Odszkodowanie za kradzież katalizatora. Na co możesz liczyć z AC?
Liczba kradzieży katalizatorów gwałtownie rośnie. Policji udaje się przyłapać na gorącym uczynku tylko część złodziei, w pozostałych przypadkach straty właścicieli samochodów trzeba liczyć w tysiącach złotych. Czy autocasco pozwala spać spokojnie? Jak się okazuje, nie zawsze.
23.04.2021 | aktual.: 14.03.2023 16:42
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Trend wzrostowy
W piątek 16 kwietnia zieleniogórscy policjanci przyłapali na próbie kradzieży katalizatora trzech mężczyzn. Tydzień wcześniej inny patrol z tego miasta zapobiegł kradzieży katalizatora w zaparkowanym w ogólnodostępnym miejscu aucie. Zdarzenie wypatrzył operator monitoringu, a w aucie zatrzymanych znaleziono narzędzia służące do kradzieży tej części. Na początku marca warszawscy mundurowi przyłapali na gorącym uczynku dwóch mężczyzn, którzy kręcili się wokół zaparkowanej toyoty. Jak się okazało, na układ wydechowy samochodu już założony był przyrząd do cięcia rur, a obok auta leżał lewarek.
W lutym policjanci z Bydgoszczy zatrzymali trzy osoby, które wycięły katalizator z zaparkowanego auta. Najmłodszy ze sprawców miał 16 lat. Początkiem stycznie gdański policjant, idąc do pracy o 6 rano, zauważył mężczyznę leżącego pod zaparkowanym samochodem. Gdy zapytał go, co tam robi, przestępca bezczelnie odpowiedział, że naprawia pojazd.
Za kradzież katalizatora grozi do pięciu lat więzienia. Nie odstrasza to jednak złodziei. Ci liczą na szczęście i decydują się na popełnienie przestępstwa zachęceni - można powiedzieć - niskim progiem wejścia. Narzędzia do takiej kradzieży można kupić w każdym markecie budowlanym, wydając kilkaset złotych.
W dodatku do dokonania kradzieży nie trzeba specjalistycznej wiedzy. Nie trzeba też znajomości w świecie przestępczym, by pozbyć się trefnego towaru. W Polsce legalnie działają skupy katalizatorów. Na miejscu wystarczy wypełnić oświadczenie, że część pochodzi z legalnego źródła i można liczyć na pieniądze. Ceny palladu rosną, więc w skupie można sporo zarobić. Dużo więcej musi jednak wydać okradziony.
Nowy katalizator do współczesnego samochodu kosztuje zwykle 2-3 tys. zł. Drożej jest w przypadku aut hybrydowych, Tu cena dobrego zamiennika może wynieść 4 tys. zł, a oryginalny element to nawet 5-6 tys. zł. Jeszcze drożej bywa w przypadku aut dostawczych, bo ceny nowych części sięgają 10 tys. zł. Kierowca, któremu skradziono część, ma nie lada kłopot, bo w przypadku aut używanych wartość nowej części jest znacznym procentem ceny całego samochodu. Tu z pomocą może przyjść polisa AC. Czego można się spodziewać?
Polisa nie zawsze uspokoi
- Zauważamy wyraźny wzrost spraw zgłaszanych w związku z kradzieżą elementów pojazdu. Od reflektorów i kół po bardzo precyzyjne kradzieże elementów wnętrza pojazdu. W I kwartale 2021 r. odnotowaliśmy wzrost tego typu zgłoszeń o 39 proc. w stosunku do I kwartału 2020. Wiele z tych kradzieży dotyczy także katalizatorów, bo to łatwy do zdemontowania element układu wydechowego – mówi Autokult.pl Maciej Krzysztoszek, rzecznik prasowy Link4.
- Traktujemy katalizator jak każdą inną część pojazdu, więc jest standardowo objęty ochroną w ramach każdego AC. W razie kradzieży katalizatora ubezpieczony otrzyma za niego odszkodowanie, wyliczone zgodnie z warunkami zawartej umowy ubezpieczenia. W usłudze Assistance klient może skorzystać z holowania do wskazanego przez siebie miejsca (w wariantach Auto Assistance i Auto Assistance Plus do 200 km, a w wariancie Auto Assistance Komfort bez limitów w Polsce i do 500 km za granicą). W zakresie AC nie ma holowania, ale można ubiegać się o zwrot kosztów holowania po szkodzie, jeżeli klient zorganizował je sobie we własnym zakresie (do 700 zł) – dodaje Maciej Krzysztoszek.
Oznacza to, że wariant polisy AC należy uważnie wybrać i w razie wątpliwości dopytać o szczegóły. Bywa i tak, że możliwości AC i OC się uzupełniają.
- W oferowanych przez Uniqa ubezpieczeniach autocasco zapewniamy pełen zwrot kosztów w razie kradzieży katalizatora. Nie stosujemy dodatkowych potrąceń z tego tytułu, chyba że klient zawiera umowę z tzw. udziałem własnym na wypadek kradzieży auta. Podobne podejście stosujemy w razie określania wysokości odszkodowania w przypadku uszkodzenia nie tylko elementów układu wydechowego (w tym katalizatora), jak i elementów ciernych układu hamulcowego lub elementów sprzęgła – informuje Katarzyna Ostrowska, rzeczniczka prasowa w firmie Uniqa.
- Każdy klient Uniqa, ubezpieczający samochód, otrzymuje w podstawowej ofercie Pakiet OC wraz z assistance MIDI, które zapewnia pomoc nie tylko po wypadku, ale również po awarii i kradzieży. W razie kradzieży katalizatora klient może liczyć nie tylko na holowanie samochodu do dowolnie wybranego przez niego miejsca na odcinku do 75 km, ale też na samochód zastępczy do 2 dni – mówi Katarzyna Ostrowska.
Jeśli auto nie jest nowe, w niektórych ofertach odszkodowanie może nie wystarczyć na pokrycie kosztów naprawy.
"Po utracie katalizatora posiadacz naszego assistance może liczyć na holowanie. W podstawowym wariancie PZU Pomoc w Drodze holujemy auta do 150 km. Oczywiście im lepszy wariant polisy, tym szersza nasza pomoc, np. udostępnienie samochodu zastępczego, holowanie spod domu, holowanie na większą odległość. W przypadku układu wydechowego i opon, odszkodowania z AC za kradzież lub inne szkody pomniejszamy o zużycie części", informuje mnie biuro prasowe PZU.
Ceny palladu, które obecnie są wyraźnie wyższe od ceny złota, sprawiają, że osoby pozostawiające samochód w ogólnie dostępnym miejscu nie mogą czuć się bezpieczne. W razie przykrej niespodzianki polisa AC pomoże załatwić problem. Wymiar pomocy ze strony ubezpieczyciela będzie jednak zależeć od warunków konkretnej oferty. Warto więc dokładnie czytać szczegóły dotyczące oferowanych świadczeń.