BMW M2 CS wyciekło w całej okazałości. Chętni będą musieli się spieszyć
Zdjęcia i dane techniczne oczekiwanego BMW M2 CS wyciekły. To lżejszy, mocniejszy, ostrzejszy i oczywiście szybszy odpowiednik standardowego M2. Rasowe auto sportowe stworzone tylko po to, by dawać czystą przyjemność z jazdy. Niestety, produkcja będzie mocno ograniczona.
05.11.2019 | aktual.: 22.03.2023 17:29
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Chętni na BMW M2 CS będą musieli się spieszyć. Jak dowiedział się serwis Jalopnik, powstanie bowiem tylko 2200 egzemplarzy. Już dziś wiemy, że popyt z pewnością przerośnie podaż i wcale nas to nie dziwi. W stosunkowo niewielkim i lekkim nadwoziu ukryto trzylitrowy, sześciocylindrowy silnik z podwójnym doładowaniem, który w tym wydaniu generuje aż 450 KM mocy i 550 Nm maksymalnego momentu obrotowego.
Zobacz także
Napęd będzie trafiał oczywiście na tylne koła za pośrednictwem klasycznej, sześciobiegowej przekładni manualnej. Auto w takiej konfiguracji ma osiągać pierwszą setkę w 4,1 sekundy. Chętni na więcej będą mogli natomiast wybrać opcjonalny, 8-stopniowy automat, który poprawi tę wartość o 0,2 sekundy. Nie sprint jest tu jednak najważniejszy, lecz zachowanie w zakrętach. Inżynierowie z Monachium dołożyli wszelkich starań, by M2 CS charakteryzowało się wybitnymi właściwościami jezdnymi.
Na taki wynik będzie składała się przede wszystkim mocno odchudzona konstrukcja. Zrezygnowano z części elementów wyposażenia, a maskę i zderzaki wykonano z włókna węglowego. Zastosowano też lżejszy układ wydechowy o zwiększonej przepustowości. Nie wiemy, jak to wpłynęło na masę auta - oficjalne dane techniczne powinniśmy poznać w najbliższych tygodniach. Duże znaczenie dla wrażeń z jazdy będzie mieć także adaptacyjne zawieszenie Adaptive M Suspension o ostrzejszych i twardszych nastawach niż w standardowym M2.
Wersja CS będzie wyróżniać się nie tylko pod względem technicznym, ale i wizualnym. Na zdjęciach, które opublikował serwis Jalopnik, widzimy, że auto będzie mieć większe wloty powietrza i delikatne dokładki zderzaków. Producent przygotował też dla tego wariantu wyjątkowy, błękitny lakier nadwozia i złote felgi. W kabinie natomiast postawiono na klasyczną czerń z czerwonymi przeszyciami w skórze oraz Alcantarze.
Na razie nie wiemy, ile egzemplarzy modelu trafi na polski rynek, ani jakie będą ich ceny. To powinniśmy poznać, gdy BMW oficjalnie zaprezentuje samochód. Ci, którzy nie zdążą z zakupem, za kilka miesięcy będą mieli okazję do nabycia innego modelu z serii CS - BMW pracuje bowiem nad takim wariantem w modelu M5.