Ograniczenia z dostarczaniem poczty. Co to oznacza dla kierowców?
Otrzymanie spóźnionych przesyłek dotyczących rychłego końca okresu ochrony polisą OC czy zarejestrowaniu pojazdu przez fotoradar mogą wywołać stres. Co powinien zrobić w takiej sytuacji kierowca?
06.04.2020 | aktual.: 22.03.2023 12:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak dowiedziała się "Rzeczpospolita", Poczta Polska nie doręcza przesyłek osobom objętym kwarantanną. Ta trwa 14 dni, a to może rodzić problemy z reakcją na ważną korespondencję. W przypadku kierowców szczególnie palące mogą być dwa rodzaje pism. Pierwszy z nich dotyczy polisy OC.
Do wielu zmotoryzowanych przed zakończeniem obowiązywania aktualnego ubezpieczenia trafia przesyłka od wystawcy OC. Firma informuje w niej o sytuacji i proponuje kontynuację ochrony w następnym roku. W liście zazwyczaj znajdziemy druk przekazu pieniężnego. Wystarczy dokonać przelewu i nie ruszając się z domu można załatwić całą sprawę. Co ważne, mimo spóźnienia w odpowiedzi i dokonaniu przelewu polisa OC automatycznie się przedłuży. Tyle, że nie w każdym przypadku.
Nie stanie się tak, jeśli po raz pierwszy będziemy ubezpieczać nowo zakupiony używany pojazd, który dotychczas korzystał z polisy wykupionej przez poprzedniego właściciela. W takim przypadku obecny właściciel pojazdu musi sam zadbać o jego ubezpieczenie. Najlepiej nie wychodząc z domu. Polisa OC nie przedłuży się również wtedy, gdy w w poprzednim roku płatność została rozłożona na raty, a właścicieli pojazdu nie zapłacił choćby jednej z nich. W takich przypadkach spóźnienie z zawarciem obowiązkowego ubezpieczenia może być bolesna. Za brak OC Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny może nałożyć karę w maksymalnej wysokości nawet 5200 zł.
Wśród listów, które może otrzymać zmotoryzowany, jest również zawiadomienie o przyłapaniu pojazdu na przekroczeniu dozwolonej prędkości przez fotoradar. W takiej sytuacji zawiadujące systemem tych urządzeń GITD przesyła właścicielowi pojazdu list, w którym należy wskazać kierującego w czasie dokonania wykroczenia. Na odpowiedź mamy jedynie 7 dni. Co jeśli przekroczymy ten termin?
Jak informuje GITD, w razie opóźnienia w otrzymaniu pisma z zawiadomieniem o przyłapaniu przez fotoradar, należy po prostu wypełnić je i odesłać. Z tym również warto poczekać do końca ograniczeń w poruszaniu się. Przekroczenie siedmiodniowego terminu na odpowiedź nie skutkuje żadnymi konsekwencjami, nie należy więc bać się, że sprawa trafi do sądu. GITD nie martwi się również o mniejszą skuteczność systemu karania kierowców. Na to zarządzająca fotoradarami instytucja ma rok od wykonania zdjęcia.