Oto nowa Škoda Kodiaq. Jest większa, nowocześniejsza i dostępna z wtyczką
Po siedmiu latach od rynkowego debiutu Škoda oficjalnie prezentuje drugą generację swojego największego SUV-a. W kwestii stylistyki Kodiaq nie zmienił się rewolucyjnie. Technicznie jednak jest to zupełnie nowy samochód.
05.10.2023 | aktual.: 05.10.2023 09:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kodiaq bazuje na tej samej platformie co nowy Tiguan. Jest jednak od niego zauważalnie większy. Z długością 4758 mm i szerokością 1864 mm wyprzedza też poprzednika o odpowiednio 61 mm i 17 mm. Rozstaw osi na poziomie 2971 mm pozostał natomiast niezmieniony a wysokość zmalała o 17 mm, do 1659 mm.
Zobacz także
Patrząc na zdjęcia zauważymy, że proporcje nie zmieniły się znacząco. Podobnie jak ogólny zamysł stylistów, którzy zaszaleli wyłącznie przy detalach, takich jak węższa atrapa chłodnicy, dzielone relfektory czy fantazyjne tylne światła połączone modną listwą.
Klienci w zależności od wersji mogą wybierać spośród dziewięciu lakierów nadwozia i wielu rodzajów felg dostępnych w rozmiarach od 17 do 20 cali. Najbardziej atrakcyjnym będzie oczywiście wariant Sportline z ciemnymi wstawkami i pakietem aerodynamicznym. Podobnie jak inne topowe odmiany dostanie on też nowe matrycowe reflektory LED zapewniające o 15 proc. więcej światła niż dotychczas.
Sporo dzieje się także we wnętrzu, które poznaliśmy znacznie wcześniej niż nadwozie. O tym, że nie zabraknie fizycznych przycisków, wiedzieliśmy już w ubiegłym miesiącu. Podobnie jak o multimediach opartych o 10 lub 13-calowy ekran. Wszystko to połączono z dość tradycyjną stylistyką i różnorodnymi materiałami. Największą zaletą kabiny Kodiaqa jest jednak przestrzeń.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miejsca nie zabraknie
Zarówno kierowca, jak i pasażerowie nie powinni narzekać na brak miejsca. Szokujące wrażenie robi też bagażnik zdolny pomieścić 910 l, a po złożeniu tylnej kanapy nawet 2105 l ładunku. W wersji siedmioosobowej będzie to z kolei 340 l albo 845 l po schowaniu trzeciego rzędu.
Kodiaq powinien więc idealnie sprawdzić się w roli auta dla rodziny. Tym bardziej, że poza przestrzenią kusi również licznymi schowkami i udogodnieniami. Na pokładzie znajdziemy m.in. gniazda USB-C czy dwie indukcyjne ładowarki z funkcją chłodzenia. W topowych wersjach nie zabraknie także luksusów w postaci foteli z masażem czy 14-głośnikowego systemu audio Canton.
Starzy znajomi
Jeśli chodzi o silniki, Škoda pozostawiła przy życiu dotychczas stosowane jednostki, choć w unowocześnionej formie. Rolę bazowej pełni benzynowe 1.5 TSI 150 KM z systemem miękkiej hybrydy i przednim napędem. Chętni na więcej mogą też wybrać 204-konne 2.0 TSI i dostać napęd na cztery koła.
W ofercie pozostaje diesel 2.0 TDI dostępny w wariantach 150 KM oraz 193 KM. Do wyboru napęd na przód lub wszystkie koła. Absolutną nowością w gamie jest hybryda plug-in. 204-konna lub 272-konna, oparta na benzynowym 1.5 TSI. Zasilana akumulatorem o pojemności 25,7 kWh, co przekłada się nawet na 100 km zasięgu. Warto zwrócić uwagę także na obsługiwaną moc ładowania - do 50 kW.
Teraz nie pozostaje nic innego, jak czekać na ceny, gdyż to właśnie od nich w dużej mierze zależy sukces nowego Kodiaqa.