Radio DAB+ w samochodzie. Kolejny punkt wyposażenia obowiązkowego
Za nieco ponad rok każdy nowy samochód wyjeżdżający z salonu będzie musiał być obowiązkowo wyposażony w kolejny gadżet – radio DAB+. Na razie w dużej części przypadków stanowi ono płatną opcję. Nie wiadomo, czy kolejna pozycja na liście wyposażenia wpłynie na cenę auta w salonie.
04.10.2019 | aktual.: 22.03.2023 17:52
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Odbiór radia w samochodzie w standardzie DAB+ to lepsza jakość dźwięku, niezakłócony odbiór w ruchu, bogatsza oferta programowa niż na UKF FM, a także możliwość korzystania z wielu usług dodatkowych, np. z informacji o sytuacji drogowej" – wskazują autorzy sprawozdania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji z działalności w 2018 roku. Takie rozwiązanie zostało narzucone przez Unię Europejską.
Chodzi o Europejski Kodeks Łączności Elektronicznej (EECC), który został uchwalony pod koniec 2018 roku. Podstawowy przepis EECC oznacza, że każdy radioodbiornik samochodowy zintegrowany w nowym pojeździe dostępnym w sprzedaży lub na wynajem w UE będzie wymagać odbiornika zdolnego do odbioru i odtwarzania usług radiowych dostarczanych przez naziemną cyfrową emisję radiową.
Jak zwykle pojawia się kwestia ceny takiego modułu. Do jednego z najtańszych aut na rynku, Kii Picanto (od 39 990 zł), nie można w ogóle dokupić takiej opcji. W przypadku Opla Astra, jednego z najczęściej wybieranych samochodów przez "Kowalskiego", odbiornik DAB wymaga dopłaty aż 1000 zł.
W Polsce w systemie DAB+ nadają na razie wyłącznie stacje Polskiego Radia. Większość dużych nadawców komercyjnych z rezerwą podchodzi do tego pomysłu. RMF FM czy Radio ZET mogą nadawać w formacie analogowym do końca obowiązywania przyznanej koncesji, czyli do 2028 roku.
Decyzja wpisuje się w trend europejski, gdzie odchodzi się od sygnału FM na rzecz cyfrowego DAB+. Norwegia jako pierwsza wyłączyła usługi FM. Do tego grona dołączy niedługo Szwajcaria. Na tamtejszych rynkach odbiór cyfrowy można spotkać w ponad 85 proc. aut na drodze. Jeszcze wyższy współczynnik notuje Wielka Brytania. Z kolei Włochy już od 2020 roku będą honorować przepisy wprowadzone przez Unię Europejską.