Prace nad zmianami w przepisach już trwają. Pod lupą pierwszeństwo pieszych i ograniczenia prędkości
Propozycje zmian przepisów dotyczących pierwszeństwa pieszych przed przejściem zostały zapowiedziane już 3 miesiące temu. Teraz do wykazu prac legislacyjnych trafił w końcu projekt ustawy mającej przede wszystkim zwiększyć bezpieczeństwo pieszych w obrębie przejść. Jednak to nie koniec zmian.
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do wykazu prac legislacyjnych trafił projekt ustawy, który ma na celu poprawę ochrony pieszego w obrębie przejść dla pieszych. Planowany termin jego przyjęcia określono na I kwartał 2020 roku. Nowe przepisy prawdopodobnie zaczną jednak obowiązywać dopiero na początku przyszłego roku. Sekretarz Stanu Ministerstwa Infrastruktury Rafał Weber potwierdził, że od momentu ogłoszenia zapisów zmian do wejścia ich w życie minie 9 miesięcy w celu ich odpowiedniego rozpropagowania.
Projekt zmian ma w jednoznaczny sposób określić, w jakiej sytuacji i okolicznościach pieszy będzie miał pierwszeństwo. Jak już wcześniej potwierdził Weber, pieszy nie będzie miał bezwzględnego pierwszeństwa. Kierowcy prawdopodobnie będą musieli ustąpić pierwszeństwa pieszemu dopiero wtedy, gdy ten znajdzie się w strefie przejścia dla pieszych i upewni się, że nie grozi mu niebezpieczeństwo.
Oprócz przepisów dotyczących pierwszeństwa pieszych kierowcy powinni szykować się także na zmiany dotyczące ograniczeń prędkości. Jako przykład konieczności reformy podano statystyki wypadków z 2017 i 2018 roku (których wyniki pokazują spadek liczby wypadków i rannych, ale wzrost liczby ofiar).
"(…) proponuje się wprowadzenie zmian, które przyczynią się do ograniczenia najcięższych skutków wypadków drogowych z udziałem pieszych oraz eliminowania z ruchu drogowego grupy kierowców, która nie uznaje ograniczeń prędkości i stanowi ogromne zagrożenie dla pozostałych uczestników ruchu drogowego" - możemy przeczytać na rządowej stronie z wykazem prac legislacyjnych.
Oznacza to, że najprawdopodobniej ujednolicone zostanie ograniczenie prędkości w terenie zabudowanym do 50 km/h niezależnie od pory dnia. Z kolei przepis dotyczący zatrzymania prawa jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w terenie zabudowanym zostanie rozszerzony także o teren niezabudowany. Dokładne brzmienie przewidywanych zmian poznamy najpóźniej pod koniec marca. Istnieje też szansa, że wejdą one w życie wcześniej niż przepisy dotyczące pierwszeństwa pieszych.
Pierwszeństwo pieszych - jak jest za granicą?
Opinie o nadaniu pieszych bezwzględnego pierwszeństwa jeszcze przed przejściem są mocno podzielone. Jedni uważają, że spowoduje to znaczny wzrost liczby wypadków. Drudzy są utwierdzeni w przekonaniu, że dzięki temu liczba wypadków z udziałem pieszych zauważalnie zmaleje. W prognozach nie pomagają także przykłady wprowadzenia podobnych przepisów u naszych sąsiadów. O ile na Litwie modernizacja przyniosła pozytywne efekty (liczba wypadków i ofiar spadła), tak już w Czechach skutki zmian wprowadzonych na przełomie wieków były odwrotne do oczekiwanych (wzrost liczby zdarzeń).
Kluczowe w zmianach z pewnością jest jasne i przejrzyste określenie, w jakich okolicznościach pierwszeństwo ma pieszy. Dobrym przykładem jasności przepisów są Niemcy, choć trzeba przyznać, że panuje tam nieco inna kultura jazdy niż u nas.
Za zachodnią granicą możemy przede wszystkim wyróżnić dwa rodzaje przejść dla pieszych – klasyczną zebrę oraz tzw. Fußgängerfurt, czyli przejście dla pieszych bez wymalowanej zebry, ale z obniżeniem chodnika do poziomu jezdni. W pierwszym przypadku kierowca musi ustąpić mu pierwszeństwa, gdy widzi, że ten wyraźnie zmierza w kierunku zebry. Z kolei w drugiej sytuacji to samochód ma pierwszeństwo, a pieszy może przejść dopiero, gdy się upewni, że nie stworzy zagrożenia na drodze.
Myślę, że dużo u nas zdziałałoby inne rozwiązanie stosowane w Niemczech. Tam na drogach o więcej niż jednym pasie ruchu w każdą stronę oraz tam, gdzie dopuszczalna prędkość jest wyższa niż 50 km/h, przejściu dla pieszych obowiązkowo towarzyszy sygnalizacja świetlna. U nas wciąż ogromne zagrożenie stanowi wyprzedzanie pojazdu, który zatrzymał się przed przejściem którym przechodzi pieszy. Dodatkowo widzę potencjał w pomyśle z Litwy, gdzie obowiązuje zakaz używania urządzeń elektronicznych na przejściu. Dzięki temu piesi zachowywaliby większą ostrożność podczas przekraczania jezdni.
Bez względu jednak na zajmowane stanowisko w dyskusji, jedno jest pewno. Liczba wypadków, rannych i ofiar musi zmaleć.