Opony całoroczne – czym się różnią od opon sezonowych?
W ostatnim czasie na fora internetowe wraca jak bumerang temat opon całorocznych. Ich zwolenników nie brakuje, wręcz przybywa, ale jest też mocna opozycja. Wiele zależy od własnych doświadczeń, a te bywają różne. Tymczasem mija kolejna, łagodna zima i opony całoroczne są rozważane przez coraz większą liczbę kierowców.
11.03.2015 | aktual.: 30.03.2023 11:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Niektórzy jeszcze przed zimą, jak się okazało częściowo słusznie twierdzili, że wymiana opon na zimowe nie ma większego sensu. W niektórych rejonach Polski kierowcy korzystali z zimówek nie więcej niż kilka dni przez cały okres zimowy. Brak obowiązku korzystania z zimowego ogumienia na naszych drogach sprawia, że te kilka dni można na własne ryzyko jakoś się przemęczyć i zaoszczędzić na wymianie opon, a także na ich zakupie. Jednak przeciwników opon całorocznych nie brakuje i twierdzą oni zgodnie, że opona całoroczna do niczego się nie nadaje i wcale nie obniża kosztów eksploatacji. Kto ma rację? Czy opony sezonowe mają sens przy tak łagodnych zimach? Czym rzeczywiście są opony całoroczne, jak są zbudowane i kiedy się sprawdzają, a kiedy nie? Na te i inne pytania dotyczące opon spróbujemy pomóc znaleźć Wam odpowiedź.
Klimat się zmienia, zmieniają się warunki drogowe
Kilka ostatnich zim trudno w rzeczywistości nazwać zimami. Można przyjąć, że klimat jest coraz bardziej łagodny, temperatury są coraz wyższe, a opady śniegu zdarzają się od święta. Co gorsza, ostatnio święta Bożego Narodzenia spędzamy przy pogodzie przypominającej późną jesień, choć przy temperaturach ujemnych. Jeśli ten trend się utrzyma, urodzone w tym roku dzieci prawdopodobnie będą miały wielką frajdę jeśli kiedykolwiek ulepią śnieżnego bałwana, a o brodzeniu po pachy w zaspach będą mogły jedynie pomarzyć.
Zmienia się nie tylko zima, ale także warunki drogowe zimą. W tym roku drogowcy nie mieli zbyt wiele roboty, a odśnieżarki wypełnione solą drogową pojawiały się wyjątkowo rzadko. Nierzadko zaś posypywały drogi, które nie do końca tego wymagały. Jakość utrzymania dróg jest coraz lepsza, a na głównych krajówkach jazda nawet podczas opadów śniegu to raczej jazda po mokrej, niż ośnieżonej nawierzchni.
W związku z powyższym, korzystanie z opon zimowych stoi pod coraz większym znakiem zapytania. Owszem, zawsze bezpieczniej jest mieć opony zimowe gdy rano zobaczymy śnieg za oknem, ale też kilkaset, a nawet kilka tysięcy złotych zawsze lepiej mieć w kieszeni. Jazda na oponach letnich w warunkach typowo zimowych (śnieg, błoto pośniegowe, lód) jest wysoce ryzykowna, ale ryzyko podejmujemy dość często i instynkt dobrze funkcjonujący samozachowawczy zawsze podpowie, że w takich warunkach lepiej jechać wyjątkowo ostrożnie. A co gdy na drogach jest sucho lub mokro?
Opona letnia zimą?
To prawda, że letnia opona twardnieje przy ujemnych temperaturach, ale mimo to zapewnia lepszą przyczepność na suchym i mokrym asfalcie przy każdej temperaturze. Jeżeli temperatura nie jest ujemna, opona letnia znacznie lepiej poradzi sobie zarówno z hamowaniem jak i utrzymaniem samochodu na obranym torze, gdy na asfalcie jest dużo wody lub pada deszcz. Gdy jest sucho, opona letnia ma jeszcze większą przewagę nawet wtedy, gdy panują siarczyste mrozy. Ponadto jest cichsza i ma mniejsze opory toczenia. Zapewni też rewelacyjną drogę hamowania, a ponadto nie zużywa się tak szybko jak opona zimowa. Oczywiście powyższe twierdzenia są ogólnikami, gdyż wszystko zależy od konkretnej marki i modelu porównywanych opon.
Po co więc stosuje się opony zimowe?
Opony zimowe można uznać dziś za formę ubezpieczenia. Większość czasu spędzimy na drogach całkowicie bezpiecznie na oponach letnich również zimą, ale gdy nagle spadnie śnieg lub po wieczornych opadach deszczu szybko spadnie temperatura, mając opony zimowe możemy czuć się zdecydowanie bardziej bezpieczni. Co prawda płacimy za to bezpieczeństwo nie tylko kupując zimówki, ale również zużywając więcej paliwa i nie mając tak dobrej przyczepności na suchym czy mokrym asfalcie, ale jest to coś na zasadzie ważenia ryzyka. Można więc przyjąć, że nawet przy łagodnych zimach warto jeździć na oponach zimowych i mieć tzw. święty spokój w tym okresie.
Złoty środek – co to jest opona całoroczna?
Opony całoroczne są tu złotym środkiem. Teoretycznie eliminują konieczność wymiany opon przed i po sezonie zimowym, a także koszty i problemy związane z zakupem i przechowywaniem drugiego kompletu. Są tacy, którzy twierdzą, że opony do wszystkiego nie nadają się do niczego, a ich właściwości jezdne są słabe zarówno zimą jak i latem. Są też wielcy zwolennicy stosowania ogumienia tego typu, pamiętający nierzadko czasy, kiedy nie było jeszcze opon sezonowych, wspominając, że skoro wtedy można było jeździć, to tym bardziej można teraz, gdy zaspy na drogach praktycznie nam nie grożą. Nie każdy jednak wie czym dokładnie jest opona całoroczna, gdyż po części nazwa takich opon jest dość myląca. Zamieszanie dodatkowo wywołała niedawno firma Michelin prezentując pierwszą oponę letnią-zimową, nazywaną również oponą letnią z zimową homologacją. Wiele osób nie rozumie dlaczego jest to taka rewolucja, skoro opony całoroczne są na rynku od dziesiątek lat.
Otóż rzeczywiście produkt Michelina jest wyjątkowy, ponieważ praktycznie wszystkie opony całoroczne są niczym innym jak oponami zimowymi, które nadają się do eksploatacji również latem. Tak dokładnie należy traktować opony całoroczne, które noszą oznaczenie M+S lub 3PMSF, a które jednocześnie z punktu widzenia prawa są oponami zimowymi. Jednocześnie żadne prawo nie zakazuje korzystania z opon zimowych latem, a więc można nazwać takie opony całorocznymi. Producenci, by znaleźć złoty środek tworzą opony całoroczne w różny sposób, balansując składem mieszanki i projektując nierzadko kompromisowe rzeźby bieżnika po to, by taka opona zimowa nie zużyła się w okamgnieniu latem, gdy temperatura sięga 35 stopni Celsjusza. Wszystko po to, by po pierwsze nie zniechęcić klienta do swojego produktu, a po drugie, by uzyskać dobre wyniki w bardziej lub mniej niezależnych testach.
Podsumowując, opona całoroczna (wielosezonowa) to nic innego jak dostosowana do eksploatacji latem zimówka lub opona zimowa z cechami opon letnich. Cechą charakterystyczną i wspólną takich opon jest twardsza niż zimowa mieszanka gumowa. Na rynku jest wielu producentów, którzy oferują tego typu produkty i wystarczy przyjrzeć się ich bieżnikom, by podzielić opony całoroczne na dwa zasadnicze rodzaje, co można zrobić nawet w sklepie na oko:
- Bieżnik typowo zimowy, złagodzony, twarda mieszanka
- Bieżnik częściowo zimowy, częściowo typowo letni
Weźmy pod lupę kilka opon całorocznych, znanych i popularnych producentów. Uznawaną od lat za jedną z najlepszych opon całorocznych Goodyear Vector 4Seasons można zaliczyć zarówno do pierwszej jak i drugiej grupy. Sama rzeźba bieżnika, nieco złagodzona wskazuje na zimowe aspiracje, ale nie sposób nie zauważyć, że jedynie w jego środkowej części są liczne, typowo zimowe lamele zazębiające się o śnieg i trzymające na lodzie. Im bardziej w stronę boku opony, tym bieżnik jest łagodniejszy i bliższy letniemu.
Do pierwszej grupy bez wątpienia można zaliczyć takie produkty jak Dunlop SP 4ll Seasons, Bridgestone Weather Control A001, Dębica Navigator 2 czy Sava Adapto HP. To opony, które nawet trudno odróżnić od zimowych, zwłaszcza produkt Dębicy. Co ciekawe, Dębica ma też w ofercie klasycznego Navigatora, którego bieżnik przypomina opony z lat 80. lub lekkich samochodów terenowych czy użytkowych. Nie jest ani typowo zimowy, ani też typowo letni.
Do drugiej grupy można zaliczyć takie opony jak na przykład Vredestein Quatrac 3, którego asymetryczny bieżnik podzielono wyraźnie na dwie części – zimową i letnią – z czego nieco więcej powierzchni zajmuje konstrukcja zimowa. Inaczej rozwiązano ten temat w takich oponach jak Kleber Quadraxer, Matador MP61 czy Uniroyal AllSeason Expert. Środkowa część ich kierunkowych bieżników jest typowo zimowa, a boki mają wygląd zdecydowanie letni.
Opony całoroczne zimą i latem
Jak niejednokrotnie wykazały niezależne testy dobrej klasy opony całoroczne, jak choćby wspomniane Uniroyale czy Goodyeary, ale też tanie Nexeny na śniegu spisują się niewiele gorzej, a nawet lepiej od przeciętnej opony zimowej. Różnice nawet jeżeli są na niekorzyść opon całorocznych, to nie są na tyle duże, by jednoznacznie stwierdzić, że nie nadają się one na śnieg. Ich przewaga nad zimowkami rośnie na mokrej nawierzchni, a na suchej mają już zdecydowaną przewagę, choć to też nie jest reguła. Na mokrym i suchym asfalcie nie są jednak tak dobre jak opony letnie i tu praktycznie nie zdarza się, by opona całoroczna wyprzedziła osiągami letnią, ale trzeba przyznać, że nie odstają na tyle, by można było je zdyskwalifikować. W niektórych próbach są bardzo blisko letnich.
A zatem opony całoroczne, generalnie, bo nie każdy produkt, nadają się zarówno do jazdy zimą jak i latem. Osiągami nie odstają od opon sezonowych na tyle, by można było potwierdzić tezę, że jeśli są do wszystkiego, to nie nadają się do niczego. Nawet jeśli różnice są dość duże, to trzeba również być uczciwym i przyznać, że pomiędzy oponami przeznaczonymi na jeden sezon też bywają duże różnice w zależności od producenta. Faktem jest również to, że żaden z markowych produktów nie jest na tyle słabszy od opon sezonowych by nie można było go uznać za bezpieczny.
A zatem jeśli wiemy, że opony całoroczne są dobre i wcale nie gorsze od dwóch kompletów opon sezonowych, to pozostaje kwestia kosztów. Przyjęło się, że opony całoroczne opłaca się używać tylko wtedy, gdy jeździ się głównie po mieście i niezbyt dużo. Czy rzeczywiście ten warunek musi być spełniony? O tym przeczytacie w kolejnym artykule na temat opon całorocznych.
Zapraszam również do dyskusji na ten temat na naszym forum.