Pakiet deregulacyjny dla kierowców coraz bliżej. Projekt przepisów został skierowany do Sejmu
Uproszczenie czynności urzędowych i zniesienie obowiązku posiadania przy sobie prawa jazdy to najważniejsze zmiany, jakie przewiduje nowelizacja Prawa o ruchu drogowym i innych ustaw skierowana do Sejmu. Zyskają ci, którzy często zmieniają samochody, a także ci, którzy robią to bardzo rzadko.
26.05.2020 | aktual.: 22.03.2023 11:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Do auta bez prawa jazdy
Idą zmiany na lepsze. Zgodnie z przewidywaniami prace nad tak zwanym pakietem deregulacyjnym dla kierowców weszły na dalszy etap i projekt został przekazany do Sejmu. W nowelizacji znajdziemy szereg rozwiązań przyjaznych dla kierowców. Pierwszym z nich jest zniesienie na polskich drogach obowiązku posiadania przy sobie wydanego w kraju prawa jazdy. Dziś jest to wykroczenie, za które grozi 50 zł mandatu. Jak policja będzie więc sprawdzała, czy kontrolowany kierowca w ogóle posiada uprawnienia do kierowania?
W razie kontroli policjant sprawdzi dane osobowe kierowcy w Rejestrze Dowodów Osobistych. W ten sposób uzyska dostęp do fotografii kontrolowanej osoby. Potem te same dane posłużą do sprawdzenia w Centralnej Ewidencji Kierowców, czy kontrolowana osoba ma uprawnienia. Dziś, po zniesieniu obowiązku posiadania przy sobie dowodu rejestracyjnego, podobnie odbywa się to z danymi na temat kontrolowanego pojazdu.
A jak będzie wyglądało zatrzymanie prawa jazdy? Dziś policjant w takiej sytuacji zabiera dokument i po wystawieniu pokwitowania wysyła go do urzędu, w którym został wydany. Po zmianach policjant wystawi kierowcy pokwitowanie, które w razie następnej kontroli trzeba będzie pokazać, ale ograniczy się do dokonania wpisu o zatrzymaniu prawa jazdy w Centralnej Ewidencji Kierowców. Od tego momentu też będzie liczyć się czas zatrzymania prawa jazdy.
Łatwiej z rejestracją i wyrejestrowaniem
W myśl nowelizacji osoba, która kupi zarejestrowany wcześniej w Polsce pojazd, nie będzie musiała wymieniać tablic rejestracyjnych niezależnie od miejsca jego zarejestrowania. Warunkiem pozostawienia starych "blach" będzie jednak to, by były one zgodne z obowiązującym obecnie wzorem. Dzięki temu kierowca zaoszczędzi 99,50 zł. W takim przypadku będzie można również wystąpić o trzecią tablicę rejestracyjną - np. do bagażnika rowerowego montowanego na hak. Trzeba jednak będzie zwrócić się do urzędu, w którym dokonano ostatniej rejestracji pojazdu.
Łatwiejsze będzie również samo zarejestrowanie pojazdu. Dziś przepisy mówią, że dokonuje tego starostwo właściwe ze względu na miejsce zamieszkania właściciela. Po nowelizacji prawo będzie pozwalało na zarejestrowanie pojazdu w urzędzie właściwym dla stałego lub czasowego zamieszkania. Podczas rejestracji pojazdów nie będzie również wydawana nalepka kontrolna. W razie konieczności wymiany przedniej szyby może ona przysporzyć trudności. Zniknie również obowiązek wydawania karty pojazdu przez producenta lub importera pojazdu.
Zyskają nabywcy nowych pojazdów. Po wejściu w życie nowelizacji będą mogli oni upoważnić salon samochodowy do złożenia w swoim imieniu wniosku o rejestrację pojazdu oraz odbioru decyzji o jego czasowej rejestracji i zalegalizowanych tablic rejestracyjnych. W praktyce będzie to oznaczało, że po zakupie auta będzie można jechać prosto do domu – o ile będzie ono ubezpieczone.
Łatwiej będzie można też wyrejestrować pojazd, który trafia na złom. Dziś po zezłomowaniu trzeba udać się z tablicami rejestracyjnymi, dowodem rejestracyjnym oraz dokumentami ze stacji demontażu do urzędu i tam załatwić formalności. Po zmianach informację o zezłomowaniu pojazdu do bazy CEP wprowadzi stacja demontażu, a urzędnicy sami wyrejestrują pojazd.
Dowody badania technicznego
Aktualnie przepisy nakazują wymianę dowodu rejestracyjnego, gdy skończą się w nim miejsca na pieczątki przeglądów technicznych. Dla wielu kierowców to problem, bo w dokumencie, który ma 3 strony, miejsc jest tylko 6. Wymóg wymiany dokumentu nie ma sensu, ponieważ dane o wyniku badania technicznego diagnosta wpisuje bezpośrednio do Centralnej Ewidencji Pojazdów. Z tej samej bazy korzysta policja podczas kontroli drogowej.
Zapis w znowelizowanej ustawie przewiduje, że diagnosta wyda zaświadczenie o przeprowadzonym badaniu, a jeśli jest na to miejsce w dowodzie rejestracyjnym, wpisze kolejny termin badania. Jednocześnie zniknie obowiązek wymiany dowodu rejestracyjnego z powodu braku miejsc na pieczątki.
Znowelizowane prawo zwiększa jednocześnie istotność zaświadczeń wydawanych przez diagnostów podczas obowiązkowych badań technicznych. Zgodnie z nowymi przepisami dokument ten trzeba będzie przekazać nowemu właścicielowi sprzedawanego pojazdu, jeśli w jego dowodzie rejestracyjnym nie ma wskazanej daty kolejnego badania technicznego.
Czasowe wycofanie z ruchu tylko dla niektórych
Od dawna mówiło się, że pakiet deregulacyjny ma wprowadzić możliwość czasowego wycofania z ruchu samochodów osobowych. Te doniesienia szczególnie ucieszyły właścicieli kabrioletów czy kamperów, a więc pojazdów, które z zasady są używane jedynie sezonowo. Propozycja nowelizacji, którą przekazano do Sejmu, co prawda przewiduje taką możliwość, ale w bardzo ograniczonym zakresie.
Z czasowego wyrejestrowania będą mogli skorzystać właściciele samochodów osobowych tylko w związku z koniecznością przeprowadzenia jego naprawy wynikającej z uszkodzenia zasadniczych elementów nośnych konstrukcji. Trzeba będzie potwierdzić taką konieczność oświadczeniem składanym pod rygorem odpowiedzialności karnej. Okres czasowego wycofania z ruchu będzie mógł wynieść od 3 do 12 miesięcy, a pomiędzy kolejnymi okresami czasowego wycofania z ruchu będą musiały upłynąć przynajmniej trzy lata. Warunkiem przywrócenia pojazdu do ruchu będzie wykonanie dodatkowego badania technicznego.
Inne ważne zmiany
Nowelizacja zmienia również niektóre ważne dla kierowców regulacje. Dziś po zatrzymaniu prawa jazdy ze względu na przekroczenie dopuszczalnej liczby punktów karnych policjant wydaje pokwitowanie uprawniające do prowadzenia pojazdów jeszcze przez 72 godziny. Po zmianach czas ten zostanie skrócony do 24 godzin.
Nowelizacja wprowadza również zakaz umieszczania na pojeździe jednorzędowych zmniejszonych tablic rejestracyjnych, jeżeli pojazd nie ma zmniejszonych wymiarów miejsca konstrukcyjnie przeznaczonego do umieszczenia tablicy rejestracyjnej. Dodatkowo każdy kierowca będzie zobowiązany do utrzymywania tablic rejestracyjnych i innych wymaganych oznaczeń pojazdu stanie zapewniającym ich czytelność. Zapewne wymusi to zmiany w taryfikatorze mandatów.
Choć wśród kierowców nie brak głosów, że kwestia pakietu deregulacyjnego odżywa zawsze przed wyborami, faktem jest, że zaproponowane w nim zmiany w zdecydowanej większości są oczekiwane przez zmotoryzowanych i dla nich korzystne. Przepisy będą wchodzić w życie stopniowo. Niektóre z nich staną się faktem w 3, 9 lub 12 miesięcy po ogłoszeniu aktu. Inne zostaną wprowadzone do porządku prawnego dopiero po zaimplementowaniu rozwiązań technicznych, które umożliwią nowy sposób działania urzędom i służbom.