pokaże na asfalcie.
Z wypowiedzi wynika jasno, że Finlandia i Niemcy to ostatnia szansa dla obu kierowców, którzy do tej pory nie udowodnili swojej wartości, a występy w tych rundach są kluczowe. Teoretycznie Mikko powinien wygrać w Finlandii, a Dani w Niemczech. Prawdopodobne jest, że nie chodzi już o dobre wyniki, tylko konkretnie o zwycięstwa.
Istotne jest również to, że w Finlandii zobaczymy w samochodzie Al-Qassimiego dawno nie oglądanego na trasach WRC Krisa Meeke. Brytyjczyk jest tak bardzo zmotywowany do powrotu do światowych rajdów, że podobno "sprzedał swoją babcię", aby dostać szansę w Citroënie. Ten jeden występ może mocno wpłynąć na dalsze decyzje Mattona.
O WTCC już pisaliśmy, że jednym z kierowców będzie Sébastien Loeb, a drugi kierowca to na razie zagadka. Prawdopodobieństwo pojawienia się w kokpicie Roberta Kubicy jest znikome, chyba że Citroën zaproponuje coś więcej (program w WRC?).
Wiadomo, że Yves Matton był obecny na wyścigu w Porto, gdzie rozglądał się za potencjalnymi kandydatami, a szukał wśród najlepszych. Wiemy też, że rozmawiał już z Yvanem Mullerem i Robertem Huffem, a Alain Menu testował wcześniej z zespołem. Osobiście uważam, że w przeciwieństwie do WRC w WTCC pozyskanie któregokolwiek z zawodników nie będzie problemem. Ale drugiej strony czy tak doświadczeni kierowcy wyścigowi jak wymienieni są gotowi na porażkę w rywalizacji wewnątrz zespołu?
Chcę mieć najlepszego, choć nie chodzi tylko o wyniki. Ważna będzie również umiejętność dopasowania się do zespołu, współpracy z Sébastienem, pomoc Citroënowi w zdobyciu tytułu. Bardzo ważne jest dla nas podejście techniczne, żebyśmy mogli poprawiać się tak szybko, jak to możliwe. Posłucham rady Sébastiena, ale ostateczna decyzja należy do mnie. Mam nadzieję, że ogłoszę ją pod koniec lata.
W powyższej wypowiedzi bardzo istotne jest drugie zdanie mówiące o dopasowaniu do Loeba i współpracy z nim. Prawdopodobnie Loeb będzie wywierał presję na zespół, żeby jak w WRC być numerem 1, dlatego potencjalni kandydaci mogą być sceptyczni co do kontraktów podsuwanych przez Mattona.
Wciąż nie wiadomo, jaki model miałby reprezentować barwy francuskiego producenta w wyścigach. Citroën Racing będzie funkcjonował na nowym dla siebie polu, ale ważne jest, że w 2014 roku prowadząc oba zespoły, może mieć problem z zarządzaniem i jeden z nich (czyt. WRC) jest zagrożony wypadnięciem z gry. Dlatego mając już Loeba w WTCC, Matton będzie przez najbliższe tygodnie mocno skupiony na kierowcach rajdowych, a na obecnym składzie ciąży obecnie ogromna presja.
Latem przeprowadzimy pierwsze testy samochodu na WTCC. Tuż przed nimi ogłosimy, jaki samochód wystawimy w mistrzostwach. W miniony weekend byłem w Porto. To jasne, że aby wygrywać w tej kategorii, potrzebujemy doświadczenia i musimy ciężko pracować nawet nad drobnymi szczegółami. W Porto odbyły się uliczne wyścigi. Z tego, co widziałem, mistrzostwa promowane przez Eurosport są bardzo profesjonalne. Dla mnie program w wyścigach rozpoczyna się od czystej kartki papieru. Muszę się wszystkiego nauczyć. Skoncentruję się głównie na torze, ale również pozostanę w stu procentach zaangażowany w rajdy. Mam nadzieję, że nie będzie zbyt dużo kolizji terminów.
Źródło: Autoklub