Nowy Mercedes Citan. Znów robiony z Francuzami, lecz z większym zaangażowaniem Daimlera

Nowy Mercedes Citan wykorzystuje doskonale znany przepis na kombivana, ale nie jest to ostatnie słowo Daimlera. Co ciekawe, jest to za to ostatni nowy pojazd z gamy samochodów użytkowych, który wykorzystuje silnik spalinowy. Oto czym się wyróżnia.

Mercedes Citan w wersji osobowej - raczej do wożenia pracowników niż dla rodziny.
Mercedes Citan w wersji osobowej - raczej do wożenia pracowników niż dla rodziny.
Źródło zdjęć: © mat. prasowe
Mateusz Lubczański

25.08.2021 | aktual.: 14.03.2023 15:24

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Na początku należy podkreślić: nowy Citan nie jest szeroko zapowiadaną Klasą T. Citan w wersji osobowej przeznaczony jest do przewozu pracowników, podczas gdy Klasa T będzie wariantem typowo rodzinnym. Te dwa samochody będą się od siebie różnić – przede wszystkim wyposażeniem i wykonaniem.

Topowa wersja Citana wewnątrz
Topowa wersja Citana wewnątrz© mat. prasowe

Nie ma co ukrywać, że Citan został opracowany razem z inżynierami Renault. Tym razem jednak niemiecki team był na miejscu od samego początku, a nie - jak wcześniej - miał za zadanie zmienić znaczki w Kangoo. Mercedes nie zamierza jednak oferować aut bez słupka B, z szeroko otwieranym bokiem (nazywa się to Open Sesame by Renault). – Nie rozważaliśmy takiego rozwiązania. Nie byliśmy nim zainteresowani – stwierdziła podczas prezentacji jedna z osób związana z projektem.

Co za to będzie oferować Mercedes? Citan będzie dostępny w dwóch wariantach rozstawu osi (bazowo: 2716 mm), w wersji 5- i 7-osobowej. Standardowo z tyłu znajdziemy podnoszoną klapę, ale dostępne będą też zwykłe drzwi. Opcją są też przesuwne drzwi po lewej stronie w wersji furgon (szerokość otworu to 615 mm). Na pakę krótszej wersji wejdą dwie europalety, a ładowność to ok. 800 kg. Nie będzie ona drastycznie zmniejszona w wersji elektrycznej.

Citan w wersji furgon
Citan w wersji furgon© mat. prasowe

W środku wersji osobowej da się zauważyć, że jest to samochód typowo roboczy. Brakuje chociażby przesuwania tylnej kanapy (co, jak podejrzewam, znajdzie się w Klasie T). Sama kabina jest poprawna – widzieliśmy ją już w Renault Kangoo, choć tu materiały są jakby nieco lepsze. Cieszy uchwyt na telefon komórkowy. Pod szybą znajdziemy sporo miejsca, np. na dokumenty, ale sądzę, że będą odbijać się od szyby i po prostu przeszkadzać.

Topowe egzemplarze mogą jednak być nieźle wyposażone. Oprócz systemu MBUX, z którym możemy porozmawiać jak w Klasie C czy E, mamy asystenta bocznego wiatru, aktywne utrzymania pasa ruchu, asystenta jazdy w korku (auto będzie podążało za pojazdem poprzedzającym) czy monitorowanie martwego pola. Pojawiła się też poduszka powietrzna między kierowcą a pasażerem.

A tak wygląda wersja bazowa!
A tak wygląda wersja bazowa!© mat. prasowe

Pod maską znajdziemy zarówno jednostki Diesla, jak i silniki benzynowe. 4-cylindrowy diesel ma pojemność 1,5 litra i dostępny jest w wersji z mocą 75, 95 i 116 KM (maksymalnie 270 Nm od 1750 obr.). Taką samą ofertę znajdziemy w Kangoo. Jeździłem już francuską propozycją z najmocniejszym silnikiem wysokoprężnym i muszę przyznać, że jego oszczędność jest zdumiewająca – "na pusto" pod miastem spala zaledwie 4,3 l/100 km.

Silniki benzynowe reprezentowane są przez jednostkę o pojemności 1,3 l (dalej z 4 cylindrami). Ten motor znamy już z osobowych pojazdów Mercedesa. Ma moc 102 lub 131 KM. Katalogowe zużycie to ok. 7,1 l/100 km. Dostępna będzie też wersja elektryczna, która w salonach zawita w drugiej połowie 2022 roku. Przewidywany zasięg to 285 km i tak, będzie można nim ciągnąć przyczepę.

Mercedes Citan
Mercedes Citan© mat. prasowe

Na razie ceny Citana – zarówno z klasycznymi silnikami, jak i w wersji elektrycznej - nie zostały udostępnione.

Źródło artykułu:WP Autokult
Komentarze (1)